Skandynawski model szczęścia Dania
W światowym raporcie szczęścia przygotowywanym przez ONZ czołowe miejsce zajmują Duńczycy. W Kopenhadze powstało nawet Muzeum Szczęścia. Chociaż w Danii deszcz pada 170 dni w roku, to mieszkańcy tego kraju są radośni i pełni życia. Jak oni to robią? „Duńczykom można tylko pozazdrościć” – pisze Claudia Ehrenstein, dziennikarka „Die Welt” . Mogą być przykładem dla Niemców, którzy w aktualnym zestawieniu World Happiness Report zajęli dopiero 17. miejsce.
W 2013 roku w Danii powstał Instytut Badań nad Szczęściem. Na jego czele stanął Meik Wiking, autor książek o duńskiej drodze do szczęścia. Instytut doradza miastom, fundacjom i firmom, w jaki sposób życie pojedynczych obywateli może stać się lepsze. Meik Wiking jest inicjatorem oraz dyrektorem otwartego 13 lipca w centrum Kopenhagi Lykke Museet (Muzeum Szczęścia). Zgromadzono w nim przedmioty, które dla różnych osób symbolizują szczęście. Można tam zobaczyć mapę najbardziej i najmniej szczęśliwych krajów świata oraz dowiedzieć się, jak zmieniało się postrzeganie szczęścia i dobrego życia na przestrzeni wieków. – Muzeum ma stanowić inspirację do poszukiwania i dostrzegania szczęścia w życiu codziennym – mówił Meik Wiking stacji TV2 z okazji otwarcia placówki. – Można wciąż rozpamiętywać złe rzeczy, które nam się przydarzyły, jednak lepiej funkcjonujemy, gdy świadomie przywołujemy z pamięci piękne przeżycia. Uświadamia nam to zbiór przedmiotów życia codziennego podarowanych przez ludzi z całego świata, które towarzyszyły im w radosnych momentach ich życia.
Najwyraźniej Duńczycy zgłębili tajemnicę szczęścia, skoro w kraju, gdzie prawie przez pół roku pada deszcz, ludzie są radośni i zadowoleni z życia. Także inne kraje skandynawskie, jak Finlandia, Norwegia czy Szwecja, regularnie zajmują czołowe miejsca w rankingu. Jak twierdzi Meik Wiking, Skandynawowie świetnie sobie radzą z przekształcaniem dobrobytu w dobrostan swoich obywateli. Inwestują we właściwe obszary, jak służba zdrowia i edukacja, redukując w ten sposób częste przyczyny niezadowolenia ludności.
Dania nie jest jedynym krajem, który dba o szczęście swych mieszkańców.
Małe buddyjskie królestwo Buthanu ma nawet ministra ds. szczęścia. W Niemczech zaś „Inicjatywa na rzecz świadomego życia i kontemplacji szczęścia” bada czynniki, które wpływają na jakość życia. Problemami tymi zajmuje się także Ronnie Schöb, naukowiec z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie, który podkreśla różnice między szczęściem a radością życia. Według Schöba Duńczycy dają innym krajom dobry przykład także w dziedzinie relacji społecznych. Poświęcają dużo czasu przyjaciołom i rodzinie. Słynna koncepcja „hygge”, która pojawiła się w Danii w XIX wieku, czy szwedzkie „lagom” najlepiej odzwierciedlają skandynawski model szczęścia: umiarkowanie, wygoda, docenianie tego, co się ma, życie w zgodzie z naturą i najbliższym otoczeniem. Ważny jest przytulnie urządzony dom oraz czas spędzany z bliskimi osobami. To daje poczucie bezpieczeństwa i zadowolenia z życia. (LS)