Supereksfakty
Abp Sławoj Leszek Głódź (75 l.) z nakazu papieża Franciszka opuścił Gdańsk. Nie zabrał jednak ze sobą danieli, które hodował przy swojej rezydencji. Jak donosi Fakt, zwierzęta Głódź dostał w prezencie od myśliwych, a daniele były atrakcją dla jego gości. „(...) Szczególnie upodobali je sobie ludowcy. Były szef pomorskiego PSL Krzysztof Trawicki opowiadał dziennikowi, że arcybiskup prowadził gości do ogrodu i wołał daniele po imieniu. – Daniele jedzą księdzu arcybiskupowi z ręki, a jak zawoła po imieniu, to od razu przychodzą – wspominał Trawicki. Proboszcz parafii ks. Andrzej Leszczyński potwierdza, że parafia zaopiekowała się danielami, ale nie ujawnia tożsamości darczyńcy. Jak mówi, zastrzegł on anonimowość. Zapewnił, że zwierzęta mają w Wejherowie świetne warunki. – Damy radę zatroszczyć się o wszystko, także o świat zwierząt. Wraz z darem jest wsparcie na ten cel od darczyńcy. Poza tym tutaj jest tyle zielonego, że będą miały co jeść – dodał (...)”.
Wielkie tarcia w Porozumieniu wciąż mają się dobrze! Adam Bielan (46 l.) ani myśli odpuszczać Jarosławowi Gowinowi (59 l.). Gowin powiedział, że pucz w Porozumieniu był groteskowy.
– Zakończył się w tej chwili miażdżącą krytyką ze strony Sądu Okręgowego, który w stu procentach – byłem aż zaskoczony, że w stu procentach – podzielił argumentację przedstawioną przez Porozumienie. Super Express napisał, że Gowin odniósł się w ten sposób do decyzji o zwróceniu wniosku Adama Bielana informującego o uchwale sądu koleżeńskiego ws. wygaszenia kadencji Gowina i powierzeniu jego obowiązków przewodniczącemu Konwencji Krajowej jako osobie uprawnionej do reprezentowania partii na zewnątrz. „(...) Na słowa te nie pozostał obojętny Bielan, który (...) dosadnie odpowiedział Gowinowi. – O groteskowym puczu może mówić tylko groteskowy dyktator, czyli ktoś, kto z niezrozumiałych dla wszystkich powodów nie organizuje od trzech lat demokratycznych wyborów, w związku z tym nie ma już demokratycznego mandatu do zarządzania partią – stwierdził bez ogródek. To jednak nie był koniec bardzo przykrych słów w kierunku jeszcze niedawno partyjnego kolegi. – Nawet Putin i Łukaszenka, którzy chcą, zdaje się, rządzić dożywotnio, co jakiś czas organizują sfałszowane wprawdzie, ale jednak wybory. Jarosław Gowin niedługo zaczyna siódmy rok trzyletniej kadencji w swojej partii. Bielan postanowił również przypomnieć słowa Gowina z 2013 roku, gdy ten opuszczał PO. – Wcześniej czy później każdy cezar doczeka chwili, gdy do jego drzwi zastuka republika, wspólnota wolnych ludzi – filozoficznie mówił wówczas Gowin, co według Bielana doskonale pasuje do obecnych okoliczności i trwającego konfliktu (...)”.
Szymon Hołownia (45 l.) skorzystał z luki w systemie i zaszczepił się przeciw COVID-19. Nie spodobało się to politykom, którzy nie zostawili na nim suchej nitki. – Politykom wolno mniej – mówi Faktowi europoseł PiS Ryszard Czarnecki (58 l.). „- Co z tego, że nie złamał prawa, tylko je obszedł? Politycy powinni być jak kapitanowie okrętu, schodzić ze statku ostatni, szczepić się ostatni w swojej grupie wiekowej. Myślę, że jest szansa na to, żeby 40-latkowie szczepili się pod koniec maja, a może nawet wcześniej. Powinien poczekać. Widocznie jednak między tym, co on mówi do ludzi, a tym, co robi, jest przepaść. Z kolei posłanka Koalicji Obywatelskiej uważa, że system ministra Dworczyka znów zawiódł, bo przy deficytach szczepionek powinny być priorytetowo potraktowane osoby starsze, z niepełnosprawnościami i cierpiące na choroby ciężkie i przewlekłe. – Źle to wygląda, gdy zdrowy pan Szymon szczepi się przed osoba chorą na ciężką postać cukrzycy. A polityk, który tak bardzo krytykował innych szczepionych poza kolejnością, powinien zachować szczególną rozwagę i odpowiedzialność. Bo to, że nie robi niczego nielegalnego, nie oznacza, że robi coś właściwego – mówi Barbara Nowacka (45 l.). Poseł PO Tomasz Siemoniak (53 l.) nie chciał krytykować Hołowni. – Bardzo źle, że szczepienia idą tak wolno. Jestem jednak daleki od oceniania pojedynczych osób, które się zaszczepiły poza ustaloną kolejnością. Nawet prezydent Andrzej Duda (48 l.) pozwolił sobie na uszczypliwość wobec lidera Polski 2050. – Proponuję zostawić Szymona Hołownię w spokoju. Zaszczepił się, i dobrze. Chciał jak najszybciej? Nie on jeden. Więcej wyrozumiałości dla ludzkiej słabości – napisał prezydent na Twitterze (...)”.
Dziennikarze Faktu dowiedzieli się, że mieszkańcy Kościerzyny (woj. pomorskie) mają dość byłego senatora PiS Waldemara B. (53 l.). „(...) Pod koniec marca policjanci z Kościerzyny zatrzymali Waldemara B. Były senator PiS miał przywiązać psa do haka i wlec za autem. Polityk usłyszał już zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem (...). Teraz mieszkańcy Kościerzyny postanowili wyrazić sprzeciw wobec postawy polityka i wywiesili baner. Umieszczono na nim dwa zdjęcia. Z lewej strony na banerze znalazło się zdjęcie byłego senatora z czarnym paskiem na oczach. Podpisano je jego wypowiedzią z 2019 roku: Mamy dość dyktatury dewiantów. Z prawej strony baneru umieszczono fotografię, na której za autem polityka jest ciągnięty pies i wypowiedź B.: Kocham zwierzęta (...). Tak jak ja się psami opiekuję, to mało kto (...)”.
Jeden z najpopularniejszych polityków obozu władzy Tadeusz Cymański (66 l.), poseł Solidarnej Polski, ujawnił, że zmaga się z nowotworem. – Dowiedziałem się o tym niespodziewanie i przypadkowo. Przy okazji profilaktycznych badań. Byłem na USG jamy brzusznej i okazało się, że tam jest coś – po bliższych badaniach okazało się, że to nowotwór – powiedział. Polityk ujawnił, że rak, który u niego wykryto, jest złośliwy, ale ma niski wskaźnik złośliwości. – Nowotwór nowotworowi nierówny – podkreślał. Przyznał, że teraz czeka go operacja. Wyznał, że nieco się boi.
– Mam 66 lat i całe życie byłem zdrowy, a tu nagle coś takiego. Nie jestem przygotowany, nie jestem spakowany. Nie chcę umierać. Bardzo boję się cierpienia – powiedział w wywiadzie dla Rzeczpospolitej.