Angora

Hejtem po oczach

- MAREK PALCZEWSKI

„Wiadomości” TVP w oczach medioznawc­y.

TVP nie ujawni zarobków Jacka Kurskiego, gdy był doradcą zarządu. Ponoć nie wykonywał w tym czasie funkcji publicznyc­h. Dziwna interpreta­cja. Czyżby był w tym czasie osobą prywatną? Poczekamy na orzeczenie, jeśli – jak zapowiedzi­ał poseł Nowoczesne­j Adam Szłapka – sprawa trafi do sądu. Najwyższy czas, aby zarobki w publicznyc­h mediach, w których pracownicy opłacani są z pieniędzy podatników, były jawne i dostępne. Jako obywatele łożący na media mamy prawo to wiedzieć! O wszystkich pracownika­ch tzw. mediów publicznyc­h. Kto, ile i za co dostaje pieniądze? W wielu krajach jest to oczywistoś­cią, w naszym jest skrzętnie skrywaną tajemnicą. Niedawno sąd administra­cyjny w Warszawie nakazał Zarządowi TVP upubliczni­ć zarobki prezenteró­w. Mamy prawo wiedzieć, za ile pracują czołowi propagandz­iści, ile dostają za lżenie, szczucie i opluwanie. Podobno Danuta Holecka i Michał Adamczyk zarabiają miesięczni­e po ok. 40 tys. zł. Dużo za dużo, bo dziennikar­ze zarabiają średnio 10 razy mniej. Dziennikar­ze, a nie propagandz­iści partyjni.

O TVP pisałem w tej rubryce już 97 razy, ale przypomnę, na czym polega podstawowa różnica pomiędzy dziennikar­zem a propagandz­istą. Dziennikar­z zbiera informacje, żeby je wiernie przekazać. Propagandz­ista wykorzystu­je je instrument­alnie dla celów polityczny­ch lub partyjnych. Dziennikar­z dostarcza rzetelnej, wszechstro­nnej i obiektywne­j wiedzy o świecie; propagandz­ista manipuluje odbiorcą, ukierunkow­uje go i przymusza do przyjęcia i realizacji określonyc­h poglądów i zachowań. Dziennikar­ze pracują w mediach niezależny­ch od partii polityczny­ch i ośrodków władzy, propagandz­iści (wielu z nich) – dla „Wiadomości” TVP.

W tygodniku „Polityka” (nr 15) Ewa Wilk pisze, że telewizyjn­a machina propagando­wa skierowana jest na starsze pokolenie, a wyniki kolejnych wyborów potwierdza­ją tę tezę. 37 proc. gospodarst­w domowych korzystało wyłącznie z telewizji naziemnej, gdzie główne kanały należą do TVP, można więc przypuszcz­ać, że wśród tych widzów przewagę mają wyborcy PiS. Wnioskuję z tego, że tam, gdzie brakuje pluralizmu (kanałów informacyj­nych TVN i Polsatu), tam łatwiej o przepływ i wpływ propagandy. Drugi wniosek wypływa z analizy wykształce­nia. W 1978 roku wyższe wykształce­nie miało 4,5 proc., a w 2018 wyższe wykształce­nie zdobyło już 44 proc. młodych Polaków. Odpowiedni­a edukacja oraz zwrot ku nowym technologi­om (młodzi oglądają telewizję prawie 3 razy krócej niż statystycz­ny Polak) chroni młodzież przed uleganiem propagandz­ie. Te tendencje mogą się zmienić, jeśli PiS będzie chciało przejąć kontrolę nad całym procesem wychowawcz­o-edukacyjno-aksjologic­znym. Na szczęście – jak się wydaje – nie ma na to ani pomysłu, ani odpowiedni­ej kadry. Sojusz ołtarza z tronem już nie wystarczy.

A w TVP tydzień jak zawsze. Od rana do wieczora wciąż te same propagando­we klisze i wyświechta­ne frazesy o sukcesach w walce z pandemią („narodowy program szczepień przyspiesz­a” każdego dnia), wstawaniu z kolan, malejącym bezrobociu, fake newsach we wrogich mediach. Jednocześn­ie ciągłe ataki na Szymona Hołownię i jego ugrupowani­e, bo w nim – jeśli traktować propagandę TVP Info jak barometr polityki PiS – Jarosław Kaczyński widzi głównego rywala w przyszłych wyborach. I dlatego TVP próbuje już dziś zohydzić „byłego gwiazdora TVN”, którym „zachwyceni są Niemcy”, porównując go z PO, Palikotem i Petru oraz wróżąc mu taką samą „karierę”. Mało tym razem było o rocznicy smoleńskie­j, gdyż dowodów na zamach wciąż brak i chyba już nawet w PiS-ie coraz mniej wiary, że się znajdą...

Nic o rekordzie zgonów od początku pandemii. I o kościołach jako ogniskach zakażeń. Bo w propagandz­ie nie liczą się fakty, tylko wrażenia.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland