Nie żyje dziennikarz ranny w zamachu
15 lipca zmarł w szpitalu sławny reporter śledczy, 64-letni Peter R. de Vries. Dziewięć dni wcześniej został postrzelony w centrum Amsterdamu zaraz po tym, jak wyszedł ze studia telewizyjnego. Sprawca oddał pięć strzałów, mierzył w głowę dziennikarza.
Rodzina de Vriesa wydała oświadczenie: „Peter walczył do końca, ale nie był w stanie zwyciężyć w tej bitwie. Umarł otoczony przez ludzi, którzy go kochali. Peter żył zgodnie ze swym przekonaniem: «Nie możesz być wolny, gdy jesteś na kolanach»”.
Premier Holandii Mark Rutte powiedział: – To prawie niemożliwe do pojęcia. Moje myśli są z jego rodziną, przyjaciółmi, kolegami. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen złożyła kondolencje bliskim zmarłego.
Już godzinę po zamachu policja zatrzymała dwóch mężczyzn podejrzanych o popełnienie tej zbrodni. To 35-letni obywatel Polski Kamil Paweł E. z Maurik i 21-letni Delano G. z Rotterdamu. Zdaniem śledczych ten ostatni był zabójcą, a Polak jego kierowcą. Jak pisze niderlandzka prasa, Delano G. związany jest z narkotykowym marokańsko-holenderskim gangiem Mocro grasującym w miastach Nieuwegein, Vianen i Tiel. Za zgładzenie dziennikarza obiecano mu 150 tysięcy euro. Według niektórych mediów domniemany zabójca, czyli Delano G., jest siostrzeńcem Jaouada W., kryminalisty z bandy Mocro. Jaouad W. odbywa obecnie karę 13 lat więzienia za to, że należał do szwadronu zabójców gangu.
Nie jest jasne, kim są mocodawcy strzelca i jego pomocnika. Większość holenderskich publicystów jest przekonana, że reporter zginął, ponieważ zapragnął tego Ridouan Taghi, szef bandy Mocro, uważanej za potężną i ekstremalnie niebezpieczną. Wraz z szesnastoma kompanami Taghi oskarżony jest w tzw. procesie Marengo, który toczy się w Amsterdamie. Prokuratura zarzuca podsądnym popełnienie sześciu morderstw i siedmiokrotne usiłowanie morderstwa. Koronnym świadkiem prokuratury w procesie Marengo jest Nabil B. W marcu 2018 roku z rąk zabójców zginął brat koronnego świadka, Reduan. We wrześniu następnego roku nasłani mordercy zastrzelili adwokata Nabila B., którym był Derk Wiersum. Mimo to nieustraszony Peter de Vries został doradcą koronnego świadka. Policja ostrzegła go, że jest na liście śmierci świata przestępczego. Reporter jednak nie chciał, aby przyznano mu ochronę; mówił, że przeszkadzałaby mu w pracy. Za swą odwagę zapłacił życiem. Zamach na dziennikarza wstrząsnął Holandią. Zdaniem niektórych publicystów coraz bardziej potężne i okrutne narkotykowe bandy zagrażają niderlandzkiej demokracji. (KK)
Na podst.: NL Times, De Telegraaf, Dutch News, De Volkskrant, BBC