Jak sobie pościelesz...
„Jak przeżyć za 645 zł?”
Zawsze z ciekawością czytam felietony Piotra Ikonowicza, który w ramach Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej zajmuje się osobami z problemami finansowymi i mieszkaniowymi. W 28. numerze ANGORY w artykule pt. „Jak przeżyć za 645 zł?” opisuje on historię kilkunastu osób z Włocławka, które mają bardzo małe dochody, a właściwie zasiłki wypłacane przez opiekę społeczną. Jeden z bohaterów tej historii był przez 18 lat na bezrobociu i dlatego jego dochody są minimalne. Zastanawiam się, jakiż to zawód wyuczony ma ten człowiek, że przez 18 lat nie znalazł pracy? I tu przychodzi mi na myśl tylko serialowy Kiepski, który powtarza, że dla ludzi z jego wykształceniem nie ma pracy...
Każdy z nas – mieszkaniec wsi, osady lub miasta – zna kilkanaście lub więcej osób, które nie pracują, bo nie chcą, a jeśli już pracują, to dorywczo, bo życie jest krótkie, a pić się chce. I żyją ci ludzie z zasiłków, opieka społeczna dostarcza im węgiel na zimę, a gdy temperatura spada, policja poszukuje ich, aby dostarczyć im posiłki i ewentualnie przemieścić do noclegowni.
Ci ludzie w większości nie są kalekami, mogą prowadzić normalne życie i to, jak żyją, jest ich wyborem.
Dlaczego, pytam się, my wszyscy, którzy ciężko pracowaliśmy całe dorosłe życie, mamy utrzymywać tych ludzi? Nie pracował i nie ma emerytury? To jego wybór (...).
Zawsze uważałem, że wszelka pomoc jest potrzebna osobom niepełnosprawnym i to w takiej wysokości, aby ich opiekunowie nie musieli żebrać poprzez wszelkiej maści fundacje o fundusze na potrzebne środki czy to na sprzęt, czy to na terapię. To wstyd, że w naszym kraju przez telewizję trzeba ogłaszać zbiórkę pieniędzy na operacje czy leczenie za granicą, bo NFZ nie refunduje jakiegoś leczenia na zasadzie: „Bo nie!”, a jednocześnie wydajemy miliardy złotych na utrzymanie tych wszystkich, tak!, nierobów.
Popieram działalność Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej, bo oprócz biednych z wyboru jest spora grupa osób nieradzących sobie we współczesnym świecie pełnym łajdaków. I tym ludziom jest potrzebna pomoc! A co do reszty, to zacytuję nasze przysłowie: „Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz”. Pozdrawiam,
WŁADYSŁAW GÓRNY (adres internetowy do wiadomości redakcji)