Przeczytane
DOŚĆ HARÓWKI!
– To rewolucja w jakości życia. Można naprawdę znów pokochać swoją pracę. Nie mam poczucia, że pracując cztery dni w tygodniu, robi się mniej niż przez pięć. Zrezygnowałam za to z kawek, lunchów, pogaduszek. Nie wyobrażam sobie powrotu do 40 godzin – twierdzi Małgorzata, pracownica firmy reklamowej. – Oficjalnie pracujemy przez pięć dni w tygodniu, ale piątek jest na „projekty własne, doszkalanie i odpoczynek”. Na początku było to podyktowane problemami z płynnością finansową. Potem dzień „wolny” został, bo się sprawdził – opowiada Grzegorz, programista. Krótszy tydzień pracy wprowadzany jest tylnymi drzwiami, bo przecież wciąż nie ma umocowania w prawie, ale Polacy go chcą. W ankiecie międzynarodowej inicjatywy More in Common, 51 proc. z nas odpowiedziało, że popierają pomysł „raczej” lub „zdecydowanie”. – Chcieliśmy sprawdzić, czy Polacy wciąż uważają, że długa praca jest powodem do dumy – bez względu na jej efekty – czy też wolą pracować krócej, ale efektywniej. Wygląda na to, że świadomość rośnie, a kult harówki, żeby nie powiedzieć „zapie***lu” nie jest już tak powszechny, jak mogłoby się wydawać – mówi współpracownik More in Common Adam Traczyk. Badanie ujawniło jeszcze jeden fakt – im wyższa płaca, tym większa życzliwość dla projektu. Osoby o najniższych płacach, przede wszystkim wykonujące prace proste i wynagradzane za godzinę, obawiają się, że ich dochody spadną. Podobne wnioski płyną z badania agencji pośrednictwa pracy Personnel Service z października 2021 r. Zaledwie 30 proc. pracowników, którzy ukończyli tylko szkołę podstawową, popiera ideę pracy przez cztery dni w tygodniu. Dla porównania, wśród osób z wykształceniem wyższym odsetek ten wyniósł 43 proc. Kilka krajów przeprowadziło już eksperymenty. Wyniki brzmią jak mantra: zdrowie badanych się poprawiło, wzrosła ich satysfakcja z życia, wydajność pracy nie zmieniła się lub wzrosła. Niestety, pomysł nie wszędzie da się wdrożyć. Gdy w domu opieki w Göteborgu skrócono czas pracy pielęgniarkom, były zachwycone, ale firma musiała zwiększyć zatrudnienie. W polskiej służbie zdrowia nie da się zatrudnić więcej personelu, bo go na rynku po prostu nie ma. Partia Razem pracuje nad projektem ustawy o nowym czasie pracy. Twierdzi, że cztery dni są w nowoczesnej gospodarce realne i racjonalne. Ze słowa „realne” chyba musi zrezygnować. Na podst.: Adriana Rozwadowska. Koniec „kultury zapie***lu”.
Wyborcza.pl Wybrała i oprac. E.W.