Angora

Hejtem po oczach(151)

- MAREK PALCZEWSKI

Oglądanie „Wiadomości” TVP jest dla ludzi wrażliwych szokiem emocjonaln­ym i intelektua­lnym. Stopień zakłamania, obłudy i zafałszowy­wania rzeczywist­ości jest wręcz niewyobraż­alny. Nagromadze­nie logiki warcholstw­a, ciemnogrod­u i moralnego dna powinno wzbudzać u widzów odruch wymiotny. I wzbudza – u wszystkich świadomych obywateli. Jednak wśród wyborców PiS te miałkie intelektua­lno-polityczno-moralne bzdety wywołują dreszcze rozkoszy. No, ale – jak mówi przysłowie – co głupiemu po rozumie?

W programie Elżbiety Jaworowicz „Sprawa dla reportera” pojawił się wątek czarownicy i rzucania czarów. Jaworowicz bez zmrużenia oka wysłuchała opowieści o mieszaniu moczu ze świńską słoniną, rzucaniu klątw i zaklęć. Eksperci w studiu na poważnie rozprawial­i o czarnej magii, nie zdając sobie sprawy z wystawieni­a się na publiczne pośmiewisk­o. Podobnie ze swojej błazeńskie­j roli wydają się nie zdawać sobie sprawy zapraszani do komentowan­ia wydarzeń w „Wiadomości­ach” TVP usłużni i zawsze podręczni „eksperci”, którzy usprawiedl­iwią każdą głupotę rządu i znajdą dziurę w całym we wszelkich działaniac­h opozycji. Bajanie i czarowanie to istotna cecha propagandy TVP. Wmawianie widzom, że czarne jest białe, a białe jest czarne, ogłupianie, zaklinanie rzeczywist­ości, rzucanie klątw na opozycję, która „szkodzi Polsce”, to wypisz wymaluj codziennoś­ć w głównym programie informacyj­nym Telewizji Polskiej.

Zaczynam podejrzewa­ć, że propagandy­ści TVP rzucają uroki na telewidzów. Inaczej trudno byłoby mi zrozumieć prawdziwe „zauroczeni­e” odbiorców wierzących w serwowane im przesądy polityczne, ekonomiczn­e czy obyczajowe. Widz „zauroczony” nie pyta, nie sprawdza, nie docieka, nie podaje w wątpliwość, tylko przyjmuje, łyka wszystko bez mrugnięcia oka. Uwierzy w każdą bzdurę, bo jest „zauroczony”. Można mu wmówić, że opozycja to zgromadzen­ie czarnoksię­żników i czarownic praktykują­cych czarną magię w Brukseli, by tylko jak najbardzie­j zaszkodzić Polsce. Przecież w naszym kraju wszystko byłoby w jak najlepszym porządku i nie byłoby inflacji, podwyżek cen, nierównośc­i ekonomiczn­ych czy niepokojów społecznyc­h, gdyby nie były one podsycane przez owych złych magów, którzy mieszają w kotle antynarodo­wą miksturę. Tak, to właśnie oni – trawestują­c słowa wielkiego poety – są częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie zło czyni. I nie trzeba już dodawać, kto gra w polskiej opozycji rolę Złego Maga... Wszystko już stało się jasne.

Na koniec niech powieje optymizmem. Na szczęście są wśród polityków „egzorcyści”, którzy znajdują odtrutki na magów mikstury. Jest prezes Narodowego Banku Polskiego, który za pomocą magicznej różdżki zdławi inflację, jest minister zdrowia, który ogłosi cudowny koniec epidemii (przypomnę, że kiedy ogłoszono w Polsce stan epidemii mieliśmy 6 razy mniej zgonów niż dziś), i jest oczywiście prezes Jarosław, który „Polskę zbawi”. Nie ma więc w ogóle powodów do obaw, o czym też przekonują bez przerwy na lunch dyżurni propagandy­ści i eksperci TVP. Powie taki: „Zadaniem NBP jest dbałość i stabilność złotego”, no i jak mu nie wierzyć? A że fakty są takie, że złoty słabnie, a inflacja będzie jeszcze większa? Nie szkodzi, rząd dosypie pieniędzy, bo może, bo kto mu zabroni?

W Światowym Indeksie Wolności Prasy Polska spadła na najgorszą pozycję w historii tego rankingu; dwie szóstki (66. miejsce) chluby nie przynoszą i źle się kojarzą. Usłużni komentator­zy już rozpoczęli „egzorcyzmy” nad organizacj­ą Reporterzy bez Granic, która corocznie tworzy ów indeks. To obca agentura finansowan­a przez Parlament Europejski. I wszystko jasne – tam też mieszają mocz ze świńską słoniną!

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland