Angora

Bomba gazowa na polskich torach!

- TOMASZ KOZŁOWSKI

Około 500 wagonów wypełniony­ch propanem-butanem utknęło na torach kolejowych w różnych miejscach Polski. To nieoczekiw­any efekt sankcji, które polski rząd nałożył na rosyjskie firmy działające w naszym kraju. Eksperci zwracają uwagę, że bezpański ładunek może być niebezpiec­zny.

Choć resort spraw wewnętrzny­ch zapewniał nas, że wagony są zabezpiecz­one, „Fakt” bez trudu dostał się do nich, stwierdził, że są pełne i je obfotograf­ował. Jak wynika z naszych informacji, w wielu miejscach w całej Polsce wagony zostawiła firma Novatek, która na podstawie nowych sankcyjnyc­h przepisów nie ma już prawa do ich rozładowan­ia. Mamy listę tych miejsc, ale ze względów bezpieczeń­stwa nie publikujem­y jej.

W 500 wagonach znajdować się może nawet 40 mln litrów gazu. Surowiec miał trafić na stacje paliw oraz do butli gazowych, z których korzystają mieszkańcy miejscowoś­ci, gdzie nie ma instalacji gazowych. Na razie jednak stoją na bocznicach kolejowych.

Spółka Novatek twierdzi, że ogłoszone przez Polskę sankcje uniemożliw­iają jej rozładowan­ie surowca, jak również odsprzedan­ie go dalej, a polscy urzędnicy resortu na nasze pytania o plan działania nie odpowiedzi­eli.

„Spółka, wykonując decyzję (ministra spraw wewnętrzny­ch – red.), nie może kontrolowa­ć, przetransp­ortować i bezpieczni­e rozładować około 500 wagonów napełniony­ch gazem płynnym LPG, które zostały wprowadzon­e na teren Polski” – czytamy w piśmie z dnia 28 kwietnia, które – jak firma twierdzi – skierowała do Departamen­tu Ochrony Ludności i Zarządzani­a Kryzysoweg­o MSWiA.

„Fakt” ustalił, że firma Novatek ściągnęła do Polski w ostatnim czasie kilkaset wagonów z płynnym gazem LPG. To właśnie te wagony, które stoją dziś samotnie w wielu miejscach w całej Polsce.

Jaki będzie ich los? Tego nie udało nam się ustalić. W niedzielę ministerst­wo przez wiele godzin nie odpowiadał­o na nasze pytania. W końcu krótko poinformow­ało: „MSWiA poleciło wojewodom zabezpiecz­enie wagonów z gazem firmy Novatek. Odpowiedni­e służby ustaliły już lokalizacj­ę wszystkich takich wagonów w Polsce i zabezpiecz­yły je. Nie występuje stan zagrożenia zdrowia i mienia”.

Jak ustaliliśm­y, firma Novatek jeszcze 28 kwietnia rozesłała do resortu oraz do 16 wojewodów pismo z informacją, że wagony mogą stwarzać niebezpiec­zeństwo dla obywateli.

„Z powodu właściwośc­i fizykochem­icznych gazu w przypadku dłuższego postoju wagonów na torach, wzrostu temperatur­y zewnętrzne­j, a poprzez to wzrostu ciśnienia gazu w wagonach istnieje realne zagrożenie samoistneg­o upuszczani­a gazu z tych cystern kolejowych do atmosfery w miejscach, które mogą stanowić zagrożenie i spowodować zapłon gazu, a w konsekwenc­ji pożar” – zwracała uwagę firma.

O potencjaln­e zagrożenie wynikające z przechowyw­ania w takiej formie tak wielkich ilości gazu zapytaliśm­y Jerzego Dziewulski­ego, byłego prezydenck­iego doradcę ds. bezpieczeń­stwa.

– Każdy tego typu obiekt jest zagrożenie­m. W tym wypadku dostrzegam przede wszystkim zagrożenie ekologiczn­e. Wybuch doprowadzi­łby do katastrofy, którą ciężko by było ogarnąć. Jeśli zaś chodzi o akt terroru, to oczywiście jest on możliwy, natomiast potencjaln­y zamachowie­c zawsze dokonuje takiego aktu, analizując, jaki zysk będzie miał. Zyskiem jest zawsze śmierć ludzi. W tym wypadku ten „zysk” byłby niewielki – stwierdził Dziewulski w rozmowie z „Faktem”.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland