Tydzień na działce Na dobry start
Zaczynamy wiosenne nawożenie roślin. Najlepiej zrobić to przed deszczem, oszczędzamy wtedy na podlewaniu. Nawóz mineralny rozsypujemy wokół roślin, krzewów i drzewek. W obrębie korony, nie za blisko pnia. Mieszamy lekko z wierzchnią warstwą ziemi, aby przyswajalność pierwiastków była większa. Na wiosnę warto zastosować nawozy z większą zawartością azotu, wtedy szybciej uzyskamy masę zieloną. Borówki, różaneczniki, hortensje zasilamy nawozem przeznaczonym do roślin kwasolubnych. Modna ostatnio mączka bazaltowa ma odczyn zasadowy, czyli odkwasza glebę. Szybko użyźnia i poprawia strukturę ziemi. Jest świetnym dodatkiem pod nowe nasadzenia – warto użyć ją do pomidorów, ogórków czy kwiatów, a nawet trawnika z mchem. Oczywiście niezastąpionym nawozem jest własny kompost czy obornik.
Zbieramy kwiaty mniszka lekarskiego, czyli potocznie mlecza. Jest on prawdziwym utrapieniem, szczególnie na trawnikach, i traktowany jest jak chwast. Ma jednak cenne właściwości zdrowotne i przed jego usunięciem pozrywajmy choć same kwiatki i zróbmy miodek mniszkowy. Kwiaty zbieramy z dala od dróg i tam, gdzie nie były stosowane środki chwastobójcze. Systematyczne usuwanie kwiatów znacznie ogranicza jego występowanie.
Regularnie usuwamy same przekwitnięte kwiaty roślin cebulowych. Resztę zostawiamy do zaschnięcia.
Przesyłam wiosenne zdjęcie mojego balkonu. Niestety, nie mam ogrodu, więc „wyżywam się” ogrodniczo na niedużym tarasie. Moje ulubione kwiaty to tulipany. Co roku późną jesienią do dużych skrzynek wsadzam cebulki tych roślin, za które w XVII wieku płacono fortuny. Zawsze kupuję zestawy mieszanek, aby mieć na wiosnę wspaniałą niespodziankę. Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Ostrach-Kowalska PS A czy do Was już zawitała wiosna? Czekamy na zdjęcia. JOLA PIEKART-BARCZ
jola.b@angora.com.pl