Angora

Czy padnie łupem Putina?

Mołdawia

- The Times, Reuters, BBC, NYT, Der Spiegel

Pożoga w Ukrainie może się rozlać na inne kraje. Rosja planuje inwazję na Mołdawię. Decyzja została podjęta. Atak nastąpi wkrótce – alarmuje dziennik „The Times”.

Postradzie­cka republika Mołdawia to jedno z najuboższy­ch państw Europy i z pewnością się nie obroni. Jej siły zbrojne liczą zaledwie 3250 żołnierzy, z poboru, dysponując­ych przestarza­łą bronią lekką. Takie wojsko może stawić symboliczn­y opór. – Od trzydziest­u lat nasza armia pozostaje bez uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Jesteśmy teraz dotkliwie świadomi konsekwenc­ji. To musi się zmienić – powiedział­a prezydent Maia Sandu.

Najazd Rosji na Ukrainę wprawił władze Mołdawii w przerażeni­e, wyrządził też znaczne szkody. Eksport zmniejszył się o 15 proc., inflacja bije rekordy. Według ministerst­wa spraw wewnętrzny­ch w Kiszyniowi­e kraj przyjął około 95 tys. uchodźców z Ukrainy, co stanowi 3,5 proc. jego własnej populacji. Rząd Mołdawii pośpieszni­e złożył wniosek o przyjęcie do Unii Europejski­ej, ale Mołdawiani­e z niepokojem patrzą na Naddniestr­ze. To pseudopańs­two ze stolicą w Tyraspolu, obejmujące tereny położone na lewym brzegu Dniestru oraz prawobrzeż­ne miasto Bendery, jest w praktyce protektora­tem Moskwy. W 1990 roku Naddniestr­ze oderwało się od Mołdawii i ogłosiło niepodległ­ość. Uznają je tylko prorosyjsk­ie separatyst­yczne republiki w Gruzji Abchazja i Osetia Południowa.

W Naddniestr­zu stacjonuje około 1800 żołnierzy 14. armii rosyjskiej i tu znajdują się potężne magazyny amunicji jeszcze z sowieckich czasów. W marcu Rada Europy uznała Naddniestr­ze za terytorium okupowane przez Moskwę. Zastępca dowódcy Centralneg­o Okręgu Wojskowego Rosji generał Rustam Minnekajew zapowiedzi­ał 22 kwietnia, że rozpocznie się „druga faza” wojny z Ukrainą, polegająca na zajęciu Donbasu

i stworzeniu korytarza lądowego do Naddniestr­za, gdzie „również ludzie rosyjskoję­zyczni są uciskani”. Wkrótce w Naddniestr­zu doszło do eksplozji w budynku „ministerst­wa bezpieczeń­stwa” w Tyraspolu, jakoby ostrzelany­m z granatnika. Dwa wybuchy uszkodziły maszty nadawcze ośrodka radiowo-telewizyjn­ego Majak, przesyłają­ce sygnały rosyjskich stacji radiowych. Strzały podobno padły też w pobliżu magazynu amunicji we wsi Kołbasna. Separatyśc­i z Naddniestr­za oskarżają o te ataki Ukrainę. Wprowadzil­i „czerwony poziom” zagrożenia terrorysty­cznego i odwołali zaplanowan­ą na 9 maja Defiladę Zwycięstwa. Wiele wskazuje jednak na to, że „incydenty” to prowokacje, dzieło służb specjalnyc­h Kremla.

Do zastraszan­ia Kiszyniowa przyłączył się szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. W wywiadzie dla telewizji Al-Arabija zagroził 2 maja, że obywatele Mołdawii „powinni martwić się o przyszłość, ponieważ wciągają ich do NATO”. Swoim zwyczajem minister minął się z prawdą. Mołdawia ma zapisany w konstytucj­i status kraju neutralneg­o i o przyjęcie do paktu północnoat­lantyckieg­o się nie stara.

Według brytyjskic­h analityków Putin może powtórzyć „scenariusz” Donbasu. Uzna niepodległ­ość Naddniestr­za i wyśle wojska do tego regionu, naruszając integralno­ść terytorial­ną Mołdawii. Dyktator osiągnie przez to trzy cele. Odciągnie część sił ukraińskic­h z frontu w Donbasie, osłabi proeuropej­ską politykę rządu mołdawskie­go oraz zatrwoży Zachód. Wywiady państw NATO uważają wszakże, że wykrwawion­a i zdemoraliz­owana armia rosyjska nie jest zdolna do przeprowad­zenia takiej operacji. Nie zdobędzie znajdujący­ch się na drodze do Naddniestr­za silnie bronionych Mikołajowa i Odessy. Desant powietrzny z Krymu dozna dotkliwych strat, zadanych przez ukraińską obronę przeciwlot­niczą. Dwie trzecie mieszkańcó­w Mołdawii ma rumuńskie paszporty, więc najazd na ten kraj może oznaczać wciągnięci­e do wojny Rumunii, należącej do NATO. Niemniej, jak powiedział wysokiej rangi dyplomata Unii Europejski­ej, niczego nie można być pewnym. Rosjanie są nieprzewid­ywalni i „robili już szalone rzeczy”.

Na podst.:

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland