Delfiny na służbie
To jedno z państw, które wykorzystuje ssaki morskie do zadań wojskowych. Instytut Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych poinformował, że w lutym – na początku inwazji na Ukrainę – Rosjanie przenieśli do portu w Sewastopolu dwie zagrody dla delfinów bojowych.
Rosja, a wcześniej Związek Radziecki, ma duże doświadczenie w szkoleniu delfinów dla wojska. W 1991 roku po upadku ZSRR specjalna jednostka trafiła na Krym z radzieckiej bazy w rejonie Pacyfiku. Z najnowszych amerykańskich analiz przeprowadzonych na podstawie zdjęć satelitarnych wynika, że obecnie delfiny są wykorzystywane na Morzu Czarnym do ochrony floty przed atakiem okrętów podwodnych. Zwierzęta mogą również poszukiwać określonych obiektów i odstraszać nurków.
W 2000 roku delfiny od Rosji kupił Iran. W sumie 27 zwierząt – oprócz delfinów również lwy morskie, morsy, foki, białucha arktyczna i trzy kormorany – poleciało wtedy rosyjskim samolotem transportowym nad Zatokę Perską. Były to osobniki wytresowane na przykład do ataków na okręty nieprzyjaciela.
Gdy budżet przeznaczony na ten projekt się wyczerpał, ssaki wykupił ich treser Boris Zhurid, który umieścił je w delfinarium w Sewastopolu, gdzie stanowiły atrakcję turystyczną. Z czasem jednak zainteresowanie nimi wygasło, środki się wyczerpały i opiekun nie miał za co kupić jedzenia i leków dla zwierząt. W tych okolicznościach sprzedał delfiny Iranowi, co oprotestowały Stany Zjednoczone, bo potraktowano je jak broń. Zwierzęta można było wykorzystać przeciw zachodnim płetwonurkom, których umiały zaatakować przy użyciu harpuna umocowanego do grzbietu, lub mogły brać udział w misjach samobójczych przeciwko okrętom – płynęły wówczas z minami, które wybuchały po uderzeniu w kadłub. Zwierzęta odróżniały okręty zachodnie od rosyjskich po odgłosie silników.
Wojsko ukraińskie również szkoliło delfiny, ale w latach 90. program rozpoczęty przez ZSRR przerwano. Wznowiono go dopiero w 2012 roku, lecz po inwazji na Krym w 2014 roku wytresowane ssaki padły łupem Rosjan. Ukraina bezskutecznie żądała ich zwrotu. Dwa lata później wojsko rosyjskie informowało o planach zakupu pięciu kolejnych zwierząt – po 1,75 mln rubli (21 tys. dol.) za delfina.
Ze zdjęć satelitarnych wynika, że w 2018 roku Rosja wykorzystywała delfiny podczas wojny w Syrii – przebywały wówczas w bazie marynarki w mieście Tartus. Rosjanie szkolili również białuchy arktyczne – jedną z nich zaobserwowano w 2019 roku u wybrzeży Norwegii. Rybacy dostrzegli wówczas białuchę „w dziwnej uprzęży”, która mogła podtrzymywać kamery. Ssak atakował kutry oraz ciągnął za liny zwieszające się z burt. W czasie zimnej wojny zarówno Związek Radziecki, jak i USA wykorzystywały posługujące się echolokacją delfiny między innymi do wykrywania min podwodnych.
Stany Zjednoczone wydały co najmniej 28 mln dol. na tresowanie wojskowych delfinów i lwów morskich, a być może także innych zwierząt. Program rozpoczęto w 1959 roku. Delfiny U.S. Navy zamieszkały w okolicy Seattle w bazie marynarki Kitsap. Wykorzystano je podczas wojny w Wietnamie, a później w 2003 roku w Iraku.
Gdy takie zwierzę wykryje minę lub inną broń, wraca do opiekuna, który daje mu boję, aby oznaczyło miejsce, gdzie znajduje się niebezpieczeństwo. Przepływające statki są informowane, że taki znak należy ominąć, a nurkowie marynarki wojennej zajmują się usunięciem niebezpiecznego obiektu.
Jeśli chodzi o neutralizowanie wrogich nurków, to delfiny do nich podpływają, wpadają na nich i używając szczęk, przyczepiają im do pleców boję, która następnie wyciąga wroga na powierzchnię, demaskując go. Podobnie działają lwy morskie, ale one do przyczepienia boi potrafią wykorzystywać specjalne kajdanki, co dodatkowo ogranicza przeciwnika.
Delfiny chronią również wody w pobliżu miejsc, gdzie przechowywana jest broń jądrowa. Możliwe, że „armię delfinów” posiada też Korea Północna, bo na zdjęciach satelitarnych widać delfinarium nad rzeką Taedong-gang w pobliżu miasta Nampo. (AS)