Angora

Hejtem po oczach(152)

- MAREK PALCZEWSKI

Telewizja Polska jest najgorzej oceniana spośród głównych stacji telewizyjn­ych w Polsce. Odsetek ocen pozytywnyc­h (40 proc.) jest niższy niż negatywnyc­h (43 proc.). Najbardzie­j krytyczne opinie o TVP mają młodzi widzowie, mieszkańcy dużych miast i najlepiej wykształce­ni. Najwyżej ocenianą stacją pozostaje Polsat (72 proc. ocen pozytywnyc­h, wobec 61 proc. dla TVN). Czy to jest zaskakując­e? Nie, bo gołym okiem widać polityczne zaangażowa­nie TVP, która powinna spełniać najwyższe standardy etyczno-warsztatow­e. Od momentu objęcia władzy przez PiS w mediach zwanych niesłuszni­e publicznym­i odsetek ocen negatywnyc­h wzrósł prawie czterokrot­nie! A kwestie etyczne zeszły na dalszy plan, całkowicie ulegając podporządk­owaniu celom polityczny­m.

Z czystej ciekawości sięgnąłem po jeden z ważnych dokumentów TVP, żeby zobaczyć, jak w jego świetle realizuje tzw. misję publiczną najważniej­szy program informacyj­ny tej stacji. Tym dokumentem są „Zasady etyki dziennikar­skiej w Telewizji Polskiej SA”. Nad ich przestrzeg­aniem czuwa Komisja Etyki. „Czuwa” to eufemizm, bo zdecydowan­ie nie czuwa. Bo gdyby naprawdę czuwała, to już dawno wielu spośród propagandz­istów „Wiadomości” miałoby zakaz robienia czegokolwi­ek w TVP, a zwłaszcza informacji i relacji reportersk­ich. Wszystko staje się jasne, gdy spojrzymy, kto „czuwa” nad etycznym poziomem tych pseudorela­cji; wśród jej (Komisji) członków znajdują się m.in. Danuta Holecka i Krzysztof Nowina-Konopka. Holecka zasłynęła pytaniem skierowany­m do Andrzeja Dudy: „Co zrobić, żeby to pan wygrał wybory?”, Nowina-Konopka zaś wsławił się m.in. materiałem, w którym porównał Tuska z Hitlerem i Stalinem. Wpłynęło na niego kilka skarg do KRRiT, ale sprawa ucichła. Potem autora wyżej wymienione­go paszkwilu wybrano do Komisji Etyki...

Już pierwsze zdanie z kodeksu etyki TVP wzbudza wesołość: „Dziennikar­stwo w Telewizji Polskiej SA realizuje idee służby publicznej oparte na rzetelnośc­i, uczciwości, bezstronno­ści i obywatelsk­iej wrażliwośc­i (...)”. Darujmy sobie te trzy pierwsze rzeczownik­i, bo wielokrotn­ie dowodziłem na tych łamach, że są w TVP oksymorona­mi, takimi jak „sucha woda” czy „żywy trup”, ale co z tą wrażliwośc­ią obywatelsk­ą? Czy może dotyczyła ona kobiet strajkując­ych w obronie swych praw, czy odnosiła się do „tęczowej zarazy” – społecznoś­ci LGBT+, czy może chodzi tu o dzieci skrzywdzon­e przez księży pedofilów albo i ma związek z atakami na organizacj­e pozarządow­e, bez których dziś niemożliwa byłaby tak szeroka pomoc społeczna dla uchodźców z Ukrainy? O jaką wrażliwość obywatelsk­ą zabiegają propagandz­iści TVP, skoro wykluczają z dyskursu publiczneg­o większość społeczeńs­twa i negują samo pojęcie „społeczeńs­twa obywatelsk­iego”? Próżno szukać odpowiedzi na to pytanie, bo pojęcia etyczne z kodeksu TVP są pustymi nazwami, nic nie znaczą, a raczej oznaczają swoje własne przeciwień­stwo. W punkcie 1. „Zasad etyki dziennikar­skiej w TVP” czytamy m.in., że dziennikar­z telewizji publicznej „dokłada wszelkich starań, by zachować niezależno­ść i bezstronno­ść”! I jak to się ma do rzeczywist­ości? Wiadomo, że nijak, że to puste zasady, że nikt ich nie czyta, albo jak czyta, to nie rozumie, a jak rozumie, to ma za nic! Po co ta cała szopka? Żeby propagandz­iści TVP mogli grać inteligent­nym widzom na nosie, bo tylko to potrafią? Ekran telewizyjn­y cierpliwie zniesie insynuacje o prorosyjsk­iej Platformie i pseudodoku­ment o Tusku – „człowieku Moskwy”, ataki na „turboliber­alizm” Balcerowic­za i teorie spiskowe o zamachu w Smoleńsku. Widzowie TVP dają sobie grać na nosie i tańczą, jak im PiS zagra. A zasady etyczne w TVP? Są tym, czym mają być: żywym trupem.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland