Nagrody Pulitzera rozdane
9 maja poznaliśmy laureatów nagród przyznawanych przez nowojorski Uniwersytet Columbia już po raz 106. W tej edycji nagrodzono m.in. „The Washington Post”, Joshuę Cohena, Nicole Eustace oraz dziennikarzy z Ukrainy za odwagę, wytrwałość i zaangażowanie w prawdziwe reportaże podczas bezwzględnej inwazji Putina.
Joseph Pulitzer – pomysłodawca pierwszej szkoły dziennikarskiej na świecie (otworzonej, niestety, dopiero po jego śmierci) i fundator nagród – już pod koniec XIX wieku wiedział, jak robić prasę, która się sprzedaje: aktualności, sensacje, skandale, śledztwa, spekulacje, wyzwania typu „w mniej niż 80 dni dookoła świata”. Jego godni naśladowcy zostali uhonorowani w ponad 20 kategoriach.
Złoty medal, najbardziej pożądaną nagrodę, zdobył The Washington Post za dynamiczną relację z ataku na Kongres
USA, którego dokonali zwolennicy ówczesnego prezydenta Trumpa. W kategorii dotyczącej najświeższych wiadomości nagrodzono Miami Herald za błyskawiczną i rozległą relację z zawalenia się budynku mieszkalnego w Surfside na przedmieściach Miami na Florydzie. W tym materiale jury było pod wrażeniem umiejętności połączenia współczucia i faktów z koniecznością zadawania pytań dotyczących odpowiedzialności.
W dziennikarstwie śledczym bezkonkurencyjny okazał się Tampa Bay Times, ujawniając w serii artykułów „Poisoned” szkody środowiskowe i zdrowotne wynikające z działalności centrum recyklingu akumulatorów samochodowych na Florydzie. Redaktorzy internetowego Quanta Magazine otrzymali laur za sztukę objaśniania, bo szczegółowo, ale przystępnie wytłumaczyli budowę i działanie Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, zaprojektowanego w celu ułatwienia przełomowych badań astronomicznych i kosmologicznych.
Mistrzyniami kroniki lokalnej okazały się dociekliwe dziennikarki BGA i Chicago
Tribune, denuncjujące brak przestrzegania przepisów przeciwpożarowych w budynkach w Chicago, wskutek czego doszło do wielu niepotrzebnych zgonów. Za kronikę krajową i międzynarodową nagrody zgarnął The New York Times. Ten sukces to owoc drobiazgowego śledztwa co do kontrowersyjnych praktyk stosowanych przez policję w trakcie kontroli drogowych, które doprowadziły do zabicia około 400 nieuzbrojonych osób w ciągu ostatnich pięciu lat, a także artykułu o błędach i tuszowaniu przez wojsko USA nalotów na Irak, Syrię i Afganistan. Dwie panie związane z dziennikiem wyróżniono szczególnie: Salamishah Tillet za uczone i stylowe teksty o popkulturze społeczności afroamerykańskiej, a Andreę Elliott za literaturę faktu. Jej „Niewidzialne dziecko...”. to poruszająca historia dziewczyny, która osiąga pełnoletność podczas kryzysu bezdomności w Nowym Jorku.
W poezji konkurencję zdystansowały sonety Diane Seuss, a w teatrze tryumfował James Ijames. Jego sztuka „Tłusta szynka”, luźno oparta na Szekspirowskim „Hamlecie”, rozgrywa się nie na królewskim zamku w średniowiecznej Danii, lecz podczas grilla na współczesnym Południu, a bohaterem jest Juicy, queerowy syn nieżyjącego rzeźnika. Pośród biografii uznanie zdobyła historia życia Winfreda Remberta, artysty, który tworzył obrazy na skórzanych płótnach, używając pasty do butów.
Nicole Eustace, specjalistka od XVIII-wiecznej Ameryki Północnej, płci, kultury i polityki, zabłysnęła książką o tym, jak następstwa zabójstwa rdzennego Amerykanina przez kolonistę formowały definicję sprawiedliwości od wczesnej Ameryki do dzisiaj. Joshua Cohen wybił się w beletrystyce powieścią historyczną o dwuznacznościach doświadczenia żydowsko-amerykańskiego. Raven Chacon, potomek Nawahów i kompozytor, którego utwory raczej nie mieszczą się na pięcioliniach, zahipnotyzował jury mszą bez głosu. Specjalne wyróżnienie trafiło do dziennikarzy Ukrainy za to, że mimo bombardowań, uprowadzeń, okupacji i czającej się dookoła śmierci przedstawiali dokładny obraz strasznej rzeczywistości, oddając honor Ukrainie i dziennikarzom na całym świecie.
Na podst.: