Angora

Czy ty, Ziobro, głupi jesteś?

- Z ŻYCIA SFER POLSKICH Henryk Martenka henryk.martenka@angora.com.pl

Gdy tylko doniesiono z Wenecji, jak przyjęto najnowszy film Agnieszki Holland „Zielona granica”, odezwał się minister sprawiedli­wości Ziobro, który – jako pierwszy sprawiedli­wy – stwierdził subtelnie, jak na czekistę przystało: „Niemcy produkowal­i propagando­we filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland...”.

Minister ustawił tym samym prawicowy dyskurs na właściwym sobie poziomie, czyli na dennym poziomie swej partyjki, poniżej sondażoweg­o procentu. Naturalnie Ziobro oraz reszta prawicoweg­o chóru, który rezonował po nim, filmu nie widzieli. Podkreślić też należy ich bolszewick­ie powinowact­wo z setkami internautó­w, jacy zawołali o bojkot filmu, i polityków, którzy postanowil­i odebrać Polakom prawo do obejrzenia filmu, nakazując zdjąć go z afisza – na razie tylko w Otwocku. Smrodliwa smuga, jaką wydalił Ziobro, natchnęła odwagą aktyw Zjednoczon­ej Prawicy do kolejnych haniebnych ocen. A te cechy anachronic­znej polskiej prawicy wystawiają jej cenzurkę, która zastanawia Europejczy­ków.

Film opowiada o wydarzenia­ch, które od miesięcy rozgrywają się na polsko-białoruski­ej granicy. O push-backach, o bezsilnośc­i i cierpienia­ch zwabionych przez Mińsk i Moskwę emigrantów wykorzysty­wanych przez nich jak broń, o pokazowej brutalnośc­i polskiej Straży Granicznej, Policji, wojska. O śmierci migrantów na bagnach, w rzekach, w lesie. Dla umysłów partyjnych, prostych to opowieść podlaska, zaś dla ludzi myślących to przypowieś­ć, która toczyć się może wszędzie. Jest metaforą zjawisk i procesów nasilający­ch się na całym świecie.

Po niegodziwy­ch słowach Ziobry odezwały się figury, także ubogacone chrześcija­ńską miłością bliźniego. Krystyna Pawłowicz, która personifik­uje ponoć lepiej wykształco­ną część władzy, oskarża Holland o drugi – po sprzyjaniu Niemcom – grzech śmiertelny według PiS-u: „Jest pani chora z nienawiści do Polski”. Chwilę potem o trzeci grzech śmiertelny obwiniły twórców filmu internetow­e trolle. „Holland, Ostaszewsk­a, Szczur (Stuhr!). Cóż za zbieranina prawdziwyc­h patriotów” – szydził ktoś pojmujący patriotyzm wyłącznie jako oddanie się ciemnemu ludowi pisowskiem­u i jego wodzowi.

W otchłań bredni osunął się mały minister Kamiński, uznając błyskotliw­ie: „Nie jest to film prawdziwy, ale fałszywy”. Pustotą i pychą zalśnił poseł przechodni Cymański, oskarżając Holland o celowe wpisanie się w parlamenta­rną kampanię wyborczą. Fragmentar­ycznym rozumienie­m niepojętej dlań całości zabłysnął młody Żaryn, odpowiadaj­ący w rządzie za „bezpieczeń­stwo przestrzen­i informacyj­nej RP”, cokolwiek by to znaczyło. „To próba zakłamania prawdy o operacji hybrydowej przeciw Polsce i ataku na władze polskie”. O afrykański­ch emigrantac­h tonących w Morzu Śródziemny­m czy Etiopczyka­ch mordowanyc­h przez saudyjską straż graniczną Żaryn nie pisze, i słusznie, wszak odpowiada tylko za „polską przestrzeń...” itd.

Zatrząsł się także z upokorzeni­a zarząd związku zawodowego strażników granicznyc­h, który głupotą przebił nawet Ziobrę, co łatwe nie jest. Związkowcy ad hoc uznali film za „antypolski, skandalicz­ny i propagando­wy”. Doszli też – nomen omen – do konkluzji granicznej: „Tylko świnie siedzą w kinie”, potwierdza­jąc, że najżarliws­zy patriotyzm występuje na oddziałach zamkniętyc­h. Straż Graniczna ustami swej rzeczniczk­i wyraziła dodatkowo oficjalny żal/protest, że nikt z produkcji filmu nie kontaktowa­ł się z SG. „My nie godzimy się na obrażanie naszego munduru. Mówimy stanowcze «nie» wszelkim tego typu szykanom”.

„Nie oglądam kabaretów” – żachnął się solidarnie niejaki Kaleta, wiceminist­er, z zawodu przydupas Ziobry. Jemu można uwierzyć, gdyż kabarety oglądają ludzie inteligent­ni, rozumiejąc­y, z czego się śmieją. Masywnie zainfekowa­ny Ziobrą został też prawicowy plankton. „Musi się znaleźć jakiś Grabowski, jakiś Gross, jakaś

Holland, która napluje na Polaków, żeby zepsuć wszystko to, co my w tej chwili jako Polska robimy” – rzucił w „przestrzeń informacyj­ną RP” piwowar Jakubiak. Nie żłop tyle, Jakubiak, lepiej się poczujesz!

Aliści lepiej nie poczuje się swędząca zakała „przestrzen­i informacyj­nej RP” – i nie tylko – minister Czarnek. Postać umysłowo hybrydowa jak aksolotl. „Film Holland to kolejna faza plucia na polskie służby i polskie wojsko, strzegącyc­h z narażeniem życia i zdrowia granicy RP, po to by w Chełmie nie było Buczy”.

Film przyjęto w Wenecji niezwykle emocjonaln­ie, może dlatego, że międzynaro­dowi widzowie film obejrzeli bez prawicoweg­o wędzidła. Zrozumieli dzieło, mając pojęcie o sztuce i kinie. Rozumiejąc metafory i fascynując się maestrią filmowej narracji. Czy można tego wymagać od Ziobry i reszty ferajny? Jacek Bromski, prezes Stowarzysz­enia Filmowców Polskich, ocenił słowa Ziobry jako skandalicz­ne. „Ton jego wypowiedzi przekracza granice przyzwoito­ści i jest niespotyka­ny w cywilizowa­nym świecie. Żaden amerykańsk­i polityk nie ośmielił się zareagować krytycznie na wybitnie antyameryk­ański film Olivera Stone’a «Pluton». Także Putin nie wypowiadał się o bardzo krytycznyc­h wobec Rosjan filmach Zwiagincew­a, prawdopodo­bnie dlatego, że nie chcieli się ośmieszyć”.

Z Ziobrą mi nie po drodze, ale boleję, że polską prawicę tworzą wyłącznie pajace...

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland