TELEWIZOR POD GRUSZĄ
W podręczniku do nauki religii dla trzecioklasistów szkoły podstawowej – w rozdziale Jezus czeka na ciebie przygotowującym uczniów do pierwszej komunii świętej – znajduje się na 8 stronie zdanie, którego wymowa poraża i przeraża! Przyprawia o autentyczny zawrót głowy! Mowa tu o swoistej deklaracji wyrażonej słowami: WOLĘ UMRZEĆ, NIŻ ZGRZESZYĆ! Zgroza, horror! Na samą myśl, że jakieś dziecko mogłoby potraktować na serio tę obłędną, koszmarną zapowiedź i postanowiło ją urzeczywistnić – czacha dymi! Tylko w zakutym łbie mógł zrodzić się pomysł umieszczenia w podręczniku szkolnym takiego kuriozalnego tekstu, który uwłacza rozumowi i zdrowemu rozsądkowi! Z ciekawości li tylko chciałbym wiedzieć, do jakiego kościoła, pod czyim wezwaniem, chodzi na mszę autor owego katechetycznego dzieła i co tam poza strawą duchową łyka, że mu aż tak ODBIŁO! Straszenie dzieci grzechem, wyolbrzymianie jego znaczenia, twierdzenie, iż lepiej jest umrzeć, niż go popełnić, splamić się nim, świadczy o skrajnym fanatyzmie religijnym podszytym ignorancją, pedagogicznym i psychologicznym dyletanctwem, tudzież niebywałym matołectwem autora podręcznika! Taki jełop – umiłowany zapewne w Chrystusie – nie wie, nie zdaje sobie sprawy z tego, że karmienie dzieci lękiem działa bardzo destrukcyjnie na ich wyobraźnię! Wyrabia w nich poczucie winy i wywołuje dręczące wyrzuty sumienia niewspółmierne do przewiny, czyli popełnionych przez nie grzechów! To zaś z reguły skutkuje nieprzewidywalnymi, groźnymi, wręcz tragicznymi konsekwencjami! Przestraszone dzieciaki łatwo wpadają w melancholię, depresję. Myślą o samoukaraniu, a w skrajnych przypadkach – o samobójstwie! Ale ci nawiedzeni autorzy podręczników do nauki religii, nosiciele wartości chrześcijańskich, a nie rozumu, wciskający uczniom ciemnotę, w ogóle tym się nie przejmują! Gdyby klechy, ziemscy namiestnicy Pana Boga, traktowały ową deklarację – wolę umrzeć, niż zgrzeszyć – poważnie i dosłownie, to pomór księży byłby większy niż w czasie trwania najgorszej zarazy!