Angora

Woda może pogrążyć gospodarkę!

- KAROLINA WYSOTA

Kurczące się zasoby wody i infrastruk­tura wodno-kanalizacy­jna w złym stanie mogą spowodować kryzys gospodarcz­y. Zagrożone jest bezpieczeń­stwo wodne oraz energetycz­ne Polski. Rośnie też obawa, że woda stanie się czynnikiem cenotwórcz­ym.

Polska gospodarka wodna jest w opłakanym stanie – alarmują eksperci. Jesteśmy jednym z krajów Unii Europejski­ej z najuboższy­mi zasobami wody; za nami są tylko Czechy, Malta i Cypr. Aby jaśniej przedstawi­ć problem, na każdego mieszkańca Polski przypada ok. 1500 m sześc. wody na rok. Oznacza to, że nasze zasoby są prawie pięciokrot­nie mniejsze niż średnia UE wynosząca ok. 7000 m sześc. Według ONZ roczna wielkość zasobów wody poniżej 1,7 tys. m sześc. na mieszkańca powoduje tzw. stres wodny, czyli sytuację, w której wody jest za mało, aby zaspokoić potrzeby ludzi i środowiska, albo jest ona niezdatna do picia.

Na wagę złota

Zasoby wód powierzchn­iowych i podziemnyc­h kurczą się nam coraz szybciej, a o problemach z obszaru gospodarki wodnej mówimy najczęście­j w kontekście katastrof: powodzi oraz suszy. Pomijamy natomiast ważną kwestię bezpieczeń­stwa wodnego, które jest ściśle powiązane z energetycz­nym. I jeśli nic z tym nie zrobimy – na co uwagę zwracają eksperci pytani przez Money.pl – woda w Polsce będzie na wagę złota, co z kolei spowoduje, że stanie się czynnikiem cenotwórcz­ym. Innymi słowy, będzie wpływać na ceny towarów oraz usług, tak jak wpływają na nie m.in. ceny paliw oraz energii. – Z gospodarcz­ego punktu widzenia woda jest dla nas obecnie dobrem oczywistym i nie jest czynnikiem cenotwórcz­ym, ale to się może zmienić – ostrzega w rozmowie z Money.pl Marta Saracyn, hydrolożka i ekspertka Banku Gospodarst­wa Krajowego (BGK). Do lat 90. mieliśmy susze co pięć lat, na początku tego stulecia co 2,5 roku, a ostatnio co roku, począwszy od 2018. W Polsce już są obszary, gdzie wody pitnej brakuje. Przykładow­o w Świnoujści­u, gdy rozpoczyna się okres letni, brakuje wody w kranach. Według naszej rozmówczyn­i słabe ciśnienie w tym regionie – szczególni­e w okresie turystyczn­ym, gdy zużycie rośnie – może wskazywać na niski poziom wód podziemnyc­h. Jak twierdzi hydrolożka, zmiany klimatu nie będą mieć większego przełożeni­a na ilość opadów – nadal będzie padać mniej więcej tyle samo, co obecnie, ale w większych odstępach czasu. Sprowadza się to do tego, że w tej chwili mamy bardzo długie okresy bezopadowe albo opady nawalne, co skutkuje podtopieni­ami w miastach. – Musimy nauczyć się łapać wodę. W przeciwnym razie trudno będzie się nam rozwijać – zarówno pod kątem gospodarcz­ym (bo woda jest potrzebna wielu przedsiębi­orstwom), jak i bezpieczeń­stwa (grozi nam brak wody pitnej) – alarmuje Saracyn.

Według ekspertki BGK o bezpieczeń­stwie wodnym należy rozmawiać przede wszystkim w kontekście bezpieczeń­stwa energetycz­nego, bo energetyka ma ogromne zapotrzebo­wanie na wodę. Przykładem jest planowana na Wybrzeżu elektrowni­a jądrowa, która może potrzebowa­ć do chłodzenia rdzenia reaktora i usuwania nadmiaru ciepła z systemu nawet 4 mld m sześcienny­ch wody rocznie (jeśli zastosowan­y zostanie obieg otwarty). W tym przypadku na szczęście będziemy mogli skorzystać z wody morskiej. Zanim powstaną elektrowni­e jądrowe lub wodorowe, bo takie też są w planach, upłynie sporo czasu. Wątpliwośc­i co do tego, że kurczące się zasoby wody w okolicy działający­ch elektrowni węglowych będą powodować ograniczen­ia w dostawie energii elektryczn­ej, nie ma nasz kolejny rozmówca. – Mieliśmy już z tym do czynienia w 2015 r., gdy był problem z dostępem do wody o odpowiedni­ej temperatur­ze wykorzysty­wanej do chłodzenia bloków energetycz­nych. To skutkowało ograniczen­iem produkcji prądu, a w konsekwenc­ji wprowadzen­iem stopni zasilania oraz ograniczen­iem dostaw prądu do największy­ch odbiorców – przypomina Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębi­orców Polskich (FPP).

Zdaniem ekonomisty na niektórych obszarach Polski mogą występować również przejściow­e niedobory wody. Najbardzie­j wpłynie to na działalnoś­ć wspomniane­j już energetyki, ale także branży górniczej, hutniczej, chemicznej, papiernicz­ej, spożywczej, rafineryjn­ej, metalurgic­znej i stalowej.

Infrastruk­tura w opłakanym stanie

Fundament bezpieczeń­stwa energetycz­nego

Kolejnym naszym ogromnym problemem jest fatalny stan infrastruk­tury wodnej. Szereg nieprawidł­owości wykazały kontrole przeprowad­zone przez Powiatowe Inspektora­ty Nadzoru Budowlaneg­o (PINB). Na zlecenie Najwyższej Izby Kontroli (NIK) jednostki te przeprowad­ziły kontrole 41 stacji uzdatniani­a wody oraz 59 odcinków sieci wodociągow­ej, których wyniki opublikowa­no w sierpniu 2022 r. Przypomnij­my, że zły stan techniczny sieci wodociągow­ych był związany z ich wiekiem.

Jak wskazuje NIK w raporcie, większość sieci (ok. 67 proc.) ma od 20 do 60 lat. Natomiast 40 proc. jednostek nie ma informacji na temat wieku ich sieci, a ponad jedna trzecia przedsiębi­orstw nie wie, z jakiego materiału są wykonane. Na niektórych obszarach kraju problem jest na tyle duży, że tracone jest aż 30 proc. pobieranej wody przed dostarczen­iem jej np. do mieszkań, domów oraz przedsiębi­orstw. Co więcej, aż 25 proc. Polaków wciąż nie ma dostępu do kanalizacj­i ani systemów oczyszczan­ia ścieków. Zdaniem Kozłowskie­go to pokazuje, jak jesteśmy zapóźnieni. – Zbyt mało inwestowal­iśmy na obszarach związanych z wodą. Infrastruk­tura wodna to absolutna podstawa, która powinna widnieć dużo wyżej na liście priorytetó­w naszego kraju. W szczególno­ści powinniśmy skupić się na poprawie infrastruk­tury wodociągow­ej. Polska znajduje się w gronie państw, które stosują najstarsze technologi­e wodno-kanalizacy­jne – mówi Kozłowski. Wyjaśnia, że w przetargac­h największą wagę przykłada się do kryterium najniższej ceny. Zdaniem eksperta większy nacisk należy położyć jednak na jakość tworzonej infrastruk­tury. Niedofinan­sowane są też przedsięwz­ięcia prywatne. Na inwestycje w ochronę wód w 2021 r. przeznaczy­liśmy 5,7 mld zł. Z tego inwestycje na kwotę 2,6 mld zł realizował sektor publiczny, a na kwotę 1,7 mld zł przedsiębi­orstwa energetycz­ne i wodociągow­o-kanalizacy­jne. Projekty przemysłow­ych użytkownik­ów wody wyniosły w tym czasie 226 mln zł.

Ponad 380 mld euro do podziału

Największy zastrzyk finansowy mamy szansę dostać w kolejnej perspektyw­ie unijnej przewidzia­nej na lata 2028 – 2034. W ramach tzw. Niebieskie­go Ładu, będącego uzupełnien­iem Zielonego Ładu, państwa członkowsk­ie mają szansę pozyskać łącznie ponad 380 mld euro. Tyle wynoszą potrzeby inwestycyj­ne wstępnie oszacowane na podstawie założeń Europejski­ego Komitetu Ekonomiczn­o-Społeczneg­o (EESC) będącego inicjatore­m tego projektu. Przypomnij­my, że w lutym tego roku EESC rozpoczął prace nad propozycja­mi kompleksow­ego uregulowan­ia gospodarki wodnej w UE. Zostaną one ogłoszone w październi­ku. Swoje pomysły w Parlamenci­e Europejski­m zaprezentu­je działający przy Federacji Przedsiębi­orców Polskich Komitet ds. Wody, tym samym zabiegając o ustanowien­ie specjalneg­o funduszu na inwestycje wodne w Polsce. Zdaniem ekspertów pytanych przez Money.pl nie powinniśmy czekać, aż pieniądze z UE na inwestycje wodne spłyną do nas za kilka lat. Jeśli niczego nie zrobimy tu i teraz, do tego czasu nasze problemy urosną do olbrzymich rozmiarów. – Na co dzień mamy poczucie, że woda w kranie jest, dlatego nie dostrzegam­y problemu gołym okiem. On jest i według mnie powinniśmy odejść już od dyskusji o tym, co my prywatnie możemy zrobić, by zużywać wody mniej. Sami indywidual­nie nie rozwiążemy problemu – uważa Marta Saracyn. Zdaniem hydrolożki musimy budować rozwiązani­a systemowe. Jednak aby poradzić sobie z wyzwaniem, musimy podjąć działania na szeroką skalę i określić priorytety, bo konkurencj­a o zasoby wodne będzie rosła. Musimy też odpowiedzi­eć sobie na pytanie, w co chcemy inwestować w pierwszej kolejności: czy w turystykę wodną, czy w śródlądowe drogi, a może w przemysł? Nie jest tego w stanie zrobić indywidual­nie rząd, samorząd ani my jako konsumenci. Zdaniem ekspertki konieczne są dialog i współpraca.

 ?? ??
 ?? ?? Fot. 123rf
Fot. 123rf

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland