Piąta kolumna
Przez 40 lat szefem angielskiego kontrwywiadu był Kim Philby, szpieg rosyjski. Jego działalność na długie lata sparaliżowała zdolności wywiadowcze całego NATO, przez niego zginęło kilkudziesięciu agentów zachodnich i cennych informatorów z demoludów. Philby do czasu zdemaskowania stwarzał nimb 200-proc. bogoojczyźnianego patrioty.
Aktualna „aferka” wizowa sama w sobie jest tylko jedną z wielu PiS-owskich afer, w których duża część społeczeństwa się gubi i traktuje jako opozycyjną, wrogą propagandę.
Zastanawiająca jest zbieżność czasowa niektórych dziwnych zachowań obecnej wierchuszki.
W czasie brexitowego referendum pod hasłem: „Wschodnioeuropejscy imigranci tak obciążają angielski budżet, że nie starcza na opiekę zdrowotną dla naszych obywateli”, ni z gruszki, ni z pietruszki do Anglii przyjeżdża oficjalna ekipa z Polski z żądaniem, aby Anglicy przeprosili za zabicie przez młodocianego Anglika napływowego Polaka. Zdarzenie skądinąd godne ubolewania, ale spowodowana tym wrzawa medialna faktycznie zabrała „pozostającym” kilka brakujących punktów, GB out.
Podobnie w czasie wyborów w Niemczech, aby osłabić Angelę, rzeczniczkę silnej pozycji Polski w UE, uruchomiono reparacyjne działa, efekt: AFD (narodowcy) zamiast tradycyjnych 2 proc. głosów zdobyli 12 proc., odwracając bardzo korzystny dla Polski układ parlamentarny w Niemczech.
Macierewicz jako minister obrony zwalnia większość polskich wysokich oficerów, ujawnia listę setek polskich agentów, w tym agentów czynnych. Na wieść o śmierci prezydenta L. Kaczyńskiego samowolnie robi przegląd prezydenckich dokumentów i zabiera je, konkurując na zbieranie haków z Ziobrą. Przyczynia się do wycofania kontraktu na patrioty i śmigłowce Karakal. Włamuje się do NATO-wskiej placówki wywiadowczej, przyczyniając się do jej likwidacji. Biorąc pod uwagę ogólny koszt, jakim dokonał dewastacji polskiej obronności, to był on zerowy (szampany na Kremlu).
Po tygodniu od katastrofy smoleńskiej, gdy ruskie trolle dla zabawy podrzuciły na zamglone ruskie bagienko zestaw kości do pożarcia, Macierewicz, losowo wyciągając kość „bombową”, zrobił trzynastoletnie przedstawienie, na stałe swoim smrodem dzielące polskie społeczeństwo.
Kilka miesięcy przed planowaną napaścią na Ukrainę w ramach podgotowki Białorusini i Polacy, z pomocą indyjskiej firmy VFS Global o ruskich korzeniach, postanowili zarzucić Europę setkami tysięcy imigrantów w celu wywołania chaosu i odwrócenia uwagi od napaści i spodziewanych jej tragicznych skutków. Grudniowe pospieszne spotkania europejskiej prawicy działającej na rzecz rozwalenia UE najprawdopodobniej tego dotyczyły – aby osłabić demokrację parlamentarną na rzecz populizmu i podziału za pomocą postprawdy. Jedynym celem, tak jak niegdyś komunistów, było przejęcie i utrzymanie władzy (...).
Nie wiadomo, czy brak uregulowania tranzytu zboża był zamierzonym działaniem dywersyjnym mającym docelowo skłócić nas z Ukrainą, czy tylko kolejną aferą typu „Żelazo”, gdzie wiadomo, że Ziobro w śmiertelnym uścisku za pomocą haków ze swoim wodzem nic nie zrobi, zaś główni beneficjenci też mają rosyjskie powiązania.
W ostatnim trzydziestoleciu nastąpiły na arenie światowej zmiany porównywalne ze zmianami po drugiej wojnie światowej, a mianowicie pojawiły się dwie po 1,5 mld ludności potęgi gospodarcze – Chiny i Indie, którym może tylko dorównać 0,5 mld ludności UE i 0,3 mld obywateli USA. Irytujące jest nawoływanie do Europy ojczyzn, czyli poszatkowania UE, i danie pretekstu Rosji do odbudowy imperium. Ukraina musi wygrać, a Polska musi utrzymywać z nią i UE dobre relacje, aby przetrwać.
Zdumiewająca jest rola Kościoła, który przez wieki był ostoją patriotyzmu i praworządności, a obecnie jawnie daje przyzwolenie na łamanie konstytucyjnych zasad, i – co gorsza – próbuje zepchnąć kobiety do roli bezwolnych inkubatorów. Kobiety w swojej masie są bardziej wykształcone, a z tytułu swojej biologicznej i społecznej roli muszą realniej oceniać ostatnie wsteczne zmiany na drodze do Wspólnoty Europejskiej i dobrobytu niż maniakalny, stetryczały kawaler. Mam nadzieję, że w najbliższych wyborach dadzą temu wyraz. JERZY S. (nazwisko i adres internetowy
do wiadomości redakcji)