Wygrani, przegrani
ANDRZEJ ZAPAŁOWSKI, poseł (1997 – 2001), europoseł (2005 – 2009), Konfederacja – okręg wyborczy 22, lista nr 5, miejsce 1:
– Koalicja Obywatelska i jej posłowie cały czas zmieniają zdanie w sprawie polityki migracyjnej. Mieszkam w Przemyślu. Doktorat uzyskałem z zakresu wojskowości na Akademii Obrony Narodowej – teraz Akademia Sztuki Wojennej – a habilitację na tej samej uczelni z zakresu bezpieczeństwa, więc wiem, o czym mówię. Jeżeli dojdzie do prawdziwego wielkiego kryzysu połączonego z ogromną presją migracyjną na Unię, przy której obecna jest tylko wstępem, to żadna władza, także spod znaku Tuska, nie będzie miała zbyt wielu ruchów. Przyjęcie imigrantów i niezabezpieczenie naszych granic zmiecie każdą władzę, każdy rząd. Więc myślę, że bez względu na hasła przedwyborcze rząd złożony z Koalicji Obywatelskiej i Lewicy oraz Trzeciej Drogi będzie musiał kontynuować politykę migracyjną PiS-u. Proszę też pamiętać, że przez osiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy bardzo upartyjniono struktury dowódcze wojska, Straży Granicznej, policji, więc zanim ktoś chciałby wprowadzić nowe porządki albo chociaż zastąpić obecnych dowódców swoimi, miną miesiące, a może i lata, bo niby skąd Koalicja Obywatelska miałaby ich wziąć?
Czy Konfederacja mogłaby poprzeć rząd utworzony przez Koalicję Obywatelską i Nową Lewicę? Dziś trudno mi to sobie wyobrazić. Ale stare powiedzenie mówi, że w polityce nigdy nie mów nigdy. Więc gdyby poparli nasze najważniejsze punkty programowe... władzy będzie łączyć przyszłą koalicję. Na opozycji panuje duży entuzjazm, ludzie chcą się angażować w uzdrowienie państwa, więc początek nowego rządu zapewne wypadnie dobrze. Problemy mogą pojawić się w drugiej połowie kadencji, kiedy koalicjanci będą już myśleli o kolejnych wyborach i sprawy partykularne mogą okazać się ważniejsze niż programowe. Dużą rolę odegrają odrodzone media publiczne, które – zakładam – nie będą jednostronne nawet wobec nowej władzy. Niewiadomych jest wiele. Sytuacja będzie dynamiczna i wiele spraw będzie się rozstrzygało z dnia na dzień.