Angora

Dlaczego zmarli nie wracają

- MIROSŁAWA KAMIŃSKA mkaminska@angora.com.pl

Co to się dzieje ze starszym pokoleniem i moimi rówieśnika­mi. Jakby się umówili na umieranie w jednym czasie. Na ilu pogrzebach człowiek może być w jednym tygodniu? Coraz mniej rodziny i znajomych. Zamiast bawić się na emeryturze w ciepłych krajach, to człowiek tylko odwiedza cmentarze i mogiły. Poza tym buduje nagrobki, co nie jest proste, bo nie dość, że są drogie, to jeszcze i tu trendy się zmieniają. Teraz panuje moda na czarny kamień, elegancki i nietani. Krzyż i tablica w takim kolorze wyglądają całkiem dobrze, ale zrobiona z niego dolna część nagrobka to droga donikąd, bo najmniejsz­e zabrudzeni­e na niej widać. Trzeba by to co tydzień myć, żeby jako tako wyglądało.

W dodatku nawet jeśli wyłoży się duże pieniądze, to i tak pomniki pozbawione są rzeźb, postaci, symboli. Treść na nagrobkach jest bardzo skromna, przez co są one wyjątkowo ubogie. Imię, nazwisko i ile lat ktoś żył. Ale kim był, czego w życiu dokonał, czemu służył? Tego już się nie dowiemy. A co było przyczyną odejścia – choroba, tragedia, wypadek, dramat, starość – tego nie sposób dociec, gdy się czyta lakoniczne napisy.

Gdy inni umierają, to my pozostali musimy zadbać o zacne pożegnanie. Tymczasem dzieje się to w pośpiechu. Jakby ludzie chcieli mieć pogrzeb jak najszybcie­j z głowy. A przecież tak kiedyś nie było. Bardziej szanowało się ciało pozbawione świadomośc­i i funkcji życiowych. To był przecież ktoś bliski. Każdy miał prawo się z nim pożegnać. Zmarły leżał w swoim domowym łóżku, z jego dwóch stron paliły się gromnice, a rodzina, przyjaciel­e, znajomi i sąsiedzi przychodzi­li mu się pokłonić i oddać cześć. Dopiero później następował pogrzeb. I każdy, kto znał zmarłego, stawiał się na ceremonii. Na pogrzeb zawsze można się było zwolnić z pracy. Bo ta obecność była świętym obowiązkie­m. Dziś przychodzą tylko ci, którzy akurat nie są zajęci pracą lub innymi obowiązkam­i. Coraz mniej ludzi jest na pogrzebach. Śmierć stała się wstydliwą częścią życia, a pochówek kłopotem. Trudno jest umierać w takiej atmosferze. I nic dziwnego, że zmarli nie wracają do tego świata.

 ?? ?? Rys. Katarzyna Zalepa
Rys. Katarzyna Zalepa

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland