O skutecznym rad sposobie
Pan prof. Jacek Dąbała w artykule pt. „Jak zwalczać bandytyzm polityczny” (ANGORA nr 40) wskazuje dwa sposoby. Pierwszy – poprzez wdrożenie w życie założeń eseju o wychowaniu demokratycznym społeczeństwa od najmłodszych lat. Drugi – polegający na uaktywnieniu, np. w sądach, komórek ds. przestrzegania demokracji przez władze państwowe. Autor oczekuje prawa zdroworozsądkowego, skutecznie eliminującego degenerację demokracji przez bandytów politycznych. Chciałoby się przyklasnąć, odczytać artykuł na rynkach miast oraz miasteczek i wcielić w życie po wygraniu demokracji w październiku br., niemniej...
Proponuję wzbogacić nieco pierwszy sposób i do „wychowania demokratycznego” dzieci w szkołach dołączyć wychowanie w trzeźwości i wyciągnąć Polskę z kieliszka. Trudno zrozumieć bagatelizowanie przez parlamentarzystów i rządzących sięgania po alkohol przez dzieci. Czy uznano, że to sprawa tylko rodziców? Nie podejrzewam nikogo o cynizm budowania przyszłego, podatnego na manipulację elektoratu, bo 9 tys. dzieci rocznie rodzi się z alkoholowym zespołem płodowym (FAS). Ich rodzicami są alkoholicy z genetyczną (w kolejnym pokoleniu) lub nabytą dysfunkcją mózgu.
Polityka jest gwałtem na rozumie, a polityka manipulacji, niedemokratyczna skierowana jest również do tych, których percepcja umysłowa nie jest najmocniejszą stroną. To 8 proc. Polaków pijących codziennie, z ogółu aż 11,6 proc. nadużywających alkoholu, zakładam, że ze zbioru nieco większego niż 29,7 mln wyborców, bo poszerzonego o młodzież. Nietrzeźwym szczególnie imponują przejawy bandytyzmu politycznego, np. aroganckie zwrócenie uwagi kanclerzowi Niemiec, po imieniu, jak sąsiadowi przy grillu w rodzinnych ogródkach działkowych, bez merytorycznych wyjaśnień jako premiera rządu ws. nielegalnych imigrantów. Nietrzeźwym imponuje gra „swojego chłopa” przez prezesa PiS, wskazującego „wroga narodu”, zwiastuna plag egipskich i nieszczęść typu: co by było, gdyby było jak osiem lat wcześniej. Pobudzanie agresji z braku wyobraźni „ich Jarka” może doprowadzić do tragedii, bo od zrobienia z flaszki tulipana do jego użycia – słysząc o „tym ryżym” zabiegającym o władzę i stojącym na czele obozu zdrady narodowej – droga krótka. Tak, Panie profesorze Dąbała, należy uderzyć w bandytyzm polityczny „wychowaniem demokratycznym” i trzeźwym elektoratem!
Drugi sposób walki z bandytyzmem politycznym sam Autor nazwał utopijnym. Chyba dlatego, że wzorem lat 2015 – 2023 możliwa jest każda „rozpierducha” sejmowa mogąca zdmuchnąć ustawą każdą proponowaną przez Autora komórkę w sądach każdej instancji jako efekt „fana Berii” każdego autokraty. Według mnie rzeczywistym hamulcem dla bandytyzmu byłyby naprawiające prawo, oparte na zdrowym rozsądku zapisy w Konstytucji RP, mogące wyjść naprzeciw ambitnym zamiarom Autora stającego w obronie demokracji jako „ustroju, optymalnego dla dobrostanu człowieka” (...). JANUSZ (nazwisko i adres internetowy
do wiadomości redakcji)