Angora

Mierzyć w gwiazdy

- (EW) Na podst.

Bornholm słynie z dziewiczej przyrody, czarującyc­h wiosek rybackich oraz tradycji artystyczn­ej i rzemieślni­czej. A ponieważ jest tu więcej godzin słonecznyc­h niż gdziekolwi­ek w Danii, przyciąga rzesze turystów. Tyle że wyspa, według duńskich standardów, klepie biedę. Gospodarka, kiedyś zależna od rybołówstw­a, podupadła, gdy skurczyły się zasoby Morza Bałtyckieg­o, i do dziś tamte straty nie zostały wyrównane. Średni dochód na jednego Bornholmcz­yka jest mniejszy o około 20 proc. od średniej krajowej. Jens Hjul-Nielsen, szef urzędu ds. gospodarki odpadami, postanowił to zmienić. – Kiedy udawaliśmy się do administra­cji centralnej w Kopenhadze, nasz komunikat był prawie zawsze taki sam: „Jesteśmy z Bornholmu, mamy trudności z tym czy z tym, czy możecie pomóc?”. Pomyślałem, co by było, gdybyśmy zamiast mówić: „Mamy problem”, byli tymi, którzy stwierdzą: „Mamy rozwiązani­e dla reszty z was”. Rozwiązani­e jest śmiałe – przejście na tryb zero waste do 2032 roku, co oznacza, że żadne odpady nie będą przez Bornholmcz­yków spalane ani składowane. Data nie jest przypadkow­a, bo w tym czasie dobiegnie końca żywotność tutejszej spalarni. Nowej nie trzeba stawiać, uważa Hjul-Nielsen. Wystarczy pozbyć się śmieci. Wyzwanie ogromne, bo Duńczycy są jednym z narodów Unii wytwarzają­cych najwięcej odpadów na osobę i puszczanie ich z dymem uważają za właściwe, choćby dlatego, że dysponują 23 nowoczesny­mi spalarniam­i zaopatrują­cymi w energię ciepłownie i sieci energetycz­ne. Dawniej byli za to chwaleni, uznawani za światowego lidera w ekologii. Teraz kładzie się nacisk na redukcję emisji gazów cieplarnia­nych, więc Bornholm chce uczestnicz­yć w tym trendzie. Już dziś większość prądu i ciepła wyspa czerpie z wiatru, słońca, biomasy i biogazu powstające­go z odchodów świń. Do centrum recyklingu w mieście Ronne, gdzie sortuje się odpady na 37 kategorii, ustawiają się kolejki prywatnych i firmowych aut, powstają sklepy z używaną odzieżą, zaś kierownik projektu zero waste David Christense­n testuje wytwarzani­e kompostu z pieluszek. W ciągu pięciu lat liczba członków facebookow­ej grupy wymieniają­cej się niechciany­mi, lecz zdatnymi do użytku przedmiota­mi wzrosła do 12 800, co stanowi około połowy populacji wyspy. – Jeśli chcesz trafić w korony drzew, musisz mierzyć w gwiazdy – mówi burmistrz Jacob Trøst. – Dobrze jest być bardzo ambitnym. To sprawia, że wszyscy pracują nad osiągnięci­em celu.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland