Obejrzane UZBROJENI I NIENAWISTNI
W telewizji niekończące się reality show ociekające przemocą i wyzwiskami. W jednym trzech facetów, niczego nie udając, znęca się nad młodą dziewczyną – pięści, krew, krzyki. W drugim podobnie, tylko między mężczyznami. Ulubiona wieczorna rozrywka Serbów.
I zrobił się problem, bo nagle, dzień po dniu, dwie strzelaniny. Pierwsza w Belgradzie, gdzie 13-latek zabił w szkole dziewięcioro uczniów i woźnego, inna 60 kilometrów obok, w niewielkiej miejscowości – tu osiem ofiar śmiertelnych. Razem 18 trupów i 20 rannych.
Ci bardziej analityczni wskazują przyczyny: telewizja na usługach rządzącego jedenaście lat Aleksandara Vučicia daje igrzyska, a sam Vučić rozrzuca pieniądze, zapewniając chleb.
Tłumy na manifestacji w Belgradzie żądają odejścia prezydenta. – Ludzie wreszcie zrozumieli, co znaczy życie w społeczeństwie, w którym panuje przemoc – mówi kobieta. A mężczyzna dodaje: – Bo ludzie połączyli sceny okrucieństwa z przemocą i agresją wobec opozycji. – To nieprzerwany potok ataków na niepokornych – przyłącza się niezależny dziennikarz śledczy. Tłum skanduje: Vučić, odejdź!
Jeszcze dwadzieścia lat temu była szansa na uspokojenie nastrojów. Ówczesny premier Zoran Džindžič próbował zakopywać podziały po rządach Slobodana Miloševicia, mówiąc o narodzie jako „rozbitym szkle” do posklejania, ale został skrytobójczo zabity. Teraz w rządowej telewizji normą stały się seriami puszczane „konferencje prasowe” prezydenta (w ostatnim roku naliczono ich 505, każda po kilkadziesiąt minut) i opowieści o dynamicznym rozwoju Serbii.
Na prowincji, tam, gdzie zabito ostatnio osiem osób, panuje zaskakująco senny spokój. Jakby nie było morderstwa. Tu głosują na Vučicia. – Mam do niego szacunek – mówi jeden z mężczyzn. – Wybudował drogi, dał nam leki... – I płaci na czas pensje – włącza się kobieta. – A na Zachodzie wszyscy są jak automaty. My tutaj jesteśmy wolnym narodem – z dumą wygłasza mieszkaniec miasteczka. Tylko miejscowa młodzież, której już pół miliona uciekło z ostatnio Serbii, jest bardziej krytyczna: – Problemem są ludzie starsi. Vučić nimi manipuluje, bo rozdaje pieniądze. Chcemy to zmienić – deklarują piętnastolatkowie.
W Belgradzie druga, tym razem prorządowa manifestacja: „Musimy zrobić wszystko, żeby się zjednoczyć” – recytują uczestnicy. „Serbia: łatwopalna nienawiść” – realizacja Władymir Wasak,
ARTE Reportage WOJCIECH BARCZAK