Burmistrz w czołgu kontra śmieci
Burmistrz Skarszew Jacek Pauli w nietypowy sposób postanowił zapewnić wyborców, że będzie walczył z osobami, które zaśmiecają lasy. Wykorzystał w tym celu czołg. Na krótkim nagraniu, które zamieścił w mediach społecznościowych, samorządowiec zaprezentował, jak pojazd miażdży samochód. Akcja burmistrza nie przypadła do gustu internautom.
Ubiegający się o reelekcję burmistrz Skarszew (woj. pomorskie) Jacek Pauli zamieścił w mediach społecznościowych krótki film, który zatytułował „Skarszewy. Wyzwanie z czołgiem”. Na ponadpięciominutowym nagraniu widać, jak z zaparkowanego blisko lasu samochodu wysiada mężczyzna, otwiera bagażnik, wyjmuje z niego śmieci i wyrzuca je pod drzewem. – Problem śmieci w skarszewskich lasach to bardzo ważna sprawa. Niestety, ciągle zdarza się, że przyjeżdżają do nas samochody wypełnione śmieciami. Tak jak na scence, którą przed chwilą widzieliśmy – mówi na nagraniu burmistrz.
Pauli cytuje również list, który miał trafić do ratusza w tej sprawie. Nadawcą ma być jeden z zaniepokojonych mieszkańców. „Ciągle przyjeżdżają do nas samochody wypełnione śmieciami. Czasami się zastanawiam, czy czołg mógłby poradzić sobie z takim samochodem” – cytuje autora burmistrz. – Postanowiliśmy to sprawdzić – odpowiada natychmiast samorządowiec.
Na nagraniu pojawia się brytyjski lekki czołg Alvis. Z wpisu burmistrza dowiadujemy się, że został on udostępniony przez Pawła Pekę z Muzeum Motoryzacji ze Zblewa. – Jest szansa, że taki czołg poradzi sobie z samochodem pełnym śmieci – mówi burmistrz Skarszew, a następnie wsiada do pojazdu. Czołg rusza i kieruje się w stronę samochodu osobowego.
Peugeot 206 zostaje całkowicie zmiażdżony.
– Panie Andrzeju, mamy bardzo dobrą informację. Czołg poradzi sobie z samochodem wypełnionym śmieciami – podsumowuje zadowolony burmistrz. Pauli zapewnia również, że akcja była bezkosztowa, a teren został uprzątnięty.
Inicjatywa nie przypadła jednak do gustu części internautów. „Ciekawe, ile plastiku i innych śmieci wgnietliście w glebę?” – zapytał jeden z komentujących. „Jaki sens ma niszczenie auta, miski olejowej, jego akumulatora i chłodnicy w lesie? Przecież to skażenie gotowe” – napisała kolejna osoba.
„Gratulacje... Polityk to jednak stan umysłu. Sprawny samochód przerobić na bezużyteczny śmieć w imię protestu przed zaśmiecaniem lasu” – ocenił internauta.