Warszawa nie pomaga
Samotna matka 10-letniej córeczki zwróciła się do władz Warszawy o pomoc mieszkaniową. Odmówiono jej, powołując się na fakt, że przecież gdzieś wynajmuje. Odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uchwałę odmawiającą jej wpisania do kolejki mieszkaniowej uznał za nieważną. Sąd nakazał miastu ponowne rozpoznanie sprawy. Jednak władze Warszawy okazały się nieugięte i powołując się na to, że ona nie przebywa z córką w przytułku, tylko w wynajętym pomieszczeniu, utrzymały swą decyzję w mocy. Rzeczywiście kobieta wynajmuje 19-metrowe lokum, w którym powierzchnia mieszkalna nie przekracza 13 m. Spełnia więc wyśrubowane „kryterium metrażowe”. Kryterium metrażowe jest bardzo częstym powodem, dla którego osobom ubiegającym się o najem lokalu komunalnego miasto odmawia. Jest jeszcze kryterium dochodowe, ale tego samotna matka też nie przekracza. Odmawiając jej pomocy mieszkaniowej, Warszawa, przecież bogate miasto, skazuje kobietę i jej córkę na życie w ubóstwie, bo cena wolnorynkowego najmu sprawia, że ledwie wiążą koniec z końcem. Zwłaszcza że ojciec dziecka już od roku nie płaci alimentów.
Pani Maria jest osobą pracującą, troskliwą matką i nie wyobraża sobie pobytu w jakimś ośrodku dla bezdomnych, choćby dlatego, że regulaminy ośrodków znacząco ograniczają wolność osobistą pensjonariuszy, a godziny, w których można przyjść i wyjść, kolidują z jej czasem pracy. Gdyby jednak zdecydowała się zamieszkać wraz z innymi bezdomnymi kobietami, miasto nie odmówiłoby jej wpisania do kolejki.
Tymczasem ceny najmu wciąż rosną. Nie można więc wykluczyć, że w którymś momencie matka i córka nie będą już mogły dłużej płacić czynszu wolnorynkowego. Los rodziców samotnie wychowujących dzieci jest już i tak bardzo trudny. Przed wieloma staje widmo bezdomności. Władze pilnie przyglądają im się i gdy stwierdzą, że sobie „nie radzą”, wszczynają procedurę odebrania władzy rodzicielskiej. A wystarczy podać rękę i udzielić pomocy mieszkaniowej. Bo owo „nieradzenie sobie” przeważnie wynika z biedy, a bieda z wysokich cen najmu.