Gazeta Wyborcza - Gazeta Telewizyjna
PRZYGODA, PRZYGODA, KAŻDEJ CHWILI SZKODA
Wieku Tintinowi wypominać nie wypada, zwłaszcza że wigoru, sprytu i odwagi ma więcej niż niejeden współczesny komiksowy bohater. Steven Spielberg zakochał się w tej postaci już ponad 30 lat temu
Uudało mu się zrobić o nim film, jakiego pragnął. Animowany, ale nie do końca, pełen spektakularnych efektów specjalnych, ale też zachowujący ducha retro. I tak Tintin z kart popularnego belgijskiego komiksu trafił na ekrany.
W„Przygodach Tintina” uwielbiający rozwiązywać zagadki reporter kupuje na targu staroci model żaglowca „Jednorożec”. Już po chwili ktoś próbuje odkupić od niego statek. I jest zdeterminowany – poja- wiają się prośby, groźby, przekupstwo. Tintin nie chce się zgodzić. Jego reporterski nos mówi mu, że z „Jednorożcem” wiąże się jakaś zagadka. Zanim dowie się jaka, statek zostanie skradziony.
Ale wcześniej wierny psiak Tintina, biały foksterier Miluś, znajdzie mapę, która wypadła z modelu. Tintin postanawia odzyskać żaglowiec i oczywiście wplątuje się w jedno wielkie pasmo niesamowitych przygód. Pojawią się w nich po kolei: tajemniczy osobnik z kwaśną miną, ale słodkim nazwiskiem – Sacharyna; prawowity spadkobierca żaglowca, potomek jego kapitana, także kapitan nazwiskiem Baryłka (jego nazwisko nie tylko z rozmiarami się kojarzy, oj nie);
PRZYGODY TINTINA
USA/Belgia/Nowa Zelandia 2011, reż. Steven Spielberg 18:20 | hbo pewna diwa operowa i jeszcze kilka typów spod ciemnej gwiazdy. Sprzymierzeńcami Tintina oprócz Milusia będą także dwaj fajtłapowaci policjanci Tajniak i Jawniak. A całość przypominać będzie kolejkę górską, w której po momentach wyciszenia znów następuje szaleńcza jazda w górę lub w dół.
Wświecie wyczarowanym przez Spielberga wszystko jest możliwe. Od pościgów po wielkim statku handlowym podczas szalejącego sztormu, przez lądowanie rozpadającym się samolotem na pustyni, po pojedynek na portowe dźwigi. „Przygody...” zapierają dech rozmachem. A przy tym pozostają zabawną historią retro dla chłopców dużych i małych.