ŁOWCY JELENI
Były senator PiS Jan Żaryn podkrada Konfederacji sympatyków, przyciągając do obozu władzy nacjonalistów, antysemitów, katolickich radykałów. Służy mu do tego Instytut Dmowskiego.
Trwa operacja „Konfederacja”. PiS nie lubi konkurencji z prawej – potrzebuje tych głosów, by utrzymać stabilną większość. Stara się więc przejąć od Konfederacji wsparcie narodowych radykałów. Ważną rolę w tym procesie ma utworzony w lutym Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. Na jego czele stoi prof. Jan Żaryn, który utracił mandat senatora w ostatnich wyborach. – To twórca pisowskiej polityki historycznej, która pozwala partii rozgrywać przeciw oponentom kartę „zdrajców”, buduje kult „wyklętych” i pomaga konstruować nacjonalistyczną wizję polskiej tożsamości – komentuje dr Przemysław Witkowski z Collegium Civitas, politolog i specjalista od skrajnej prawicy.
Ks. Robert Skrzypczak, powołany do rady programowej Instytutu Dmowskiego, działania papieża Franciszka określił mianem „krypto-schizmy”
ŻARYN: DOŚĆ CHAMSTWA
Żaryn wokół instytutu integruje środowisko skrajnej prawicy. Na konferencji z ministrem Glińskim w lutym zaprosił do współpracy m.in. stowarzyszenia, które odwołują się do Młodzieży Wszechpolskiej.
Witkowski: – Żaryn jest w objeździe po środowiskach nacjonalistycznych. Spotyka się, prowadzi dyskusje. PiS mówi do nich: patrzcie, to tu jest prawdziwa endecka flanka. Ostatnio był uczestnikiem debaty, którą organizował Rafał Mossakowski z Centrum Edukacyjnego „Powiśle”. To jedno z ważniejszych miejsc skrajnej prawicy.
Żaryn jest regularnym gościem Centrum. Goszczą w nim też politycy Konfederacji – Janusz Korwin-Mikke, Grzegorz Braun czy Magdalena Ziętek-Wielomska. A także m.in. Mateusz Piskorski, lider partii Zmiana, który przesiedział trzy lata w areszcie w związku z podejrzeniami o szpiegostwo na rzecz Rosji.
Instytut ma już budżet w wysokości około 2 mln zł, a Żaryn i Gliński zapowiedzieli, że to Instytut Dmowskiego będzie zarządzał pieniędzmi z Funduszu Patriotycznego. Fundusz ma służyć „budowaniu postaw patriotycznych”, wspierać „pasjonatów historii” oraz organizacje o „profilu patriotycznym”.
Jak uzasadniał powstanie Funduszu Patriotycznego sam prof. Żaryn? Np. tak: „[O] żołnierzach Brygady Świętokrzyskiej do dziś wolno bezkarnie mówić, że byli niemieckimi sługusami. I właśnie dlatego, by takiego chamstwa i kłamstwa w przestrzeni publicznej było mniej, musi być ono przykryte prawem ludzi dobrej woli (...) do prowadzenia różnego rodzaju działalności na rzecz przywracania szacunku dla naszego dziedzictwa narodowo-chrześcijańskiego” – pisał na portalu wPolityce.pl.
Akcja PiS wywołuje niesmak na łamach bliskiego Konfederacji portalu Konserwatyzm.pl. „PiS-owi udało się przytroczyć do swojej kulbaki kilku dawnych aktywnych działaczy narodowych, będących dzisiaj pudłami rezonansowymi neosanatorów” - pisze w opublikowanym tam tekście Maciej Eckardt, b. prezes stowarzyszenia Endecja i b. wicemarszałek województwa kujawsko-pomorskiego, odwołany przez PiS w 2009 r. za krytykę Lecha Kaczyńskiego. Jaki cel Eckardt widzi w tych działaniach? „Skanalizować zainteresowanie sympatyków myśli narodowej na przedsięwzięciach, których animatorem jest dzisiejsza władza, i tym samym nastawiać pozytywnie do »dobrej zmiany« tych wyborców, u których szybciej biją serca na dźwięk słów – „endecja”, „myśl narodowa” czy „Roman Dmowski”.
Zaś naczelny Konserwatyzm.pl Adam Wielomski, którego żona startowała w prezydenckich prawyborach Konfederacji, nazywa całą operację PiS „polowaniem na konfederacyjne jelenie”.
SWĄD SZATANA
Pod koniec czerwca Gliński powołał radę programową Instytutu Dmowskiego. Znalazły się w niej postaci ze skrajnej prawicy.
Najcenniejszym nabytkiem Glińskiego i Żaryna jest Marian Barański, przedstawiany jako „założyciel pierwszego ruchu pro-life”. Założony przez Barańskiego Komitet Samoobrony Polskiej zwalczał prawo do aborcji już w 1978 r. Po 1989 r. Barański został szefem Stronnictwa Narodowego „Szczerbiec”, zasilanego przez prawicowych skinheadów. Dziś jest prezesem Stowarzyszenia Narodowego im. Dmowskiego. Był również współzałożycielem Narodowego Frontu Polski – wśród jego liderów był Piotr Rybak, znany ze spalenia kukły Żyda na wrocławskim Rynku. Barański był monitorowany przez służby PRL; jego wczesna organizacja została określona jako „nielegalna grupa o zabarwieniu faszystowskim”. W 1961 r. został skazany na pół roku z zawieszeniem na dwa lata. Karę darowano na mocy amnestii. Późniejsza działalność Barańskiego w Komitecie Samoobrony Polskiej była jawna. Komitet zawiesił działalność po wprowadzeniu stanu wojennego.
Kolejny członek rady, dr hab. Zbigniew Krysiak, to profesor SGH i założyciel Instytutu Myśli Schumana. Za cel stawia sobie m.in. rozbicie obecnej frakcji chadeckiej w europarlamencie i stworzenie formacji prawicowej pod egidą Viktora Orbána. Dla polskiej ambasady w Berlinie miał we wrześniu 2019 r. organizować debatę o „chrześcijaństwie jako fundamencie Unii Europejskiej”. Zaprosił na nią m.in. księdza antysemitę Tadeusza Guza oraz trójkę polityków faszyzującej AfD. Nawet ambasador Andrzej Przyłębski uznał wtedy eufemistycznie, że debata powinna mieć „bardziej reprezentatywne grono uczestników” – zatem ją odwołano. Organizacja Krysiaka
prowadzi też działalność misjonarską w ramach tzw. grup Schumana – nazywa to „Formacją Świętych w Garniturach”.
Do rady zaproszono również ks. Roberta Skrzypczaka, publicystę m.in. „Frondy”. „Bestia się wścieka, bo mały arcybiskup z Krakowa potrafi ją umiejętnie użreć w ogon” – mówił duchowny o wymierzonych w ekologów wypowiedziach abp. Marka Jędraszewskiego. Działania papieża Franciszka określił mianem „krypto-schizmy”, a progresywne nurty w katolicyzmie określił jako „swąd szatana w Kościele”.
W radzie znajdą się też m.in. Marek Jurek czy dr hab. Mieczysław Ryba z KUL i uczelni o. Rydzyka. Ryba jest wiceprzewodniczącym lubelskiego sejmiku z ramienia PiS, w „Wiadomościach” TVP występuje natomiast jako ekspert – wykładowca i publicysta.
Działalność Żaryna przynosi efekty. W przedwyborczą środę ukazał się „Apel środowisk niepodległościowych, narodowych i chrześcijańskich” z postulatem: „Obóz patriotyczny musi zjednoczyć siły przy prezydencie”. Czytamy tam: „Dzięki współpracy Prezydenta i rządu, po dekadach niechęci ze strony kolejnych władz III RP powracamy wreszcie do bogatego dorobku obozu narodowego. Endeckie i chrześcijańsko-demokratyczne tradycje krzewić będzie Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego – pierwsza taka państwowa instytucja kultury”.
+