Uczniów coraz mniej
– Gdy ogłaszane są kolejne rekordy zakażeń koronawirusem, rodzice mają obawy, czy wysyłać dzieci do szkoły – przyznaje Dariusz Cichy, dyrektor SP 27 we Wrocławiu.
doby. Żałuję, że dyrektorzy nie mają więcej swobody w ustaleniu trybu nauczania – mówi Tomasz Cygal.
Wrocław w trakcie wakacji stworzył platformę edukacyjną dla uczniów. – Jeszcze wiosną nie było jednolitych narzędzi, co wprowadzało chaos w nauce zdalnej. Teraz mamy sprawdzone narzędzie, które ma wiele funkcji ułatwiających prowadzenie lekcji zdalnych. Połączenia przebiegają sprawniej w porównaniu z innymi platformami – zapewniła Renata Granowska, wiceprezydent Wrocławia.
Wczoraj prezydent Sopotu Jacek Karnowski zaapelował do premiera o maksymalne ograniczenie rozprzestrzeniania się epidemii.
„Przemieszczanie się uczniów, szczególnie starszych klas oraz szkół ponadpodstawowych, przebywanie kilkudziesięciu uczniów w jednej klasie oraz kontakty nauczycieli z dużą liczbą uczniów każdego dnia to czynniki znacznie zwiększające ryzyko zakażenia większej liczby osób” – zauważył Karnowski. „Dlatego, po konsultacjach z epidemiologami oraz dyrektorami placówek i nauczycielami, wnioskujemy o prewencyjne ograniczenie nauczania stacjonarnego, szczególnie w powiatach objętych czerwoną strefą” – zakończył.
Za nauczaniem zdalnym są też inni samorządowcy. Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego wystąpił do sanepidu o zgodę na wprowadzanie nauczania hybrydowego w razie potrzeby.
– Otrzymaliśmy odpowiedź negatywną, choć nietrudne było do przewidzenia, że jesienią dojdzie do drastycznego wzrostu zakażeń. Nauczanie hybrydowe to bolesny kompromis pomiędzy niewydolnością nauczania zdalnego a tym, że to jednak wyraźnie zmniejsza transmisję wirusa w szkołach – kwituje prezydent, który jednocześnie jest czynnym lekarzem na oddziale SOR.
Współpraca
l