Nowy rekord zakażeń i kolejne ograniczenia
Niemcy dotąd radzą sobie z pandemią w sposób budzący zazdrość innych krajów – 83-milionowy kraj dotąd ma niespełna 350 tys. potwierdzonych przypadków, a liczba ofiar nie przekroczyła 10 tys.
Podobnie jak w pozostałych krajach europejskich, także w Niemczech liczba chorych zaczęła jednak rosnąć. W środę liczba nowych potwierdzonych przypadków po raz pierwszy od wiosny przekroczyła pięć tysięcy.
Po spotkaniu z liderami władz landów Angela Merkel ogłosiła nowe decyzje mające służyć zwalczaniu epidemii – obniżono próg liczby zakażeń wymagany do wprowadzenia obostrzeń z 50 do 35 przypadków na 100 tys. mieszkańców w ciągu siedmiu dni.
W miejscach, w których liczba zakażeń przekroczy 35, obowiązkowe stanie się noszenie maseczek we wszystkich miejscach publicznych, w których ludzie mają ze sobą kontakt przez dłuższy czas, a zgromadzenia będą ograniczone do 25 osób w przestrzeni publicznej i 15 w przestrzeni prywatnej.
– Zdecydowaliśmy się na profilaktyczny próg 35 osób, ponieważ widzieliśmy kilka przykładów tego, jak szybko liczba ta może zwiększyć się z 35 do 50 – tłumaczyła Merkel.
Regiony, w których tygodniowa liczba zakażeń na 100 tys. mieszkańców przekroczy 50, objęte zostaną jeszcze surowszymi zakazami – spotykać się będzie można w grupach nie większych niż 10 osób albo z członkami tylko jednego innego gospodarstwa domowego, a restauracje będą musiały zamykać się o godzinie 11 wieczorem. Rząd i władze lokalne stanowczo zalecają też, by nie podróżować ani do, ani z regionów, w których przekroczony został drugi próg alarmowy. Ale całkowitego zakazu takich podróży nie ma.
Merkel ostrzegła, że kolejne obostrzenia mogą zostać wprowadzone, jeśli liczba przypadków wciąż będzie rosła. – Zobaczymy, czy to, co dziś zrobiliśmy, wystarczy. Dzisiejsze decyzje nie rozproszyły moich obaw – dodała. Podkreśliła, że priorytetem rządu pozostaje utrzymanie otwarcia szkół i ograniczenie strat gospodarczych.
+