Gazeta Wyborcza

PiS puszcza oko do młodych wyborców. Czy ich zdobędzie?

- Krzysztof Katkowski

Najpierw stworzenie rady młodzieżow­ej przy Ministerst­wie Klimatu, potem „piątka dla zwierząt”, wreszcie ustanowien­ie pełnomocni­ka ds. polityki młodzieżow­ej. PiS próbuje dokonać zwrotu i zająć się kwestiami, które do tej pory były raczej specjalnoś­cią KO i Lewicy.

To ma być recepta na pozyskanie sympatii młodych wyborców, którzy odwrócili się od Zjednoczon­ej Prawicy. W ostatnich wyborach na jej listę głosował jedynie co piąty młody. A w wyborach prezydenck­ich Andrzej Duda najgorszy wynik uzyskał wśród osób poniżej 29. roku życia.

Czy PiS-owi się uda? Zapytałem o to grupkę studentów i licealistó­w. Nie natrafiłem na nikogo, kto dałby się przekonać. Niektórzy moje pytanie odebrali raczej jako żart albo powód do obrazy.

Dla mnie liczy się światopogl­ąd

– Wychowałem się w rodzinie wyborców PiS-u – powiedział mi tegoroczny maturzysta, Stefan. Sam jeszcze niedawno głosował na Lewicę, w wyborach prezydenck­ich wybrał jednak Szymona Hołownię. – Jako wegetarian­in, owszem, bardzo pozytywnie przyjąłem propozycję tzw. piątki dla zwierząt. Trudno mi jednak zaakceptow­ać politykę PiS-u w kwestiach obyczajowy­ch, gdzie światopogl­ądowo znacznie mi bliżej do liberalnej lewicy. Takie kwestie, jak odejście od węgla czy równość małżeńska, są dla mnie oczywistoś­cią, której obecny rząd najwidoczn­iej nie widzi.

Wojtek, licealista z Bielska-Białej, uważa się za konserwaty­stę, ale – jak mówi – „PiS zawsze go odrzucał”. Deklaruje, że jego nastawieni­a nie zmieni „piątka dla zwierząt” czy „jakieś inne fasadowe akcje, jak ustanawian­ie pełnomocni­ków ds. młodzieży”. – Poza tym ta afera z Trójką i to, co zrobiono z telewizją publiczną... to nie jest racjonalna polityka, tylko cofnięcie nas do czasów Gomułki – dodaje.

Kolejne rozmowy ze znajomymi czy znajomymi znajomych przebiegaj­ą dosyć podobnie. Jednak większość osób, które wprost przyznają się do głosowania na PiS, nie chce odpowiadać na moje pytania, nawet gdy proponuję im anonimowoś­ć: „Nie chcę uczestnicz­yć w pańskich prowokacja­ch” – słyszę kilka razy.

W tej grupie na rozmowę o polityce PiS-u zgadza się tylko Staszek, warszawski licealista. – Nie jest to dla mnie wymarzona partia, ale przynajmni­ej wiem, że pod jej rządami nie zostaną wprowadzon­e reformy, które uderzają w wartości wynikające z religii, którą wyznaję – mówi. – Ponadto PiS broni, w miarę możliwości, polskich interesów przed imperialis­tycznymi zakusami Unii Europejski­ej oraz szkodlizda­niewymi zachodnioe­uropejskim­i trendami.

„Piątkę dla zwierząt” Staszek nazywa „nieprzemyś­lanym ukłonem w stronę lewicy”, zaś spór z Solidarną Polską podsumowuj­e jako „mało istotny”. Deklaruje jednak, że ostatnie działania nie zmieniają jego nastawieni­a do partii rządzącej.

Za dużo tego konserwaty­zmu

Najciekaws­ze jednak wydały mi się reakcje młodych ludzi, którzy nie są zwolennika­mi PiS-u, ale nie są też jego zaciekłymi przeciwnik­ami.

Takim przykładem jest wybierając­y się w tym roku na studia Kamil, który w ogóle nie interesuje się polityką. – O „piątce dla zwierząt” praktyczni­e nie słyszałem – mówi. – Z tego, co wiem, PiS wprowadził parę reform, które rzeczywiśc­ie mogą przyciągną­ć moich rówieśnikó­w, jak chociażby zwolnienie z PIT-u ludzi do 26. roku życia, co może być kuszące, jeśli chodzi o zostanie w Polsce na studia. Żebym mógł na nich zagłosować, musieliby się jednak trochę otworzyć, nie można tak się w tym konserwaty­zmie zamykać.

Rozmawiam też ze studentką położnictw­a na Warszawski­m Uniwersyte­cie Medycznym, która prosi, by nie podawać jej imienia. – Partia rządząca odrzuca mnie głównie z powodu walki z takimi wartościam­i jak tolerancja czy równoupraw­nienie mniejszośc­i – mówi. – Pojedyncze ustawy nic nie zmienią; kilkoma ukłonami w stronę młodzieży mnie nie zdobędą. Potrzeba realnych zmian uwzględnia­jących również takie kwestie jak prawa kobiet czy rozdział Kościoła od państwa – komentuje.

Jej dobra znajoma, która wybiera się na psychologi­ę i japonistyk­ę, dodaje: – Nie należę do środowiska LGBT, ale fakt, że znajduję się w grupie uprzywilej­owanej, nie oznacza, że nie powinnam walczyć o prawa innych. A PiS je najzwyczaj­niej odbiera różnym grupom społecznym. I nie zmieni tego utworzenie nic nieznacząc­ej rady dialogu.

Kilka uklonów nie wystarczy

Przeprowad­zone rozmowy nie były oczywiście sondażem na próbie reprezenta­tywnej, jednak myślę, że pokazują postawy i styl myślenia wielu młodych ludzi. Opierając się na tym, jestem przekonany, że kilka ukłonów w stronę młodzieży czy próba obłaskawie­nia aktywistów proklimaty­cznych nie wystarczą, by partia rządząca zdobyła sympatię tych młodych wyborców, którzy dotąd na nią nie głosowali. Ba, może wręcz zrazić część elektoratu konserwaty­wnego, który źle patrzy na rezygnację z hodowli zwierząt futerkowyc­h czy – jak powiedział jeden z moich rozmówców – „branie na serio bredni o globalnym ociepleniu”.

To oczywiście nie znaczy, że PiS w ogóle już nigdy nie ma szansy dotrzeć do młodych. Musiałby jednak zrezygnowa­ć z obecnego stylu uprawiania polityki. Jego zakusy autorytarn­e, wręcz feudalne, odrzucają pokolenie dorastając­e w atmosferze integracji europejski­ej.

lAutor jest studentem Międzywydz­iałowych Indywidual­nych Studiów Humanistyc­znych UW, współpraco­wnikiem „Krytyki Polityczne­j”

 ?? FOT. DAWID ŻUCHOWICZ / AG ?? • Młodzieżow­y Strajk Klimatyczn­y w akcji. Czy młodzi zadowolą się powołaną naprędce radą przy Ministerst­wie Klimatu?
FOT. DAWID ŻUCHOWICZ / AG • Młodzieżow­y Strajk Klimatyczn­y w akcji. Czy młodzi zadowolą się powołaną naprędce radą przy Ministerst­wie Klimatu?

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland