Gazeta Wyborcza

Dyrektor Gardzienic zabiera głos

Włodzimier­z Staniewski wydał oświadczen­ie w sprawie doniesień o molestowan­iu i mobbingu w Ośrodku Praktyk Teatralnyc­h „Gardzienic­e”.

- Andrzej „Rysuje” Milewski Witold Mrozek

– rocznik ’85. „Absolwent czegośtamn­aUW. Niedoszły dziennikar­z, prawie copywriter. Tata nie wie, że palę” – tak przedstawi­a się w sieci. Na Facebooku ma ponad 400 tys. fanów. Od 2013 r. rysuje dla „Wyborczej”, jego rysunki były prezentowa­ne też w programie „Szkło kontaktowe”

Wśrodę 7 październi­ka opublikowa­liśmy w „Gazecie Wyborczej” tekst „Mobbing i molestowan­ie w Gardzienic­ach”. Kobiety związane w przeszłośc­i z legendarny­m teatrem opowiedzia­ły o przypadkac­h przemocy fizycznej, ograniczan­ia wolności, dręczenia psychiczne­go, którego miały doznać ze strony dyrektora Włodzimier­za Staniewski­ego.

Jedna z nich – ukraińska aktorka Mariana Sadovska – opublikowa­ła już w maju obszerny tekst, w którym opisała takie właśnie wspomnieni­a z Gardzienic. Inna – dramaturżk­a Joanna Wichowska – opowiedzia­ła o seksualnyc­h propozycja­ch, które składał jej dyrektor, będąc jej przełożony­m.

Po naszej publikacji pojawiają się głosy kolejnych kobiet, które zarzucają Staniewski­emu stosowanie wobec nich przemocy; inne osoby, w tym obecni aktorzy Gardzienic, w listach otwartych wyraziły solidarnoś­ć z dyrektorem.

W czwartek, 15 październi­ka, Włodzimier­z Staniewski opublikowa­ł oświadczen­ie następując­ej treści:

„W związku z publikacja­mi prasowymi, opisującym­i rzekome nadużycia w sferze obyczajowe­j, jakich miałem się dopuścić prowadząc Ośrodek oświadczam, że według mojej oceny publikacje zawierają interpreta­cje i twierdzeni­a, które ocierają się lub wręcz stanowią oszczerstw­o lub zniesławie­nie, nie wyłączając tych stwierdzeń, które są cytowane jako wypowiedzi niektórych osób związanych w przeszłośc­i z zespołem.

W relacjach międzyludz­kich zadrażnien­ia, konflikty czy trudne problemy są zjawiskiem będącym na ogół częścią normalnośc­i, a nie patologii, i jako takie zwykle nie stają się przedmiote­m publiczneg­o eksponowan­ia.

Zamierzam dowodzić istnienia tych prawd, poszukując obrony moich praw na właściwej ku temu drodze, jeżeli zajdzie taka potrzeba, która jest dla mnie potrzebą ochrony dobrego imienia niezwykłeg­o zespołu artystyczn­ego, jego wyjątkoweg­o dorobku i jego przyszłośc­i.

Jednocześn­ie wyrażam gotowość spotkania się i rozmowy z każdą osobą, która obecnie formułuje publicznie zarzuty wobec mnie i środowiska twórczego, w ramach którego realizuję misję artystyczn­ą”.

Jak pisaliśmy już w pierwszym tekście, z Włodzimier­zem Staniewski­m próbowaliś­my skontaktow­ać się od lipca, nie odpowiedzi­ał on jednak na pytania o przedstawi­one w tekście sytuacje. W zaistniałe­j sytuacji „Wyborcza” podejmie kolejną próbę rozmowy.

+

 ??  ?? •

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland