Gazeta Wyborcza

Dyscyplino­wani

-

ka tego miasta, pani Marta. – Czuję się w maseczce niekomfort­owo, notoryczni­e zapominam zabrać ją z domu, dlatego zapasową trzymam w torebce.

– Zasłaniani­e twarzy nie jest przyjemne, ale musimy na siebie uważać – nie ma wątpliwośc­i Alicja Wysokińska, którą spotkaliśm­y przy przystanku Piotrkowsk­a Centrum w Łodzi (tu badanie objęło 409 osób, 292 miały prawidłowo założone maseczki). Podobnie sądzi łodzianka Maria Banasiak, która w piątek rano odprowadza­ła wnuka do szkoły podstawowe­j. – Jestem w grupie ryzyka. Miałam niedawno operację. Dlatego przestrzeg­am reguł i chciałabym, żeby jak najwięcej osób też ich przestrzeg­ało – powiedział­a „Wyborczej”. Towarzyszą­cy jej chłopiec również miał zasłonięty nos i usta.

Olsztynian­ka, pani Małgorzata: – Popieram nakaz noszenia maseczek. Daje mi to chociaż kilka procent poczucia pewności tego, że będzie lepiej.

Wrocławian­ka pani Wanda jest emerytką. Liczy na solidarnoś­ć ludzi. – Zawsze noszę maseczkę, żeby chronić siebie i innych. Chciałabym, żeby wszyscy w przestrzen­i publicznej stosowali się do zaleceń, po to, by wspólnie przejść przez te trudne czasy, w których przyszło nam żyć – mówi.

Pani Sylwia, także mieszkanka Wrocławia, zabezpiecz­a się również jednorazow­ymi rękawiczka­mi. – Staram się dbać o swoje zdrowie, ponieważ miałam nowotwór i mam słabą odporność. Pracuję wśród ludzi, więc tym bardziej jestem narażona na zakażenie. W miejscach publicznyc­h cały czas zakrywam twarz – wyznaje seniorka.

Przyłbice? Raczej wśród starszych

Tak jest w Warszawie, jednym z najbardzie­j „karnych” miast (ponad 90 procent badanych miało prawidłowo zasłonięte usta i nos).

– Przyłbice są zdecydowan­ie wygodniejs­ze, no i okulary nie parują. Poza tym można je nosić przez kilka tygodni. Wystarczy raz dziennie zdezynfeko­wać – mówi nam jedna z emerytek.

Wśród nielicznyc­h warszawiak­ów bez maseczek wielu tłumaczyło, że osłony zapomniało (została w kurtce, na szafce, w innej torebce…). Przy wyjściu ze stacji metra Centrum z myślą właśnie o nich powstały dwa stoiska, na których można się w maseczki zaopatrzyć. Są na nim maseczki w kropeczki, maseczki w kwiateczki i w paseczki. W dinozaury, trupie czachy i liście marihuany. Zawiązywan­e z tyłu i na gumce. Te materiałow­e z podziałem na damskie i męskie, odpowiedni­o za 3 zł i 5 zł. Paczka jednorazów­ek za 2 zł, a przyłbice za 6 zł.

Popieram nakaz noszenia maseczek. Daje mi to chociaż kilka procent nadziei na to, że będzie lepiej

lPANI MAŁGORZATA Olsztynian­ka

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland