Bodnar walczy o akta
Przedstawiciele RPO alarmują, że nie mogą się zapoznać z aktami sprawy przed TK.
Chodzi o akta głośnej sprawy rzekomego sporu kompetencyjnego pomiędzy Sejmem a Sądem Najwyższym.
RPO był uczestnikiem tego postępowania przed TK. I jak każdemu uczestnikowi przysługują mu określone prawa. Jednym z nich jest dostęp do akt sprawy. RPO wystąpił o niego we wrześniu i nic nie zapowiadało trudności. Biuro Służby Prawnej TK wyznaczyło przedstawicielowi RPO pięć dni na przeglądanie dokumentów. Ale 28 września – trzy godziny przed zapowiadaną wizytą w TK – zmieniło zdanie.
„Pracowniczka BSP przekazała drogą mailową, że przeglądanie akt nie jest możliwe we wskazanym terminie. Stosowny dzień na wgląd w akta do dzisiaj nie został wyznaczony przez TK, a wskazany wcześniej maksymalny termin upłynął” – poinformowali przedstawiciele RPO.
„Taka praktyka ogranicza prawa uczestnika postępowania toczącego się przed Trybunałem, a może być nim na przykład obywatel, który skierował skargę konstytucyjną do TK” – uważa zastępca RPO Stanisław Trociuk. We wtorek zwrócił się o wyjaśnienia w tej sprawie do dyrektor Biura Służby Prawnej TK Anny Zołotar-Wiśniewskiej. Pytał, czy w analogiczny sposób traktowane są wnioski o przeglądanie akt uczestników innych postępowań przed TK.
Co może być w aktach
TK przedstawia tę sprawę inaczej. – Zaproponowany – niestety bez wcześniejszej konsultacji z sekretariatem BSP TK – termin 28 września nie był możliwy, a propozycja czterech terminów od 29 września do 2 października nie została przez RPO zaakceptowana – twierdzi Aleksandra Wójcik, rzeczniczka prasowa TK.
– Nie było sytuacji, aby kiedykolwiek Trybunał Konstytucyjny odmówił RPO wglądu w akta. Trybunał Konstytucyjny starał się jedynie znaleźć optymalne rozwiązanie – zapewnia. – Kategoryczne wnioski kierowane przez pracowników Biura RPO do TK spowodowały niepotrzebne napięcia – dodaje.
– Nie można wykluczyć, że w aktach są inne ważne informacje, np. oświadczenia składane przez sędziów, których dotąd nie poznaliśmy – mówi dr Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego w Biurze RPO. Dostęp do akt jest kluczowy z jeszcze jednego oczywistego powodu: pozwala poznać argumentację TK np. w sprawach o wyłączenie sędziów – a RPO składa takie wnioski wobec sędziów dublerów i byłych posłów
PiS (Stanisław Piotrowicz i Krystyna Pawłowicz).
Usunąć Bodnara ze stanowiska
Ostatecznie TK zaproponował RPO nowy termin. – Ze względu na rygory związane z epidemią przeglądanie akt może się odbyć 23 października – mówi rzeczniczka prasowa TK.
Dziś nie jest jednak przesądzone, czy przedstawiciel RPO zobaczy akta tego dnia. Trzy dni przed wyznaczonym terminem TK będzie bowiem rozstrzygał, czy Bodnar nadal może pełnić funkcję RPO. Jeśli TK uzna, że nie może, upoważnienie dla przedstawiciela RPO podpisane przez Bodnara może nie być już honorowane w Trybunale.
Na rozprawie w najbliższy wtorek Trybunał zajmie się wnioskiem PiS o stwierdzenie, że jeden z przepisów ustawy o RPO jest sprzeczny z konstytucją. „Dotychczasowy rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego RPO” – stwierdza przepis. Zgodnie z nim Bodnar nadal pełni dotychczasowe obowiązki, chociaż jego pięcioletnia kadencja dobiegła końca na początku września. Nowego RPO do tej pory nie wybrano. Potrzeba do tego zgody Sejmu, gdzie większość ma PiS, i Senatu, gdzie rządzi opozycja.
lBędzie mógł nakazać przeprowadzenie u przedsiębiorcy przeszukania pomieszczeń i rzeczy, jeżeli istnieją uzasadnione podstawy do przypuszczenia, że w ten sposób zostaną znalezione informacje lub przedmioty związane z prowadzonym postępowaniem. Praktycznie każdy przedsiębiorca, jeśli jest stroną postępowania Urzędu, może podlegać przeszukaniu.
Tymczasem zawiadomienie dotyczące podejrzenia o stosowaniu