Kto za tym stoi?
Oto ludzie, którzy zdecydują o życiu kobiet
Trybunał Konstytucyjny rozpozna sprawę w pełnym składzie – co najmniej 11 osób z 15 orzekających w TK – pod przewodnictwem prezes TK Julii Przyłębskiej, która w służbowym mieszkaniu przyjmuje prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Orzeczenia zapadają większością głosów, a w TK ostał się dziś tylko jeden sędzia sprzed rządów PiS – Leon Kieres. W praktyce wniosek posłów PiS rozstrzygną sędziowie wybrani przez posłów tej partii. W takich składach TK autoryzuje zwykle pomysły partii rządzącej w ważnych politycznie sprawach.
W TK orzeka dziś m.in. czworo byłych działaczy PiS, w tym byli posłowie Stanisław Piotrowicz i Krystyna Pawłowicz. – Jestem za projektem „Zatrzymaj aborcję” – mówiła w Pawłowicz w 2018 r. o obywatelskim projekcie zakazującym aborcji z powodu wad płodu, który utknął w sejmowej komisji. – Ochrona życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci była i jest priorytetowa – zapewniał wtedy także Piotrowicz.
Byłym posłom towarzyszą prawnicy powiązani z PiS czy popierający zmiany wprowadzane przez partię w sądownictwie, w tym były członek społecznego komitetu poparcia Jarosława Kaczyńskiego albo były szef Biura Analiz Sejmowych za rządów PiS. Z większości oprócz Kieresa wyłamuje się często Piotr Pszczółkowski, „zbuntowany” sędzia wybrany przez PiS, oraz Jarosław Wyrembak, który zwracał uwagę na nieprawidłowości w Trybunale pod rządami Przyłębskiej.
Ten ostatni jest jednym z trzech dublerów wybranych przez PiS do TK na zajęte i prawidłowo obsadzone miejsca sędziów. Zdaniem wielu praw
ników dublerzy orzekają w TK, chociaż nie mają do tego prawa. „Udział osoby nieuprawnionej w składzie Trybunału przesądza o nieważności postępowania” – wielokrotnie podnosił przed TK Adam Bodnar. Podobnie będzie w tym przypadku. Justyn Piskorski, jeden z dublerów, został sprawozdawcą i przygotuje projekt orzeczenia. To poznański prawnik znany z konserwatywnych poglądów. Występował jako ekspert Instytutu Sobieskiego, think tanku wspierającego PiS.
Na łamach miesięcznika „Zawsze Wierni”, wydawanego przez katolickich tradycjonalistów z Bractwa Św. Piusa X, Piskorski opisywał, że postulaty podnoszone przez ruch kobiecy doprowadziły do napiętnowania mężczyzn jako ojców.
W rozprawie przed TK wezmą udział przedstawiciele grupy posłów – Bartłomiej Wróblewski oraz Piotr Uściński – którzy od dawna zabiegają o zaostrzenie prawa aborcyjnego. Uczestnikami postępowania są także prokurator generalny Zbigniew Ziobro (jego stanowisko nie zostało dotychczas opublikowane na stronie TK), a także Sejm (popiera wniosek posłów PiS).
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Sejm reprezentować będą dwie posłanki: Barbara Bartuś oraz Anna Milczanowska z Radomska. – Marszałek Sejmu wyznaczyła dwie kobiety. Taka decyzja polityczna zapadła, aby nie było, że to smutni panowie walczą z aborcją – słyszymy od polityków PiS. – Anna Milczanowska jest nieprzypadkowo, bo jest matką dziecka z zespołem Downa – mówi jeden z posłów PiS. – Dzieci z zespołem Downa zabijanych jest najwięcej. Ja jestem matką dziecka z zespołem Downa i zapewniam was: to nie cierpienie, ale miłość – mówiła Milczanowska w Sejmie w 2016 r. Z mównicy sejmowej dziękowała za projekt „Stop aborcji”, który przewidywał całkowity zakaz przerywania ciąży, ale ostatecznie przepadł.