Czary-mary w prokuraturze Ziobry
Będzie można zamieść pod dywan olbrzymie zaległości w prokuraturze. Na statystyczne czary-mary pozwoli przepis, który ma być wprowadzony do regulaminu wewnętrznego prokuratury.
Z ustaleń „Wyborczej” wynika, że prokuratura będzie mogła ukryć ślimaczące się śledztwa. Zaległości narastające pod rządami prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry znikną dzięki sprytnej zmianie w regulaminie wewnętrznym prokuratury. Projekt nowelizacji rozporządzenia przygotował resort sprawiedliwości.
W prokuraturze Ziobry w rekordowym tempie rośnie liczba przeciągających się śledztw. W ostatnich czterech latach liczba spraw zajmujących prokuraturze więcej niż pół roku wzrosła niemal trzykrotnie. Trzy razy więcej jest też spraw trwających powyżej pięciu lat. I aż czterokrotnie przybyło postępowań trwających od roku do dwóch.
Prokuratura Krajowa nie potrafiła „Wyborczej” odpowiedzieć, co jest przyczyną. Prokuratorzy tłumaczą, że powodów zaległości jest wiele: część prokuratorów przeciąga i obawia się podjąć decyzje końcowe. Śledczy z prokuratur rejonowych (prowadzących 90 proc. spraw) są obciążeni, bo oprócz własnych muszą prowadzić śledztwa, które zostały po delegowanych na wyższe szczeble kolegach. Zaległości mogą rosnąć, bo skomplikowane sprawy prowadzi prokuratorska „delegowana młodzież”, która dopiero się uczy.
Szczegółową analizę zaległości w prokuraturze Zbigniewa Ziobry i Bogdana Święczkowskiego przedstawili w raporcie 5-6 października prokuratorzy z Lex Super Omnia. A w połowie października na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt zmiany prokuratorskiego regulaminu, który pozwala na kreatywną statystkę i pozbycie się starych spraw. Na projekcie: data 6 października.
Jak sformułowano w projekcie przepis, który pozwoli na statystyczne czary-mary? Art. 108 ust. 3 regulaminu przewiduje: „W przypadku połączenia spraw czas trwania postępowania przygotowawczego liczy się od dnia wszczęcia postępowania, do którego włączono inne postępowanie”. – Wprawdzie pozostaje regułą, że postępowanie później wszczęte dołącza się do wszczętego wcześniej, ale w regulaminie przewidziano wiele wyjątków od tej zasady. Można sobie wyobrazić sytuację, że do sprawy trzymiesięcznej zostanie dołączona 10-letnia, bo w tej później wszczętej zastosowano areszt, albo do niej zostanie dołączona sprawa przekazana z innej jednostki. Sprawa będzie wykazywana w statystyce jako trwająca trzy miesiące. Wystarczy połączyć stare sprawy z nowymi i zaległości nie będą widoczne – tłumaczy prokurator Iwona Palka z zarządu Lex Super Omnia, była szefowa Prokuratury
Apelacyjnej w Katowicach. – Nie wiem, jaki jest cel zmiany. Z uzasadnienia projektu niewiele wynika. Wiem, jaki może być efekt. Nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia do wprowadzania nowej reguły liczenia długości połączonych postępowań. Obecnie obowiązuje taka zasada, że jeśli łączy się sprawy, to czas postępowania liczy się według sprawy wszczętej najwcześniej.
– Wiedzą, że kolejne dane dotyczące zaległości będą dla nich wielką kompromitacją, stąd pomysł na to, aby z tego wybrnąć poprzez odpowiednie łączenie starych spraw z nowymi – ocenia jeden z prokuratorów.
Zapytaliśmy Prokuraturę Krajową, w jakim celu zmieniane są zasady łączenia postępowań i czy wprowadzone rozwiązania pozwolą na statystycznie zmniejszenie liczby długotrwałych postępowań. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
+