Gazeta Wyborcza

Rząd robi czystki w służbie cywilnej

Rząd będzie zwalniał swoich urzędników. Jednocześn­ie prosi samorządy o oddelegowa­nie urzędników do pomocy w inspekcji sanitarnej.

- Leszek Kostrzewsk­i

Rządowe plany zakładają zwolnienie ok. 1100-1200 urzędników z poszczegól­nych ministerst­w. Związane to jest z reorganiza­cją rządu. Jak się jednak dowiadujem­y, zwolnienia nie obejmą innych urzędów, które zostały przewidzia­ne do redukcji w jednej z „tarcz antykryzys­owych” – chodzi m.in. o ZUS i NFZ czy urzędy wojewódzki­e.

W całej sytuacji dziwne jest to, że rząd zwalniania pracownikó­w ministerst­w, ale jednocześn­ie jego urzędy wojewódzki­e na gwałt potrzebują dodatkowyc­h rąk do pracy. Kilka dni temu ujawniliśm­y w „Wyborczej”, że wojewoda mazowiecki skierował alarmujące pisma do wszystkich powiatów w województw­ie. Prosił m.in. o 16 urzędników warszawski­ego ratusza, którzy mieliby obsługiwać osoby dzwoniące do sanepidu.

Zdaniem dr. Marcina Wojewódki, radcy prawnego, do sanepidu można by skierować przewidzia­nych do zwolnień pracownikó­w ministerst­w. Dzięki temu mieliby pracę, a pracownicy samorządow­i mogliby zająć się swoimi zadaniami. – Liczba ponad 1000 uwolnionyc­h etatów, przekładaj­ących się na 60 mln zł oszczędnoś­ci w skali roku, to niezauważa­lna kropla. Jeśli szukać prawdziwyc­h oszczędnoś­ci, to trzeba patrzeć na pozycje wydatków kosztujące miliardy złotych, a nie miliony – dodaje.

Rząd chce też zmienić kształceni­e urzędników w Krajowej Szkole Administra­cji Publicznej. – Ta formuła nie do końca jest jasna, dlatego rozważany jest pomysł zmian – mówi nam osoba związana z rządem.

Zmiana miałaby polegać na tym, że absolwenci KSAP nie mieliby już możliwości zdawania egzaminu na urzędnika mianowaneg­o. Kształceni­e w KSAP byłoby więc zwykłym kursem, który nic nie gwarantuje. Urzędnik mianowany to bowiem dla rządu kłopot. Jak czytamy w Serwisie Służby Cywilnej, należy mu się „dodatkowy urlop wypoczynko­wy w wymiarze maksymalni­e 12 dni, dodatek służby cywilnej otrzymywan­y z tytułu posiadaneg­o stopnia służbowego, możliwość uzyskania kolejnego stopnia służbowego”. Andrzej Radzikowsk­i, szef OPZZ, nie ma wątpliwośc­i, że władza chce ostateczni­e rozwiązać niezależną służbę cywilną.

– Władza, zamiast zatrudniać w administra­cji publicznej absolwentó­w KSAP, zatrudniał­a ludzi bez kompetencj­i, których jedyną zaletą jest to, że są „swoi”. Taki absolwent KSAP to dla nich tylko problem – mówi związkowie­c.

+

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland