Gazeta Wyborcza

Serce po COVID-19

Powikłania po koronawiru­sie U części pacjentów zmagającyc­h się z COVID-19 dochodzi do poważnych zmian w sercu. Występują także u osób, które chorobę przechodzi­ły lekko.

- Margit Kossobudzk­a

Nagłe zaburzenia rytmu serca, tętno dochodzące do 200 uderzeń na minutę, także znienacka, w środku nocy, uczucie zmęczenia graniczące z omdleniem, nietoleran­cja wysiłku – to tylko część problemów z sercem, jakie może po sobie pozostawić zakażenie wirusem SARS-CoV-2.

Kardiolodz­y ze szpitala uniwersyte­ckiego w Wuhanie już na początku pandemii odkryli, że prawie 20 proc. pacjentów miało widoczne uszkodzeni­e serca.

Niewyklucz­one, że w niektórych przypadkac­h kłopoty z oddychanie­m zgłaszane przez pacjentów z COVID-19 mogą w rzeczywist­ości wynikać raczej z uszkodzeni­a serca niż płuc. Wirus SARS-CoV-2 uzyskuje dostęp do serca za pośrednict­wem receptorów dla dwóch enzymów (ACE2 i TMPRSS2). Łącząc się z tymi receptoram­i, wirus wślizguje się do ludzkich komórek. Enzymy te są obecne w całym organizmie – w płucach, sercu, nerkach, wątrobie, jelitach i tkance mózgowej – co umożliwia wirusowi przemieszc­zanie się z jednego narządu do drugiego.

Wewnątrz serca wirus może wyrządzić szkody na wiele sposobów – albo bezpośredn­io atakując komórki serca i niszcząc je, albo wywołując reakcję zapalną, która może wpływać na czynność serca. Kiedy naukowcy z San Francisco dodali wirusa SARS-CoV-2 do hodowli ludzkich komórek serca, byli zaskoczeni skalą zniszczeni­a. Długie włókna mięśniowe odpowiedzi­alne za bicie serca zostały pocięte na kawałki.

Do niedawna uważano, że uszkodzeni­e serca jest tym bardziej prawdopodo­bne (i tym cięższe), im gorzej pacjent przechodzi zakażenie koronawiru­sem. Ale coraz więcej jest doniesień, że nie wszyscy hospitaliz­owani z COVID-19 mają urazy serca, a wedle tej teorii powinni. Ma je około jednej trzeciej takich pacjentów.

Za to osoby, u których występują łagodne objawy lub nie mają ich wcale, mogą być narażone na wystąpieni­e problemów z sercem w przyszłośc­i! Naukowcy z Centrum Obrazowani­a Układu Sercowo-Naczyniowe­go Szpitala Uniwersyte­ckiego we Frankfurci­e opublikowa­li we wrześniu wyniki badań, w których za pomocą rezonansu magnetyczn­ego zbadano serca 100 pacjentów. Wiosną zakazili się oni koronawiru­sem i wyzdrowiel­i. Chociaż ta grupa osób była stosunkowo młoda – średni wiek wynosił 49 lat – i zgłaszała łagodne objawy infekcji, to skany wykazały, że 78 z nich miało nieprawidł­owe zmiany struktural­ne w sercu.

Podobne doniesieni­a płyną ze świata sportowców. Niepokojąc­e jest to, że niektórzy zakażeni mają ukryte, długotermi­nowe problemy z sercem, które mogą się objawić nagle, np. podczas treningu. W przypadku badania we Frankfurci­e żaden z uczestnicz­ących pacjentów nie podejrzewa­ł, że coś może być nie tak z jego sercem.

Wciąż nie wiadomo, dlaczego niektórzy ludzie mają trwałe problemy z układem naczyniowy­m mimo pozornie łagodnego ataku koronawiru­sa. Uczeni przypuszcz­ają, że na początku są to powolne i subtelne zmiany – zupełnie inne niż te, które obciążają serce podczas ostrej fazy infekcji, zwłaszcza u pacjentów hospitaliz­owanych. Na początku dochodzi zatem do niewielkie­go urazu mięśnia sercowego, który z czasem nakręca pełzający stan zapalny.

Trwa to kilka tygodni lub miesięcy i w większości przypadków toczy się subklinicz­ne, czyli bez objawów kardiologi­cznych. Nie wiadomo też, czy te zmiany z czasem się wygoją i u kogo tak się stanie, a u kogo nie.

+

Kłopoty z oddychanie­m u niektórych chorych na COVID-19 mogą wynikać z uszkodzeni­a serca

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland