Gazeta Wyborcza

Weto to jeden z etapów polexitu

- Wojciech Maziarski

Kaczyński musi najpierw przygotowa­ć grunt, wbijając klin między polską opinię publiczną a Brukselę

Co chce osiągnąć Jarosław Kaczyński, wetując unijny budżet? Czy to tylko negocjacyj­ny straszak? Brak porozumien­ia oznaczałby, że Polsce przepadną gigantyczn­e środki finansowe: pozostałe kraje UE uruchomią pandemiczn­y Fundusz Odbudowy bez udziału Warszawy. To się po prostu nie opłaca. Ejże, czyżby? Polacy rzeczywiśc­ie na tym stracą, ale osobiście Kaczyński zyska. I właśnie o to mu chodzi.

Przynależn­ość Polski do Unii jest solą w oku wodza PiS, który chciałby uwolnić się od ograniczeń krępującyc­h jego samowolę. Zobowiązan­ia Warszawy wobec wspólnoty UE, europejski­e trybunały i instytucje kontrolne są dla niego tak samo uciążliwe jak ograniczen­ia nakładane przez polską konstytucj­ę. Konstytucj­ę już podeptał i zamienił w wydmuszkę, ale z Unią idzie gorzej.

Polexit nie jest taki prosty, bo większość obywateli RP popiera przynależn­ość do Unii. W każdej gminie przy drogach, wodociągac­h, placach zabaw i budynkach publicznyc­h stoją tablice informując­e: ten obiekt został wzniesiony ze środków unijnych. Tłumy Polaków pracują w Unii lub prowadzą tam działalnoś­ć gospodarcz­ą jako pełnoprawn­i obywatele. Gdyby Kaczyński chciał to im dziś odebrać, napotkałby masowy społeczny sprzeciw, być może nawet gwałtownie­jszy niż w przypadku strajku kobiet.

Musi więc najpierw przygotowa­ć grunt, wbijając klin między polską opinię publiczną a Brukselę.

Temu może służyć właśnie wykluczeni­e Polski z Funduszu Odbudowy. W propagandz­ie PiS będzie to przedstawi­ane jako wrogi krok zdominowan­ych przez Niemców elit, które dyskryminu­ją Polaków.

Jako kontynuacj­a działalnoś­ci Krzyżaków, Hakaty i dziadków z Wehrmachtu, kolejny rozdział w dziejach męczeństwa narodu polskiego. Nie łudźmy się, że większość opinii publicznej okaże się odporna na tę demagogię, zwłaszcza jeśli kryzys gospodarcz­y w wyniku braku dostępu do środków unijnych będzie się nasilać, a niezależne media zostaną spacyfikow­ane poprzez „dekoncentr­ację” i „repoloniza­cję”. Z czasem uda się wmówić wielu sfrustrowa­nym obywatelom, że za ich krzywdy i utrapienia odpowiada zła Bruksela.

Stąd już tylko krok do tak upragnione­go przez Kaczyńskie­go polexitu, który zapewne nie będzie mieć charakteru jednego spektakula­rnego aktu, jakim był brexit. Zostanie rozłożony na raty. Europoseł PiS Kosma Złotowski już puścił farbę, jak to może wyglądać: „Jeżeli KE przeforsuj­e uzależnien­ie funduszy UE od praworządn­ości, Polska będzie zmuszona zawiesić wpłatę składek” – powiedział w portalu wPolityce.pl.

W ten sposób Kaczyński wyprowadzi nas z UE. I właśnie dlatego w jego interesie leży konfrontac­ja, a nie dogadanie się.

+

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland