Jak urosła spółka Hofmana
Adamowi Hofmanowi marzyła się podobno kariera szefa MSWiA. Jednak z partii wyleciał, zanim ta doszła do władzy. I chyba nie ma czego żałować.
Polityczna kariera Adama Hofmana zakończyła się gwałtownie jesienią 2014 r.
– Mam nadzieję, że oczyszczą swoje dobre imię i wrócą do polityki, wrócą do PiS – mówił wtedy na antenie TVN 24 ówczesny europoseł PiS Dawid Jackiewicz. To on wraz z Adamem Hofmanem, Mariuszem Antonim Kamińskim i Adamem Rogackim stał się bohaterem tzw. afery madryckiej.
Wszyscy czterej udali się wraz z żonami do stolicy Hiszpanii. Sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie to, że w samolocie małżonki polityków wszczęły awanturę. Według tabloidu „Fakt” poszło o wniesiony na pokład własny alkohol, który chciała skonfiskować stewardessa. Za incydent żony polityków przeprosiły.
Potem wypłynęło jeszcze wideo, już z samego Madrytu. Widać na nim m.in. Hofmana, ale według relacji autorki nagrania przytaczanej przez Fakt.pl cała grupa zachowywała się głośno i wulgarnie.
Na koniec okazało się, że Hofman, Kamiński i Rogacki pobrali z kasy Sejmu zaliczkę na podróż samochodem (po ok. 3 tys. zł na posła w jedną stronę). A sama wizyta w Madrycie miała mieć charakter służbowy – politycy oficjalnie jechali na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Dla całej wymienionej trójki oznaczało to polityczny koniec. Surowego ukarania Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego, mimo przeprosin i zapewnień o zwróceniu środków za kilometrówki, domagał się sam Jarosław Kaczyński. Ich los był przesądzony.
Nowe życie po upadku
Hofmana bardzo to doświadczenie zmieniło. Nie tylko mentalnie, lecz także fizycznie. Zaczyna biegać, wkrótce także w ultramaratonach. Jak mówi w wywiadach, nienawidzi tego, ale postanowił się zawziąć, by sobie coś udowodnić. Radykalnie zmienia dietę.
Ale prawdziwe nowe życie zaczyna niemal rok po aferze z Madrytu. 12 sierpnia 2015 r. Hofman wraz z Mariuszem Sokołowskim i Michałem Wiórkiewiczem rejestrują spółkę R4S. Sokołowski to też znana medialnie postać – przez osiem lat, od 2007 do 2015 r., pełnił funkcję rzecznika Komendanta Głównego Policji. Posadę porzucił, bo w wieku zaledwie 42 lat postanowił przejść na emeryturę. Wiórkiewicz z kolei był asystentem i doradcą Jarosława Kaczyńskiego, kiedy ten był premierem.
Zakres działalności R4S wpisany do KRS-u jest spory. To public relations i komunikacja, wydawanie książek, produkcja filmów i programów telewizyjnych, księgowość i doradztwo podatkowe, reklama i sprzedaż reklam, badania rynku i opinii publicznej, wykonywanie fotokopii i przygotowywanie dokumentów, a na koniec – organizacja targów i kongresów.
Przełomem dla R4S były wygrane przez PiS wybory parlamentarne w 2015 r. Biznes miał problem. Partia miała opinię mało kompetentnej gospodarczo, a poza tym nastawionej do przedsiębiorców nieufnie i podejrzliwie. Działający w Warszawie w branży public affairs też nie mają lekko. Przez osiem lat rządziła koalicja PO-PSL, kontaktów w PiS-ie mają jak na lekarstwo.
R4S, firmowana przez byłych prominentnych działaczy PiS, szybko zyskuje renomę – jak coś trzeba załatwić z nową władzą, to właśnie przez nich. Ponadto stanowisko ministra skarbu państwa obejmuje Jackiewicz, czyli jeden z bohaterów feralnej wyprawy do Madrytu.
Spółka wynajmuje biuro w prestiżowej lokalizacji w okolicach warszawskiego ronda ONZ – z imponującym widokiem na Warszawę. Jak wspominają eksperci z branży, w 2016 r. było tam tłoczno jak w ulu. – Co chwilę ktoś przychodził, a ktoś wychodził. Politycy, biznesmeni. Nazwiska z pierwszych stron gazet – wspomina jeden z uczestników tych spotkań.
Najlepsze przed nimi?
Klientom R4S radzi np., by sponsorowali wydarzenia o charakterze „patriotycznym”, miłe dla oka i ucha nowej władzy. Spółka rośnie bardzo szybko. Według branżowego portalu Wirtualnemedia.pl roczne przychody z usług doradczych firmy w samym tylko 2018 r. wzrosły z 3,77 mln zł do 6,46 mln zł. Całkowity zysk z działalności wyniósł za to 3,45 mln. Natomiast pod koniec września tego roku poinformowano, że przychody sprzedażowe spółki wzrosły o ponad 30 proc. – Agencja ma za sobą bardzo dobry czas, ale jeszcze lepszy przed sobą – mówił wtedy portalowi Wirtualnemedia.pl Hofman.
Do grona „partnerów” R4S dołączają m.in. Igor Janke, znany prawicowy publicysta, m.in. współtwórca portalu Salon24. W grudniu 2017 r., zaraz po nominacji Mateusza Morawieckiego na stanowisko premiera, Janke publikuje tam hymn pochwalny na cześć nowego premiera. Inną postacią z mediów, która dołączyła do R4S, jest Sławomir Jastrzębowski, wieloletni redaktor naczelny „Super Expressu”.
Według naszych informacji z R4S współpracował także przez chwilę Zbigniew Girzyński, od 2019 r. ponownie poseł PiS, który jednak po nieudanym starcie w wyborach do Senatu (jako kandydat niezależny) w 2015 r. znalazł się na politycznym aucie. Girzyński w rozmowie z nami potwierdza tylko, że jako przedsiębiorca współpracował z „wieloma firmami”.
Ci, którzy mieli kontakt z firmą R4S, podkreślają, że sam Adam Hofman bardzo dba o to, aby jej wizerunek nie był nazbyt polityczny. Ma być też uczciwy, tj. jeśli nie jest w stanie załatwić jakiejś sprawy, to mówi to wprost. R4S ma być po prostu profesjonalną wizerunkowo firmą, a nie pośrednikiem do załatwiania interesów z rządem. – Jednak to trochę jak patrzenie w lustro i mówienie sobie, że to odbicie to przecież nie ja – opowiada nam osoba dobrze znająca realia rynku.