Zgasną latarnie
Rząd nas okrada, zabiera pieniądze potrzebne wspólnotom lokalnym. A jeśli dołożymy do tego groźbę zawetowania budżetu unijnego, to Polska może się pogrążyć w ciemności – mówili samorządowcy, którzy spotkali się wczoraj w Warszawie.
– Rząd od dłuższego czasu mówi, że samorządom rosną dochody. To nieprawda: rosną tylko ilości pieniędzy, które przepływają przez nasze budżety, na przykład 500 plus – mówił Mirosław Lech, wójt Korycina.
Zwracał uwagę na kolejny rządowy pomysł, który sprawi, że w budżetach samorządów pojawią się pieniądze, na które gminy nie będą miały żadnego wpływu i będą mogły tylko je przekazać – tzw. pięćsetki dla nauczycieli na zakup sprzętu do lekcji zdalnych. – Rząd powie, że subwencja oświatowa została zwiększona, co będzie nieprawdą – podkreślał wójt.
– Wraz z kolejnymi decyzjami rządu w budżetach samorządów jest coraz mniej pieniędzy – mówił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Przypominał wcześniejsze decyzje, które odbijały się na finansach samorządów, m.in. obniżenie stawek PIT z 18 do 17 proc. – Dziś pojawia się temat kolejnych zmian w podatkach PIT, przejścia na ryczałt. Ono pozbawi samorządy 1,5 mld zł. Jeżeli dołożymy do tego trudną sytuację epidemiczną, finanse samorządów są w dramatycznym stanie, niezależnie, czy mówimy o dużym mieście, czy małym, czy całym regionie. A jeszcze dochodzą informacje, że rząd chce wetować budżet UE.
– Zryczałtowany podatek PIT to tylko na Mazowszu strata ok. 50 mln. Dla województwa jeszcze groźniejszy jest tzw. CIT estoński – jeśli spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i akcyjne przy obrotach do 100 mln zł nie będą wypłacały zysku, nie będą płacić podatku dochodowego od osób prawnych. To w całym kraju zaowocuje ubytkiem 1,3 mld dla samorządów województw – mówił Adam Struzik (PSL), marszałek Mazowsza.
– Można powiedzieć: możecie rzadziej puszczać autobusy, możecie rezygnować z zajęć pozalekcyjnych, z programów zdrowotnych, po co macie wydawać pieniądze na promocję. Nie. My, samorządowcy, protestujemy. 1 grudnia wyłączymy światła blisko urzędów, żeby pokazać, czego może zabraknąć mieszkańcom, jeśli rząd nadal będzie nas okradał. A jeśli do tego dołożyć rozwalenie budżetu unijnego – Polska niestety pogrąży się w ciemności – mówił ponuro prezydent Sopotu, Jacek Karnowski.
l