Zusomaty idą na złom
„Wyborcza” zdobyła pismo centrali ZUS nakazujące likwidację urzędomatów, które pozwalały Polakom o każdej porze składać wnioski papierowe i elektroniczne. Kosztowały 12 mln zł.
Urzędomaty ZUS, nazywane potocznie zusomatami, to jak zapewniał do niedawna Zakład – rewolucja w kontaktach z klientem.
Te samoobsługowe urządzenia z dotykowymi ekranami, klawiaturą z oznaczeniem w języku Braille’a, dwoma drukarkami, skanerem, systemem głosowym, pętlą indukcyjną generującą pole elektromagnetyczne odbierane przez większość aparatów słuchowych, funkcją odczytu tekstu na głos z ekranu i telefonem były częścią wielkiego projektu Platformy Usług Elektronicznych.
Urzędomaty stanęły we wszystkich 43 oddziałach ZUS w kraju oraz 116 inspektoratach. O ich zakupie zdecydował w 2013 r. ówczesny prezes ZUS Zbigniew Derdziuk, dlatego pracownicy Zakładu do dziś nazywają je derdziukomatami”. Koszt urządzeń to ok. 12 mln zł. Dołożył się budżet państwa, ale też Unia Europejska.
ZUS, czyli nowoczesność
ZUS chwalił się, że urządzenia dostępne są dla klientów 24 godziny na dobę, przez siedem dni w tygodniu. Na plakatach reklamowych w oddziałach ZUS, ulotkach ale także na stronie internetowej można było poznać zalety maszyn. A więc, że umożliwiają złożenie wniosku, pisma, formularzu, dokumentu ubezpieczeniowego, zarówno w formie papierowej, jak i elektronicznej, bo na wyposażeniu mają komputer, i podajnik dokumentów.
Zusomat umożliwia też dostęp do portalu PUE, czyli do indywidualnych profili oraz strony internetowej ZUS, a także można się za jego pośrednictwem połączyć z Centrum Obsługi Telefonicznej. Z urządzenia mogą korzystać osoby na wózkach inwalidzkich (drugi monitor zlokalizowany jest niżej, na wysokości wózka).
Byłe kierownictwo Zakładu w momencie zakupu dodawało, że urzędomaty wprowadzają naszego państwowego ubezpieczyciela do elity światowych urzędów o najbardziej nowoczesnym podejściu do klientów.
ZUS, i już po nowoczesności
Gdyby jednak ktoś jeszcze chciał skorzystać z urzędomatu, musi się śpieszyć. 13 listopada 2020 warszawska centrala ZUS, a dokładnie Departament Obsługi Klienta wysłał bowiem mail do kadry zarządzającej z informacją o likwidacji urzędomatów.
„Służby informatyczne podjęły decyzję o wycofaniu z eksploatacji wszystkich urzędomatów w placówkach ZUS. Taka decyzja została podjęta z uwagi na podatność tych urządzeń, wysokie koszty ich utrzymania oraz niewielkie zainteresowanie klientów funkcjami tych urządzeń” – czytamy w piśmie do którego dotarła „Wyborcza”.
Dalej Departament prosi o „usunięcie plakatów oraz innych informacji o urzędomatach zamieszczonych w Salach Obsługi Klienta lub pomieszczeniach, do których klienci mają dostęp” – Proszę również, aby podczas planowania zmian modernizacyjnych w Salach Obsługi Klienta nie uwzględniać miejsc na te urządzenia. Tryb likwidacji urządzeń zostanie przekazany oddzielnie – pisze ZUS.
Zamiast urzędomatów będą skrzynki
Po zlikwidowaniu urzędomatów pracownicy ZUS mają namawiać klientów do składania wniosków w zwykłych laminowanych skrzyniach, której wystawiono przy drzwiach wejściowych oddziałów. Pilnuje ich ochroniarz.
– Dziś w placówkach ZUS jest jedynie około 30 czynnych urzędomatów i klienci bardzo rzadko z nich korzystają. Reszta urzędomatów jest uszkodzona. Zdarzały się przypadki, że klienci wpychali do nich np. duże pliki kartek papieru spięte metalowymi zszywkami, co powodowało ciągłe problemy z funkcjonowaniem. Urządzenia są bardzo awaryjne i przestarzałe. Ich naprawa przekracza wartość samego sprzętu – komentuje Paweł Żebrowski z biura prasowego ZUS.
+