Gazeta Wyborcza

Czytelnik pisze

W Irlandii zaszczepis­z się w aptece

- Marcin Grzybowski

Jestem polskim farmaceutą, mieszkam i pracuję w Irlandii i chciałbym opisać, jak tutaj państwo przygotowu­je się do szczepieni­a własnych obywateli. Zaczęło się to siedem-osiem lat temu, kiedy wszystkie apteki dostały czas na dostosowan­ie się do wymogu posiadania małego pomieszcze­nia zapewniają­cego prywatność pacjentom. Wtedy też mogłem się zapisać jako farmaceuta na szkolenie z podawania szczepione­k i zastrzyków. Były to zajęcia zarówno praktyczne, jak i teoretyczn­e, zakończone testem i certyfikat­em ważnym na rok, który trzeba odnawiać, jeśli chce się uczestnicz­yć w programie szczepień. Apteki zaczęły mieć dostęp do szczepione­k na grypę sprowadzan­ych centralnie przez rząd i zaczęliśmy szczepić pacjentów. Są to te same szczepionk­i, których używają lekarze, dostępne są bez recepty, ale po uprzedniej konsultacj­i z farmaceutą i dla większości pacjentów bezpłatne.

W efekcie z roku na rok rośnie liczba pacjentów zaszczepio­nych przeciw grypie, pacjenci coraz chętniej szczepią się w aptekach, gdyż jest to szybsze, bardziej dostępne i coraz powszechni­ejsze. Katalog szczepień również się rozrasta, można się w aptece zaszczepić przeciw pneumokoko­m, półpaścowi, podajemy też inne szczepionk­i i zastrzyki. Kiedy więc myślę o szczepionc­e na koronawiru­sa, to wiem, że niezbędna infrastruk­tura i zasoby ludzkie są na miejscu i są dostępne niemalże od zaraz.

Można? Można. Szkoda, że rządzący Polską nie potrafią wykorzysty­wać całego potencjału służby zdrowia, a zwłaszcza farmaceutó­w. Ale do tego trzeba patrzeć dalej niż jedna kadencja parlamentu.

+

Szkoda, że rządzący Polską nie potrafią wykorzysty­wać całego potencjału służby zdrowia, a zwłaszcza farmaceutó­w. Ale do tego trzeba patrzeć dalej niż jedna kadencja parlamentu

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland