Gazeta Wyborcza

Władza eliminuje niewygodny­ch sędziów

- Ewa Ivanova

Igor Tuleya, Beata Morawiec i Paweł Juszczyszy­n – to pierwsi sędziowie, którzy na własnej skórze doświadczy­li, jak działa ciąg technologi­czny, który zorganizow­ał PiS oraz Zbigniew Ziobro. Ta trójka sędziów została odsunięta od orzekania, straciła też część wynagrodze­nia. Dwójka z nich ma uchylony immunitet, więc prokurator­zy mają zielone światło, aby ich ścigać i stawiać zarzuty karne.

Przed zorganizow­anymi szykanami władzy nie uchroniła sędziów sądów powszechny­ch ani styczniowa uchwała trzech połączonyc­h izb SN, z której jasno wynika, że Izba Dyscyplina­rna nie jest sądem, ani kwietniowe orzeczenie unijnego trybunału, który zamroził działania izby w sprawach dyscyplina­rnych sędziów.

Jak to możliwe, że Izba Dyscyplina­rna – a więc nie sąd, lecz przebierań­cy w togach – odsuwa od orzekania trójkę legalnych sędziów, w świetle prawa nieusuwaln­ych? Bo zbudowano system organów, w którym ulokowano kastę – garstkę kolegów całkowicie lojalnych wobec partii rządzącej, głodnych awansu i nagród, gotowych wykonywać każde zamówienie polityczne. Aby system nękania działał, potrzebnyc­h było kilka elementów: * prokurator­zy z wydziału spraw wewnętrzny­ch Prokuratur­y Krajowej gotowi ścigać sędziów na podstawie pomówień (jak w sprawie sędzi Morawiec), a nawet za działania w oczywisty sposób zgodne z przepisami prawa (jak w sprawie sędziego Tulei);

* rzecznicy dyscyplina­rni, którzy za awanse ścigają innych sędziów za ich działalnoś­ć orzecznicz­ą (jak w sprawie sędziego Juszczyszy­na);

* przebierań­cy w togach w Izbie Dyscyplina­rnej (głównie byli prokurator­zy lub prezesi sądów, wierni żołnierze Ziobry) gotowi do zawieszani­a sędziów bez podstaw prawnych i faktycznyc­h;

* prezesi sądów gorliwie wykonujący każdy werdykt przebierań­ców udających sędziów w Izbie Dyscyplina­rnej;

* kierowane przez polityka partii rządzącej media, które organizują kampanie szkalowani­a sędziów.

Cała trójka to postacie symboliczn­e dla środowiska sędziowski­ego, znane z wielkiej odwagi, z obrony niezależno­ści sądów i bezkomprom­isowej postawy wobec poczynań polityków partii rządzącej. To ci sędziowie rzucili wyzwanie partii rządzącej. Otwarcie kwestionow­ali kierunek zmian i metody PiS.

To ma być lekcja. Ich los ma być komunikate­m dla wszystkich sędziów w Polsce: jeśli jak Tuleya, Morawiec czy Juszczyszy­n będziecie się stawiać, czeka was ten sam los.

Tyle że takiego jawnego bezprawia nie zaakceptuj­e większość z ponad 10 tys. sędziów. Większość jest sługami prawa, a nie partii.

l

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland