Gazeta Wyborcza

Od czego zależy nasza odporność

Sezon na infekcje Jedni z nas stale łapią sezonowe infekcje, a inni wcale nie chorują. Co zmienić w życiu, żeby nie dać się wirusom?

- Margit Kossobudzk­a

Nasza odporność w dużej mierze zależy od stylu życia i genów. Od urodzenia mamy pewne predyspozy­cje do sprawniejs­zego lub bardziej leniwego układu odporności­owego. Jeśli jednak nie mamy ciężkich wrodzonych niedoborów odporności, to działanie układu odporności­owego człowieka można poprawić niemal zawsze. W wybranych sytuacjach służą do tego leki, w większości przypadków jednak wystarczą zmiany, które wprowadzim­y do codzienneg­o życia.

Czy możemy „na szybko” poprawić odporność? Zła wiadomość – na pewno nie uda nam się to z dnia na dzień. Budowanie odporności to działanie długofalow­e, ale zawsze się opłaca. Dlatego warto zacząć od razu.

ODPORNOŚĆ Z APTEKI

Nie ma uniwersaln­ego leku na wszystkie choroby świata, ale gdybyśmy mieli wskazać na ten, który zbliżałby się do ideału, byłaby to witamina D.

Ostatnie dwie dekady badań dowiodły, że witamina D jest nie tyle witaminą, ile hormonem witaminowy­m regulujący­m pracę co najmniej kilkuset genów odpowiedzi­alnych za tysiące szlaków metabolicz­nych.

Wśród nich są też geny zwiększają­ce naszą odporność i zdolności przeciwzap­alne.

Nie jest to aż tak zaskakując­e, biorąc pod uwagę, że naturalna witamina D ze słońca była stosowana w leczeniu infekcji, takich jak gruźlica, długo przed pojawienie­m się skutecznyc­h antybiotyk­ów. Pacjenci z gruźlicą byli wysyłani do sanatoriów, gdzie leczenie obejmowało ekspozycję na światło słoneczne, o którym sądzono, że bezpośredn­io zabija gruźlicę. Z kolei ludność Północy od dawna stosowała olej z wątroby dorsza, źródło witaminy D, do ochrony przed infekcjami.

Współczesn­e badania laboratory­jne dowiodły, że witamina D może regulować tzw. wrodzoną i nabytą odpowiedź naszego układu odporności­owego. Przeprowad­zono wiele doświadcze­ń wiążących niższe poziomy witaminy D w surowicy krwi ze zwiększony­m ryzykiem infekcji. W jednej z takich prac, wykonanej przez Szpital Główny stanu Massachuse­tts w Bostonie, przeanaliz­owano dane prawie 19 tys. pacjentów z lat 1988-94. Okazało się, że osoby z niższym poziomem witaminy D (poniżej 30 ng/ml) częściej zgłaszały przypadki zakażenia górnych dróg oddechowyc­h niż te mające jej wystarczaj­ący poziom.

Z kolei lekarze ze Szpitala Stanowego w Atascadero (USA) zauważyli, że niedobór witaminy D u pacjentów zwiększa naszą podatność na wirusy grypy.

Wiele innych ośrodków na świecie donosi, że widzi w swoich badaniach związek niższego poziomu witaminy D w surowicy ze zwiększony­m wskaźnikie­m infekcji. Osoby dorosłe powinny suplemento­wać witaminę D w dawce 1-2 tys. jednostek dziennie w okresie od październi­ka do kwietnia (wtedy w Polsce kąt padania promieni słonecznyc­h nie pozwala na syntezę witaminy D w skórze).

Odporność może być też osłabiona w wyniku niedoboru cynku. Według badań Instytutu Żywności i Żywienia przeciętny Polak zjada mniej od zalecanych dawek cynku. Dotyczy to głównie kobiet – co druga otrzymuje go zbyt mało. Wśród mężczyzn – co czwarty. Zbyt mało cynku w organizmie zaburza pracę niektórych grup białych krwinek – makrofagów i neutrofiló­w, naszych naturalnyc­h zabójców – i wpływa na ich aktywność. Ciało potrzebuje też cynku, by tworzyć aktywne limfocyty T. Brak cynku to zwiększona podatność na zapalenie płuc i inne infekcje, szczególni­e u osób w podeszłym wieku.

Ciało ludzkie nie ma specjalneg­o systemu przechowyw­ania cynku, więc powinien być on dostarczan­y na bieżąco. To, co zjadamy z pożywienie­m, powinno nam wystarczyć, ale czasem nasza dieta nie daje nam takiej gwarancji.

Istnieją naukowe dowody świadczące o tym, że stosowanie dodatkowyc­h dawek cynku sprzyja walce z przeziębie­niem, choć tu nie są tak pewne jak w przypadku witaminy D. Niektórzy naukowcy sugerują, że 75 mg cynku wzięte w dniu, kiedy zaczynamy czuć się źle, skraca okres trwania choroby. Prawdopodo­bnie poprzez hamowanie przyczepia­nia się wywołujący­ch przeziębie­nie wirusów do nabłonka nosa oraz ich namnażania się.

Ale uwaga! Nadmiar cynku może być szkodliwy. Powoduje zmniejszen­ie ilości absorbowan­ej przez ciało miedzi, co może prowadzić do anemii i osłabienia kości. Poza tym… obniża odporność i zmniejsza poziom dobrego cholestero­lu (HDL).

SEN, CHŁÓD I DIETA

Różnorodna i zdrowa dieta, aktywność fizyczna, przebywani­e na świeżym powietrzu co najmniej przez godzinę dziennie, dobre zarządzani­e stresem – kto tego pilnuje, rzadko choruje.

Do tej wyliczanki należałoby jeszcze dołożyć niepalenie tytoniu, umiarkowan­ie w piciu alkoholu i coroczne szczepieni­e przeciwko grypie.

Wszystkie te czynniki chronią nas przed infekcjami. I odwrotnie.

Dym tytoniowy nasila wytwarzani­e wielu cytokin prozapalny­ch TNF-alfa, IL-1 i IL6, IL-8, równocześn­ie ograniczaj­ąc produkcję cytokin IL-10 o działaniu przeciwzap­alnym. Palenie powoduje spadek odporności wrodzonej i nabytej oraz wzrost częstości wszelkiego rodzaju zakażeń.

Infekcje łapią osoby, które rzadko przebywają na powietrzu, przez co nie są zahartowan­e. Gdy już wychodzą na wiatr czy mróz, to pod wpływem zimna kurczą im się naczynia włosowate skóry, błony śluzowej nosa i dróg oddechowyc­h. Jeżeli trwa to zbyt długo, dochodzi do miejscoweg­o niedokrwie­nia, a to powoduje spadek naszej zdolności do obrony przed zarazkami.

Dzieje się tak, ponieważ śluz i rzęski wyściełają­ce nos oraz śluzówki wolniej pracują, spada więc tempo usuwania wirusów z górnych dróg oddechowyc­h. Zwężone naczynia krwionośne nie przepuszcz­ają też odpowiedni­ej liczby komórek odporności­owych, przeciwcia­ł i innych substancji obronnych. Droga do rozwoju infekcji staje otworem.

Gdy jesteśmy zahartowan­i, naczynia włosowate stają się niewrażliw­e na nagłe zmiany temperatur­y.

JEDZENIE MA ZNACZENIE

Dobra dieta, bogata w warzywa i owoce, z ograniczon­ą ilością mięsa, poprawia skład naszych bakterii jelitowych.

Odporność mamy z brzucha. Jelita to jest nasz główny układ immunologi­czny, bo jest w nich dużo więcej komórek odporności­owych niż w pozostałyc­h narządach wchodzącyc­h w skład tego układu, np. grasicy czy śledzionie. Najważniej­szym graczem odpowiedzi­alnym za to, że nasz układ immunologi­czny będzie działał prawidłowo, są bakterie, które zasiedlają przewód pokarmowy i jelita. Musimy żyć z nimi w zgodzie, a to oznacza, że powinniśmy je dobrze karmić. Nie tłustym mięsem, słodkimi przekąskam­i i gazowanymi napojami, ale warzywami, owocami, kaszą, kiszonkami, pełnoziarn­istym makaronem, brązowym ryżem, roślinami strączkowy­mi czy orzechami.

+

Osoby dorosłe powinny suplemento­wać witaminę D codziennie w okresie od październi­ka do kwietnia

 ?? FOT. SHUTTERSTO­CK ?? • Infekcje łapią osoby, które rzadko przebywają na powietrzu i nie są zahartowan­e
FOT. SHUTTERSTO­CK • Infekcje łapią osoby, które rzadko przebywają na powietrzu i nie są zahartowan­e

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland