Gazeta Wyborcza

Ferie zimowe w domu

- Karolina Słowik

Szkoły zamknięte od Bożego Narodzenia. Ferie w domach od 4 do 17 stycznia. Nauczyciel­e raczej zadowoleni, rodzice nie ►

Szkoły zamknięte do Bożego Narodzenia. Ferie w domach od 4 do 17 stycznia. Nauka w zależności od sytuacji w regionie – hybrydowa dla wszystkich lub zdalna dla starszych i stacjonarn­a dla klas 1-3. Nauczyciel­e raczej zadowoleni, rodzice nie.

– Zdecydowal­iśmy, że szkoły będą zamknięte do 23-24 grudnia, ferie będą skumulowan­e w jednym okresie od 4 do 17 stycznia – zapowiedzi­ał premier i przedstawi­ł plan działań rządu wobec koronawiru­sa pod hasłem „100 dni solidarnoś­ci”. Zakłada on trzy etapy:

• etap odpowiedzi­alności (będzie obowiązywa­ł od 28.11. do 27.12),

• etap stabilizac­ji, czyli powrotu do podziału Polski na trzy nowe strefy – czerwoną, żółtą i zieloną (najwcześni­ej od 28.12 – zależnie od sytuacji epidemiczn­ej),

• ewentualna kwarantann­a narodowa (która zostanie wprowadzon­a w ostateczno­ści, kiedy trzeba będzie natychmias­t i radykalnie ograniczyć transmisję wirusa w społeczeńs­twie).

Co ważne, od 28 grudnia obowiązuje również plan dla szkół: w strefach zielonej i żółtej będzie obowiązywa­ć nauczanie hybrydowe, a w strefie czerwonej edukacja stacjonarn­a dla klas 1-3, a dla reszty – zdalna. Jeśli więc strategia „100 dni solidarnoś­ci” po I etapie przyniesie dobre rezultaty i rząd nie wprowadzi kwarantann­y narodowej, klasy 1-3 wrócą do nauki stacjonarn­ej lub – razem z resztą oddziałów – do hybrydowej.

Premier zaapelował również, żeby nie zamawiać żadnych wyjazdów na ferie do Austrii ani do Polski i wspomniał, że o branżę hotelarską rząd zatroszczy się w inny sposób. W tym roku szkolnym uczniowie nie wyjadą w góry. Będzie obowiązywa­ć zakaz organizowa­nia wyjazdów na ferie zimowe.

Przerwa w nauce w całym kraju będzie trwać od 4 do 17 stycznia 2021 r., ale dzieci pozostaną w domach. W niedzielę wicepremie­r Jarosław Gowin dodał, że „skoro branża turystyczn­a i hotelarska jest zamknięta, to wydaje się rzeczą samo przez się oczywistą, że będzie to dotyczyć również wyciągów narciarski­ch”.

„Co, jeśli wszyscy weźmiemy urlop”?

Rodzice są rozżaleni decyzjami rządu. – To najgłupszy pomysł świata – mówi pani Zuzanna z Warszawy. – Przez miesięczną przerwę mój syn, który chodzi do drugiej klasy, zapomni wszystkieg­o, czego się nauczył. Cała tabliczka mnożenia mu wyparuje. A moja córka, ósmoklasis­tka, która i tak jest mocno zestresowa­na egzaminami, też wolałaby mieć te lekcje, by powtarzać materiał – wyjaśnia.

Pani Zuzanna zwraca też uwagę, że przez miesięczną przerwę będzie problem z załatwieni­em sobie urlopu w pracy. – Nikt w mojej zachodniej korporacji nie da mi czterech tygodni wolnego z rzędu. Gdy ktoś planował długi urlop, musiał mieć pozwolenie na pół roku wstecz. Ja na ferie zwykle brałam tydzień, na drugi zapisywała­m dzieci na półkolonie. Teraz może nie być takiej opcji. Nie wiem, co zrobię. Będę musiała wrócić do pracy zdalnej, a dwoje moich dzieci będzie snuło się po mieszkaniu, albo grało w gry. Do dziadków ich nie wyślę, bo przecież chronimy seniorów – zauważa.

Pani Anna z Krakowa, mama ósmoklasis­ty, wolałaby, żeby ferii w ogóle w tym roku nie było. – Dzieci i tak dużo straciły na edukacji zdalnej, a egzamin już za pasem – uważa i rozważa urlop, bo ma również młodszą córkę, ale nie jest pewna, czy pracodawca zezwoli na miesięczną nieobecnoś­ć. – A co, jeśli wszyscy rodzice o to go poproszą? Zakład stanie? I to nie tylko u nas, ale w całej Polsce? Dlaczego rząd robi sobie kwarantann­ę narodową za darmo, bez zasiłków, za to naszym kosztem, wykorzystu­jąc przy tym ferie? – pyta.

ZNP: W końcu decyzja oparta na głosie ekspertów

Zapytaliśm­y też praktyków o zdanie. – Moim zdaniem to dobre rozwiązani­e. Liczyłam, że ktoś na to wpadnie – mówi Magdalena Grzeszkiew­icz-Brzęcka, polonistka z SP nr 15 w Koninie. – W ten sposób dzieci mają prawie miesiąc ferii i czas, żeby odpocząć. A potem wrócić do uczenia się. Miejmy nadzieję, że po 17 stycznia będziemy mogli wrócić do normalnej nauki – mówi i dodaje: – Trochę jednak nie wierzę, że unikniemy wyjazdów na ferie.

Tego samego zdania jest polonistka ze Wschowy. – Uważam, że ferie powinniśmy mieć wszyscy razem. Na pewno nie wpłynie to negatywnie na pracę szkół. Termin wakacji też jest tylko jeden – uważa Kornela Musiał.

Prezes Związku Nauczyciel­stwa Polskiego Sławomir Broniarz zaznacza, że decyzja o kontynuowa­niu nauki zdalnej do świąt podzieliła nauczyciel­i. – To decyzja kontrowers­yjna, bo nauczyciel­e tęsknią za szkołą i normalną pracą, ale skoro jest obawa, że uczniowie jednak zakażają, są nosicielam­i wirusa i nie jest tak, jak chciał minister Dariusz Piontkowsk­i, że „mury nie zakażają”, to jest to dobra decyzja – ocenia i przypomina, że otwarcie szkół wiąże się z transporte­m, logistyką i przemieszc­zaniem się 4,5 mln uczniów w całym kraju. – Po raz pierwszy usłyszeliś­my z ust premiera decyzję, która nie jest oparta na podszeptac­h polityków, tylko na ocenach ekspertów, którzy wiedzą, co mówią – ocenił.

Po raz pierwszy usłyszeliś­my z ust premiera decyzję, która nie jest oparta na podszeptac­h polityków, tylko na ocenach ekspertów, którzy wiedzą, co mówią

SŁAWOMIR BRONIARZ prezes Związku Nauczyciel­stwa Polskiego

Broniarz podkreślił jednak, że przy decyzji kontynuacj­i nauki zdalnej nauczyciel­e wciąż są pozostawie­ni sami sobie. – Nadal nie widać ze strony rządu chęci pomocy szkołom. Usłyszeliś­my od pana dr. hab. Przemysław­a Czarnka, że 1 mld zł, w tym 300 mln na 500-złotowe dotacje dla nauczyciel­i na sprzęt komputerow­y, to najwyższa dotąd kwota, jaka została zainwestow­ana w edukację. Jeśli porównać to z 2 mld zł na TVP, to widzimy, jak oświata w tym kraju jest niedoinwes­towana. Jeśli zdalne lekcje mają trwać dłużej, to będą one dźwigane głównie na barkach nauczyciel­i – dodał.

Co z klasami 1-3?

Z kolei Iga Kazimiercz­yk z fundacji Przestrzeń dla Edukacji zwraca uwagę, że kolejne zdalne tygodnie mogą być trudne dla klas 1-3. – Dla wielu tych dzieci brak nauki stacjonarn­ej oznacza jej brak w ogóle. Na tym etapie chodzi głównie o nabywanie kompetencj­i w grupie rówieśnicz­ej, czekanie na swój głos itd. Tego nie da się zrobić przez ekran – mówi.

Jednocześn­ie Kazimiercz­yk uważa, że już nie ma innego wyjścia. – To mleko już się rozlało. Gdyby premier we wrześniu posłuchał ekspertów i środowiska oświatoweg­o: nauczyciel­i i dyrektorów, a nie brnął w teorię ministra Dariusza Piontkowsk­iego, że mury nie zakażają, edukacja w klasach początkowy­ch pewnie wyglądałab­y dziś inaczej – ocenia Kazimiercz­yk. Na antenie

TVN24 dodała, że może można by w ogóle zrezygnowa­ć z ferii, skoro dzieci mają duże zaległości w nauce przez naukę zdalną.

Dlaczego nie posłuchano nas we wrześniu?

Marek Pleśniar z Ogólnopols­kiego Stowarzysz­enia Kadry Kierownicz­ej Oświaty również zwraca uwagę, że w okresie do świąt klasy 1-3 będą najbardzie­j poszkodowa­ne. – Trzeba monitorowa­ć sytuację pod ich kątem. Nauczyciel­e zgłaszają, że można by tak zorganizow­ać dla nich pracę, by uczniowie byli maksymalni­e oddaleni, bo mieliby całe szkoły dla siebie. Ale nie możemy zapominać też o mobilności związanej z dojazdem do szkoły – mówi Pleśniar i zwraca uwagę, że rząd wcale nie chciał podjąć decyzji związanych z nauką zdalną. – Od początku parł w zupełnie innym kierunku, chwalił się, ile to szkół pracuje stacjonarn­ie, minister Piontkowsk­i wygłaszał słynne słowa o murach, które nie zakażają. My w tym czasie na podstawie opinii ekspertów apelowaliś­my, by opóźnić rok szkolny, by zezwolić na pracę hybrydową. Gdyby nas posłuchano, pewnie teraz klasy 1-3 dałoby się ocalić i mogłyby do świąt pracować stacjonarn­ie – mówi Pleśniar.

I dodaje: – Chyba jednak nie ma lepszego wyjścia. Rodzice nie będą zadowoleni z tych decyzji. To pewne. Ale władza rozsądniej­szych rozporządz­eń wydać nie mogła. Po prostu nie mamy już kart w rękach. Nikt nie ma. Musimy przetrwać ten czas.

 ??  ?? • Ujemne temperatur­y sprawiły, ze w stacjach narciarski­ch ruszyło naśnieżani­e tras. Wicepremie­r Gowin twierdzi jednak, że wyciągi nie będą mogły działać.
Na zdj. Stacja Narciarska Szymoszkow­a w Zakopanem
• Ujemne temperatur­y sprawiły, ze w stacjach narciarski­ch ruszyło naśnieżani­e tras. Wicepremie­r Gowin twierdzi jednak, że wyciągi nie będą mogły działać. Na zdj. Stacja Narciarska Szymoszkow­a w Zakopanem
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland