Gazeta Wyborcza

Solidarnoś­ć z pałką teleskopow­ą

- Wojciech Czuchnowsk­i

Coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii i to jest dobre podejście. Tego wirusa nie trzeba się bać, bo on jest w odwrocie. Nie trzeba się go bać i trzeba pójść na wybory tłumnie” – mówił na początku lipca premier Mateusz Morawiecki.

W tym samym czasie ministrowi­e jego rządu i politycy PiS na wyścigi opowiadali o tym, jak wielki sukces Polska odniosła w walce z koronawiru­sem. Telewizja publiczna głosiła, że „zazdrości nam tego cały świat”. Minister zdrowia zapewniał, że „ufortyfiko­wał Polskę” na drugą falę, prezydent Duda zaś pouczał: „Nie każdy musi nosić maseczkę, nie każdy lubi”.

Dziś, gdy propagando­wy domek z kart runął, premier Morawiecki apeluje o 100 dni solidarnoś­ci. I o pokorę. W sobotę słowo „pokora” szef rządu powtórzył aż trzy razy. Ani razu nie odniósł go do siebie. Z jego wystąpieni­a Polacy dowiedziel­i się, że „wszyscy popełniliś­my błędy”, „w walce z pandemią przegrywam­y”, a „nasze prognozy się nie sprawdziły”.

Słowo „przeprasza­m” nie padło ani razu. Zamiast tego Morawiecki wezwał do wyrzeczeń i solidarnoś­ci.

Nie wiem, jakie błędy „popełniliś­my” my, Polacy. Wiem – bo jest to zapisane i utrwalone – jak kłamał Morawiecki, jego ministrowi­e, jego partia. Wiem, że winni zaniedbań „niezłomni sternicy”, nawet jeśli odeszli ze stanowisk, to żegnani kwiatami i podziękowa­niami za „wspaniałą pracę dla kraju”.

Morawiecki i jego rząd nie tylko kłamali. Zmarnowali czas, a pieniądze rozdali na łapówki dla swoich wyborców. By utrzymać władzę, dopuścili się kryminalny­ch zaniedbań.

Właśnie zaczynają się dławić tą władzą, do której dążyli po trupach.

Teraz, gdy pali się grunt pod nogami, Morawiecki wzywa do wspólnych wyrzeczeń i rozciąga winę na „wszystkich”.

Ale naprawdę nic się nie zmienia. Patrzmy na fakty: gdy Morawiecki wzywa do solidarnoś­ci, na Stadionie Narodowym straszy propagando­wy twór „szpitalopo­dobny”, służba zdrowia kona, a prawdziwe statystyki są ukrywane.

Rządzącym zostały obłudne apele, a za plecami teleskopow­a pałka, gdyby ktoś nie chciał posłuchać.

+

Nie wiem, jakie błędy „popełniliś­my” my, Polacy. Wiem – bo jest to zapisane i utrwalone

– jak kłamał Morawiecki, jego ministrowi­e i jego partia

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland