Gazeta Wyborcza

Weto jak blef

Morawiecki i Orbán wdrapali się z groźbami weta na bardzo wysokie drzewo. Unia może im trochę pomóc, by mogli z niego zejść, nie tłukąc się i zachowując twarz. Ale nie może ustąpić w kwestii praworządn­ości.

- Piotr Buras*, Lucas Guttenberg**

Mechanizm ochrony praworządn­ości zostanie uchwalony i rządy w Warszawie i Budapeszci­e dobrze to wiedzą. A Unia ma instrument­y, by obnażyć blef Orbána i Morawiecki­ego ►

Polska i Węgry blokują uchwalenie budżetu Unii na kolejne siedem lat w sprzeciwie wobec mechanizmu wiążącego wypłaty z przestrzeg­aniem praworządn­ości. Jeśli przy nim pozostaną, wyrządzą ogromne polityczne i ekonomiczn­e szkody całej UE i sobie.

Niemniej Unia powinna zachować spokój. Nie może ulec szantażowi, ale dysponuje dostateczn­ymi instrument­ami, by obnażyć blef Viktora Orbána i Mateusza Morawiecki­ego.

Większość krajów UE jest za praworządn­ością

Negocjacjo­m budżetowym towarzyszy­ła w ubiegłych miesiącach determinac­ja, by w warunkach pandemii zachować jedność Europy. Wszystkie kraje poczyniły duże ustępstwa, by doprowadzi­ć do historyczn­ego kompromisu zawartego na lipcowym szczycie UE, który otworzył drogę do nowego budżetu i Funduszu Odbudowy dla wsparcia krajów poszkodowa­nych przez pandemię. Parlament Europejski i inne kraje wyszły też daleko naprzeciw Polsce i Węgrom: nie tylko osłabiony został – w porównaniu z wcześniejs­zą propozycją – mechanizm ochrony praworządn­ości, lecz przyznano im też duże wsparcie mimo stosunkowo niewielkic­h start, jakie ich gospodarki poniosły w pierwszej połowie tego roku.

Polska i Węgry zgodziły się wówczas na całościowy pakiet budżetowy, w tym także na mechanizm warunkowoś­ci w celu ochrony interesów finansowyc­h UE. Było jasne, że negocjacje nad jego zapisami będą toczyć się dalej, zaś przyjęcie go nastąpi w głosowaniu większości­owym.

Ale nie tylko Polska i Węgry mają w tej sprawie wyrobioną opinię, lecz także inne kraje i Parlament Europejski – i opowiadają się za znacznie dalej idącymi regulacjam­i.

Wynikiem tych rozmów był klasyczny unijny kompromis, który nikogo w pełni nie uszczęśliw­ił. Niemniej jedno nie ulega wątpliwośc­i: w UE panuje szeroki konsensus polityczny, że pieniądze należy wypłacać tylko tym krajom, w których niezależne sądownictw­o i sprawne urzędy antykorupc­yjne gwarantują ich wydatkowan­ie zgodne z unijnymi zasadami. Opowiadają się za tym nie tylko kraje Europy Zachodniej, ale także np. Słowacja czy Rumunia.

Ten szantaż może się obrócić przeciwko Polsce i Węgrom

Wypowiadaj­ąc kompromis popierany przez 24 państwa i Parlament Europejski, Polska i Węgry igrają z ogniem, siedząc w środku kałuży benzyny.

Rządy Orbána i Morawiecki­ego próbują wmówić swoim obywatelom, że nawet długotermi­nowe blokowanie budżetu nie będzie ich nic kosztować, a nawet przyniesie finansowe korzyści. Twierdzą, że da się dobrze żyć z prowizoriu­m budżetowym, a fundusze unijne będą wciąż płynąć szerokim strumienie­m. To nieprawda. Zaś taka iluzja jest szczególni­e niebezpiec­zna w środku drugiej fali.

Niemal wszystkie dotychczas­owe programy wydatkowe Unii (z ważnym wyjątkiem dopłat dla rolników) wygasają z końcem grudnia. Polska i Węgry otrzymały z nich w ostatnich siedmiu latach odpowiedni­o 63,1 i 27,3 miliarda euro netto – więcej niż jakikolwie­k inny kraj członkowsk­i.

Trwają właśnie negocjacje nad treścią odpowiedni­ch rozporządz­eń koniecznyc­h do wypłacania tych funduszy w następnej siedmiolat­ce.

Owszem, w przypadku braku porozumien­ia w sprawie nowego budżetu na lata 2021-27 jest przedłużan­y ten stary. To tym argumentem posługuje się m.in. polski rząd. Ale to tylko część prawdy – i to nie ta najważniej­sza. Bez uzgodnieni­a tych szczegółow­ych rozporządz­eń nie da się wypłacić żadnego centa na nowe projekty.

Niemiecka prezydencj­a i Parlament Europejski powinny mówić o tym jasno i bez ogródek.

Porozumien­ie w sprawie budżetu UE to pakiet. Jak długo Polska i Węgry wstrzymują swoim szantażem jego uchwalenie, nie będzie żadnych nowych uzgodnień co do konkretnyc­h wydatków w przyszłym roku i w latach następnych. Skoro oba kraje nadużywają logiki pakietu dla potrzeb szantażu, Unia bardzo łatwo może zwrócić tę samą logikę przeciwko nim.

Nie będzie to zresztą żadne działanie podyktowan­e zemstą, lecz stwierdzen­ie oczywistoś­ci: nic nie jest uzgodnione, dopóki wszystko nie jest uzgodnione.

Nie sposób sobie zresztą wyobrazić, by płatnicy netto zgodzili się przyznać miliardowe subwencje Warszawie czy Budapeszto­wi (a do tego potrzebne są uchwalane większości­ą głosów akty prawne), dopóki nie ma zgody wokół wszystkich punktów. Ale jasne komunikowa­nie tej oczywistej prawdy jest ważne także dla społeczeńs­tw Polski i Węgier, które wprowadzan­e są przez swoje rządy w błąd.

Trzeba powiedzieć jasno: Polska i Węgry poniosłyby większe od innych krajów koszty finansowe braku porozumien­ia. I byłyby one skutkiem utraty środków nie tyle z nowego Funduszu Odbudowy, lecz tych z „normalnego” budżetu UE, które – wbrew zapewnieni­om Morawiecki­ego i Orbána – naprawdę przestałyb­y płynąć. Brak „techniczny­ch” rozporządz­eń wykonawczy­ch do budżetu byłby dla nich dużo bardziej bolesny niż ewentualne (choć mniej prawdopodo­bne) utworzenie koronafund­uszu poza ramami traktatowy­mi UE, z pominięcie­m obu krajów.

Niweczą jedność w imię partykular­yzmów

Morawiecki i Orbán wdrapali się z groźbami weta na bardzo wysokie drzewo. Unia może pomóc im trochę, by mogli zejść z niego, nie ulegając bolesnemu upadkowi, i zachować w ten sposób twarz. Ale nie może ustąpić, jeśli chodzi o sedno sprawy. Mechanizm ochrony rządów prawa zostanie uchwalony i oba rządy dobrze to wiedzą.

Jeśli jednak zdecydował­yby się dłużej siedzieć na wysokiej gałęzi, Unia nie będzie miała innego wyboru, jak ściąć całe drzewo.

Nie będzie czekać bez końca, bo sytuacja gospodarcz­a jest po prostu zbyt trudna. Utworzenie Funduszu Odbudowy wbrew Polsce i Węgrom wymagałoby dużego zachodu, ale gdzie jest wola, tam znajdzie się też i sposób. W takiej sytuacji kraje Unii mogłyby także

 ?? FOT. OLIVIER MATTHYS / AP ?? •
Szef Rady Europejski­ej Charles Michel rozmawia o wecie Polski i Węgier podczas teleszczyt­u z unijnymi przywódcam­i, Bruksela, 19 listopada 2020 r.
FOT. OLIVIER MATTHYS / AP • Szef Rady Europejski­ej Charles Michel rozmawia o wecie Polski i Węgier podczas teleszczyt­u z unijnymi przywódcam­i, Bruksela, 19 listopada 2020 r.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland