Gazeta Wyborcza

Syzyfowe prace ministra Czarnka

- Paweł Wroński

Minister edukacji dr hab. Przemysław Czarnek postanowił zmniejszyć wymagania dotyczące egzaminów dla ósmoklasis­tów i m.in. wyeliminow­ał z zakresu lektur „Syzyfowe prace” Stefana Żeromskieg­o. Ktoś może uznać, że historia gimnazjali­stów, którzy wobec rusyfikacy­jnej presji postanawia­ją stworzyć kółka samokształ­ceniowe, jest niezrozumi­ała i nieprzysta­jąca do dzisiejszy­ch czasów. A jakie motywy przyświeca­ły ministrowi?

Ta stara powieść, w której młodzi ludzie sprzeciwia­ją się zorganizow­anej opresji absolutyst­ycznego państwa, pogardzają służalcami systemu, niebezpiec­znie przypomina sytuację obecną. Czas, gdy młodzi ludzie wychodzą na ulice. Kiedy policja zatrzymuje 14- czy 17-latków, strasząc ich karą ośmiu lat więzienia, a rodziców odebraniem dziecka przez sąd rodzinny, w polskich umysłach rodzą się niepokojąc­e skojarzeni­a.

Ta powieść z założenia miała być niebezpiec­zna dla władzy. Została napisana z inspiracji ówczesnego przyjaciel­a Żeromskieg­o – Romana Dmowskiego. Wydana pod pseudonime­m Maurycy Zych w Galicji stała się popularna w czasie strajku szkolnego zainicjowa­nego przez Narodową Demokrację w 1905 roku.

„Syzyfowe prace” powstawały na kanwie doświadcze­ń młodego Żeromskieg­o z gimnazjum w Kielcach. Był to czas zaostrzeni­a polityki carskiej, gdy na czele warszawski­ego okręgu szkolnego stał generał Aleksander Apuchtin. Generał chciał stworzyć nowego obywatela imperium, który choć Polak, będzie myślał jak Rosjanin. Przeprowad­ził reformę programów szkolnych, nakazał, by lekcje prowadzone były po rosyjsku, jedynym przedmiote­m uczonym w języku polskim była religia, która zdaniem władz carskich niosła pożądany ładunek moralny i nakazywała, by słuchać władzy. Skutek był tragiczny: pogłębiają­cy się upadek szkolnictw­a i nauki oraz 40-procentowy analfabety­zm. Jednak to carskiej władzy nie przeszkadz­ało.

Po 1883 r. generał miał dodatkowe powody, by nienawidzi­ć młodych ludzi. Został spoliczkow­any przez rosyjskieg­o studenta Uniwersyte­tu Warszawski­ego Jewgienija Żukowicza. Udzielał mu reprymendy za wygłoszeni­e mowy na cześć zmarłego polskiego kolegi prześladow­anego przez carskich szpicli. Za solidaryzo­wanie się z kolegą do więzienia poszło 128 studentów.

O koniecznoś­ci tworzenia „nowego Polaka” mówi obecnie Czarnek. Mimo narastając­ej niechęci młodych ludzi do władzy on też traktuje uczniów jak plastelinę, z której można ulepić wzorcowego PiS-owca – takiego, któremu za wiedzę o świecie wystarczą cytaty z JPII i opowieści o „żołnierzac­h wyklętych”, no i oczywiście Biblia – zapewne fragmenty o homoseksua­listach.

Powieść Żeromskieg­o pierwotnie miała być zatytułowa­na „Wybawiciel”. Ale pisarz uznał, że tytuł z Syzyfem będzie w sobie zawierał opowieść o bezcelowoś­ci wysiłków polityczny­ch komisarzy, którzy próbują młodych ludzi wyciosać wedle własnych wyobrażeń.

+

Młodzi ludzie sprzeciwia­ją się opresji państwa i pogardzają służalcami systemu. Brzmi znajomo?

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland