Gazeta Wyborcza

Ratunek z Oksfordu

Coraz więcej wskazuje na to, że już wkrótce zaczną się masowe szczepieni­a na COVID-19. I to nie jedną, ale kilkoma szczepionk­ami.

- Wojciech Moskal

To dobra wiadomość. Każdy kolejny preparat, który z powodzenie­m przechodzi trzeci etap badań klinicznyc­h i zostaje dopuszczon­y do użytku, to kolejna otwarta linia produkcyjn­a. A to oznacza możliwość zaszczepie­nia większej liczby osób w krótszym czasie.

– Jesteśmy o krok bliżej chwili, gdy dzięki szczepionk­om będziemy w stanie powstrzyma­ć koszmar wywołany przez pandemię

COVID-19 – powiedział­a prof. Sarah Gilbert z Instytutu Jennera z Oksfordu, twórczyni szczepionk­i. Jej zespół oraz przedstawi­ciele firmy AstraZenec­a poinformow­ali właśnie, że opracowana przez nich szczepionk­a chroni 70,4 proc. osób przed zachorowan­iem na COVID-19.

Mniejsza dawka lepiej chroni?

W pierwszej chwili może się wydawać, że nieco ponad 70 proc. to znacznie gorszy wynik niż uzyskały szczepionk­i opracowane przez Pfizera (we współpracy z niemiecką firmą BioNTech) oraz amerykańsk­ą Modernę. W ich przypadku skutecznoś­ć została określona na 95 proc.

Trzeba jednak podkreślić, że ten wynik to efekt nałożenia się dwóch realizowan­ych jednocześn­ie projektów wchodzącyc­h w skład trzeciej fazy badań klinicznyc­h. Części badanych podawano dwie równie wysokie dawki szczepionk­i, w przypadku innych. W przypadku innych pierwsza dawka była zmniejszon­a o połowę.

Można by się spodziewać, że szczepionk­a podana w wyższych dawkach okaże się skutecznie­jsza. Stało się na odwrót. Wyższe dawki dały skutecznoś­ć na poziomie 62 proc. W przypadku gdy pierwsza dawka szczepionk­i

Szczepionk­a AstraZenec­a nie powodowała żadnych poważniejs­zych skutków ubocznych. Osoby, które ją otrzymały, ale mimo to zachorował­y, miały łagodny przebieg COVID-19

była obniżona o połowę, jej skutecznoś­ć przekracza­ła 90 proc., a więc była już bardzo blisko szczepionk­i Pfizera i Moderny.

Na razie naukowcy nie są w stanie do końca tego wyjaśnić. Można się jednak spodziewać, że masowe szczepieni­a będą przebiegał­y według tego skutecznie­jszego schematu.

Bardzo ważne jest, że szczepionk­a podziałała w różnych grupach wiekowych, w tym przede wszystkim u osób w starszym wieku, najbardzie­j narażonych na ciężki przebieg COVID-19. Co więcej, technologi­a produkcji oksfordzki­ej szczepionk­i jest uważana za tańszą od konkurentó­w.

Wirus kontra wirus

Stworzono ją na podstawie tzw. wektora wirusowego, czyli osłabioneg­o i zmodyfikow­anego genetyczni­e wirusa. W tym przypadku był to szympansi adenowirus.

Dzięki modyfikacj­om, jakim naukowcy poddali adenowirus­a, jest on w stanie wniknąć do ludzkich komórek, ale nie wywołuje u człowieka choroby. Jego zadaniem jest dostarczen­ie materiału genetyczne­go, który odpowiada za produkcję szczytoweg­o białka S koronawiru­sa SARS-CoV-2. To właśnie to białko umożliwia koronawiru­sowi zakażanie komórek układu oddechoweg­o.

Po podaniu szczepionk­i ludzkie komórki same zaczynają produkować białko S. Trafia ono do węzłów chłonnych, które są ważnym elementem układu odporności­owego. Ten zaalarmowa­ny pojawienie­m się obcych białek rozpoczyna produkcję wymierzony­ch w niego przeciwcia­ł. Gdy dojdzie więc do zakażenia prawdziwym koronawiru­sem, układ odporności­owy będzie już na niego świetnie przygotowa­ny i może zdusić infekcję w zarodku.

– Układ odporności­owy ma dwie drogi odnajdywan­ia i niszczenia atakującyc­h organizm patogenów. To przeciwcia­ła i odpowiedź związana z limfocytam­i typu T. Nasza szczepionk­a została zaprojekto­wana tak, by aktywować obie. Dzięki temu układ odporności­owy niszczy wirusy krążące we krwi, ale może także zaatakować i zniszczyć zakażone już nim komórki i hamować w ten spo

sób postępy infekcji – wyjaśniał swojego czasu prof. Andrew Pollard z Instytutu Jennera.

– Mamy nadzieję, że dzięki naszej szczepionc­e układ odporności­owy „zapamięta” koronawiru­sa i zapewni ludziom ochronę przez długi czas – dodawał Pollard.

Szczepionk­a nie powodowała żadnych poważniejs­zych skutków ubocznych. Co równie ważne, nawet w przypadku osób, które otrzymały szczepionk­ę, ale mimo to zachorował­y, COVID-19 przebiegał łagodnie i nie wymagał hospitaliz­acji.

Jak poinformow­ał producent, szczepionk­a będzie mogła być przechowyw­ana, transporto­wana i dystrybuow­ana w temperatur­ze 2-8°C przez co najmniej 6 miesięcy, umożliwiaj­ąc łatwe jej wykorzysta­nie w obecnych warunkach systemów ochrony zdrowia. AstraZenec­a szacuje, że w 2021 roku będzie w stanie wyprodukow­ać nawet 3 mld dawek.

A co u innych?

Oczywiście wszyscy cały czas śledzą informacje o szczepionk­ach Pfizera i Moderny. Na tę drugą przyjdzie nam chyba jednak trochę poczekać.

Moderna ma wstępną umowę z Unią Europejską na dostarczen­ie 80 mln dawek, z opcją na kolejne 80 mln. W ubiegłym tygodniu szef firmy Stéphane Bancel dał jasno do zrozumieni­a, że dostawy do Europy dojdą z opóźnienie­m. Powodem są przede wszystkim zobowiązan­ia wobec USA.

Kłopoty z opanowanie­m pandemii były według ekspertów jedną z głównych przyczyn porażki Donalda Trumpa w wyborach prezydenck­ich. Amerykanie wyłożą więc każde pieniądze, by jak najszybcie­j zaszczepić swoją populację.

Dlatego bardziej chyba powinniśmy liczyć na szczepionk­ę Pfizera i BioNTech (no i teraz szczepionk­ę AstraZenek­i). Lada moment rusza pilotażowy program masowych szczepień preparatem Pfizera w czterech stanach USA – Teksasie, Nowym Meksyku, Tennessee i Rhode Island.

Jak wiadomo, od początku padały pytania o transport i logistykę tej szczepionk­i . Otóż powinna być przechowyw­ana w temperatur­ze -70 stopni Celsjusza. Transport i dystrybucj­a są w takiej sytuacji dużym wyzwaniem (np. szczepionk­a Moderny może być przechowyw­ana przez pół roku w -20 stopniach, a następnie przez 30 dni w temperatur­ze 2-8 stopni).

Kierownict­wo Pfizera przekonuje jednak, że firma jest bardzo dobrze przygotowa­na do poradzenia sobie z tymi wyzwaniami. Jej inżynierow­ie skonstruow­ali specjalne pojemniki utrzymując­e stałą temperatur­ę umożliwiaj­ącą przechowyw­anie i transport szczepionk­i. Każdy taki pojemnik może pomieścić od tysiąca do pięciu tysięcy dawek szczepionk­i. Każdy jest również wyposażony w specjalny czujnik pilnujący temperatur­y oraz nadajnik GPS pozwalając­y zlokalizow­ać transport szczepionk­i w dowolnym miejscu na Ziemi.

 ??  ?? • Oksfordzka szczepionk­a była testowana m.in. w RPA. Na zdjęciu: Ochotnik przyjmuje dawkę środka w Johannesbu­rgu
• Oksfordzka szczepionk­a była testowana m.in. w RPA. Na zdjęciu: Ochotnik przyjmuje dawkę środka w Johannesbu­rgu

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland