Kto świeci na święta
W Poznaniu zaczął się montaż świątecznych iluminacji. Stolica Wielkopolski nie zrezygnowała z nich w przeciwieństwie do Bielska-Białej, które w ten sposób w czasie pandemii stara się oszczędzać. Rzeszów zaświeci na bogato: na ozdoby wyda ponad dwa razy więcej niż Poznań.
Koszt świątecznego udekorowania Poznania to ok. 500 tys. zł. Jacek Jaśkowiak, prezydent miasta, przekonuje, że z iluminacji świątecznych nie należy rezygnować, bo „ma to znaczenie psychologiczne, też dla dzieci”, a „spacery są zalecane przez lekarzy”. – Nie odbierajmy najmłodszym tego pięknego okresu przedświątecznego i świątecznego – mówi prezydent Poznania.
Bielsko-Biała rezygnuje
Miastem, które całkowicie zrezygnowało z iluminacji świątecznych, jest Bielsko-Biała. „W tym roku, niestety, musimy zrezygnować z atrakcji, a oświetlenie miasta zredukować do minimum” – poinformował Jarosław Klimaszewski, prezydent Bielska-Białej, na Facebooku, podkreślając przy tym, że jest mu bardzo przykro z tego powodu.
Rzeszów na bogato
Rzeszów tymczasem ani myśli oszczędzać na świątecznym klimacie. Na udekorowanie miasta przeznaczy 1,3 mln zł i jest to najwyższa kwota, jaką do tej pory stolica Podkarpacia wydała na bożonarodzeniowe światełka. – Większość mieszkańców oczekuje, że w grudniu rynek będzie ładnie wyglądał. Niejednokrotnie otrzymywaliśmy nagrody za najlepiej oświetlone miasto w Polsce. Absolutnie z tego nie zrezygnujemy – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Niektórzy mają jednak wątpliwości: „Czy nie lepiej przeznaczyć podobną kwotę na pomoc lokalnym przedsiębiorcom, których dotknęła pandemia koronawirusa?” – takie pytanie przesłał do redakcji mieszkaniec Rzeszowa. – Nie ma prawnej możliwości, żeby miasto zrezygnowało z oświetlenia i przekazało te pieniądze przedsiębiorcom – ucina krótko rzecznik.