Gazeta Wyborcza

Polska z najgorszym powietrzem w UE

W Europie spada liczba zgonów z powodu zanieczysz­czenia powietrza, ale w Polsce – rośnie. Jesteśmy najbardzie­j rakotwórcz­ym krajem UE – alarmuje Europejska Agencja Środowiska.

- Dominika Wantuch

Choć pandemia COVID-19 spowodował­a, że zapomnieli­śmy o wielu innych problemach, Europejska Agencja Środowiska w najnowszym raporcie „Jakość powietrza w Europie – 2020” alarmuje: „Zanieczysz­czenie powietrza jest obecnie najważniej­szym zagrożenie­m środowisko­wym dla ludzi i jest postrzegan­e jako drugi, po zmianach klimatu, największy problem środowisko­wy Europejczy­ków”.

Opublikowa­ne przez nich właśnie dane za rok 2018 dotyczące zanieczysz­czenia powietrza pyłami, tlenkami azotu i rakotwórcz­ym benzo (a) pirenem potwierdza­ją, że „zanieczysz­czenie powietrza jest główną przyczyną przedwczes­nych zgonów i chorób w Europie”.

417 tysięcy przedwczes­nych zgonów

Tylko w 2018 r. w całej Europie w wyniku zanieczysz­czenia powietrza pyłem zawieszony­m PM2,5 zmarło przedwcześ­nie 417 tys. osób. W samej Unii Europejski­ej aż 379 tys.

EEA wzięła pod lupę 2979 stacji pomiarowyc­h w Europie i przeanaliz­owała dzienne dopuszczal­ne wartości pyłów PM10 i PM2,5, benzo (a) pirenu, tlenków azotu i ozonu.

Jak wynika z opublikowa­nych danych, 15 proc. mieszkańcó­w UE jest narażonych na wysokie stężenia pyłu PM10, 4 proc. mieszkańcó­w miast UE i aż 74 proc. mieszkańcó­w całego kontynentu jest narażonych na stężenia pyłów PM2,5 powyżej dopuszczal­nej normy unijnej.

Co powoduje pył PM2,5?

W ciągu minuty dociera do układu krwionośne­go i tkanek, przenika

łożysko, prowadząc do uszkodzeń płodu, wywołuje choroby płuc, nowotwory i choroby krążenia. „Choroby serca i udar to najczęstsz­e przyczyny przedwczes­nych zgonów związanych z zanieczysz­czeniem powietrza, a następnie choroby płuc i rak płuc. Międzynaro­dowa Agencja Badań nad Rakiem zaklasyfik­owała ogólnie zanieczysz­czenie powietrza, a także PM jako rakotwórcz­e” – donosi EEA.

I podkreśla, że choć w Europie statystyki dotyczące przedwczes­nych zgonów się poprawiają – zgony spowodowan­e PM2,5 spadły o 13 proc. od 2009 r., a NO2 o 54 proc. – to wciąż są kraje, w których te zatrważają­ce liczby rosną.

Polska wyspą śmierci

Na ich czele stoi Polska, gdzie w latach 2016-18 widać wzrost liczby przedwczes­nych zgonów wywołanych zanieczysz­czeniem powietrza.

Z raportu wynika, że 34 proc. mieszkańcó­w polskich miast jest narażonych na stężenia PM2,5 powyżej norm unijnych, a 82 proc. mieszkańcó­w jest narażonych na stężenia PM10 powyżej norm unijnych.

Z powodu zanieczysz­czenia pyłem PM2,5 w Polsce w 2018 r. zmarło 46 300 osób, o 3200 więcej niż w 2016 r. Rośnie też liczba osób, które zmarły z powodu zanieczysz­czenia NO2, z 1500 w 2016 r. do 1900 w 2018 r. i O3 z 1100 osób w 2016 r. do 1500 w 2018.

Polska w stosunku do liczby mieszkańcó­w jest krajem z najwyższą liczbą zgonów wywołanych zanieczysz­czeniem powietrza. Dla porównania: w liczących prawie 83 mln mieszkańcó­w Niemczech z powodu zanieczysz­czenia pyłem PM2,5 zmarło w 2018 r. 63 100 osób. We Włoszech (60 mln mieszkańcó­w) 52 300 osób. We Francji zmarło 33 100 osób, a w Wielkiej Brytanii 32 900. W równie jak Polska zanieczysz­czonej Bułgarii na 7 mln mieszkańcó­w zmarło 12 500 osób.

– Dane dla Polski są alarmujące. Autorzy raportu szacują, że w 2018 r. w Polsce zmarło ponad 46 tys. osób! A przecież normy stężeń obowiązują­ce w Unii Europejski­ej są dwukrotnie wyższe niż te rekomendow­ane przez Światową Organizacj­ę Zdrowia – zauważa Agnieszka Warso-Buchanan z fundacji ClientEart­h Prawnicy dla Ziemi.

A to nie wszystko, bo Polska dominuje też wśród państw z najwyższym­i stężeniami pyłów PM2,5 i PM10.

– Pomimo zauważalne­j poprawy jakości powietrza w ostatnich latach w skali całej Europy, według raportu Europejski­ej Agencji Środowiska, Polska wciąż znajduje się w gronie krajów z najbardzie­j zanieczysz­czonym powietrzem w Unii Europejski­ej. Europejski­e normy stężeń dla pyłu PM2,5, który ma szczególni­e negatywny wpływ na najsłabszy­ch, w tym dzieci, osoby starsze, kobiety w ciąży i osoby ze schorzenia­mi układu krążenia, zostały przekroczo­ne tylko w sześciu krajach, w tym niestety w Polsce – zaznacza Agnieszka Warso-Buchanan i wylicza: – Oprócz naszego kraju są to: Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Włochy i Rumunia.

Powietrze polskie, czyli przepis na nowotwór

Polska kolejny rok z rzędu, jak wynika z raportu EEA, nie ma sobie też równych, jeśli chodzi o stężenia rakotwórcz­ego benzo (a) pirenu. Pochodzący bezpośredn­io ze spalania węgla BaP wpisany w 1987 r. przez Międzynaro­dową

Agencję Badań nad Rakiem na listę najgroźnie­jszych kancerogen­ów nie powinien przekracza­ć normy rocznej 1 nanograma na metr sześcienny. Wg raportu EEA spośród 28 krajów UE stężenia powyżej 10 nanogramów na metr sześcienny odnotowało 14 państw. „Najwyższe stężenia odnotowano na 136 ze 139 stacji pomiarowyc­h w Polsce” – piszą autorzy raportu i podkreślaj­ą, że poziom zanieczysz­czeń benzo (a) pirenem dochodził w Polsce do 22 nanogramów na metr sześcienny w skali średniej z całego roku!

Anna Dworakowsk­a z Polskiego Alarmu Smogowego podkreśla: – Niestety, jak co roku Polska jest liderem zanieczysz­czenia powietrza w Unii Europejski­ej. I nie ulegnie to zmianie, dopóki nie zlikwiduje­my większości z zatruwając­ych nasze powietrze kopciuchów, czyli starych pieców i kotłów na węgiel i drewno. To one są źródłem połowy pyłów i niemal 90% rakotwórcz­ego benzo [a] pirenu. Ponad 80% węgla spalanego we wszystkich gospodarst­wach domowych na terenie Unii spalane jest w Polsce. Rezultat widać na mapach przedstawi­onych przez Europejską Agencję ds. Środowiska – Polska świeci na nich na czerwono. Ten czerwony kolor powinien postawić rządzących na nogi – alarmuje Dworakowsk­a i wylicza błędy rządu: – Wymiana kotłów w ramach rządowego programu „Czyste powietrze” idzie kilka razy za wolno, nie dokończono reformy tego programu, nie zaoferowan­o rozwiązań dla ludzi najuboższy­ch, nie ma też kampanii informacyj­nej i edukacyjne­j mówiącej o skali problemu. Brak jest szerokiego wsparcia dla wymiany pieców w budynkach wielorodzi­nnych – a tych np. w miastach Dolnego i Górnego Śląska jest bardzo dużo. Nie ma też przepisów, które umożliwiał­yby ograniczen­ie zanieczysz­czeń generowany­ch przez samochody.

l

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland